reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

Ale planujesz wrócić do pracy normalnie po roku czy wcześniej? Bo ja zrozumiałam, że wcześniej

Opcji to ja mam teoretycznie wiele pod tym kątem... teoretycznie.

Po powrocie 6msc raczej i tak by siedziało najpierw ze mną, bo też niekoniecznie ktoś mi takie wogóle do żłobka weźmie z tego co czytałam. Jak wezmą to już raczej roczniaka obstawiam. Więc i tak razem i tak razem, z różnicą, że ja w pracy.

Jak wrócę normalnie w miarę to też jak wróżycie, będzie mi ciężko z dzieckiem w pracy.
Jak oddam roczniaka do żłobka, to też może być do dupy bo się ponoć nie rozwija i wogóle patologia rodzicielska.🤷🏻‍♀️
Jak wezmę wcześniejszy macierzyński żeby odpocząć to skracam pobyt z matką i znów do dupy.

Więc wybór w sumie taki, że żaden.
 
reklama
No wiesz, to też nie tak że siedzą pod stołem, między sobą kłócą się aż miło, a i starsza foszkiem rzuci, no ale to normalne, my dorośli też mamy swoje ciężkie dni 😄
No ale takie 3-latki nie chciały, żebyś się z nimi bawiła? Mój nie powiem, bo się sam pobawi, ale to tak max 15 minut ciągiem a i tak często jest "mamo a napraw mi to, mamo a przynieś mi tamto". I co pół godziny głodny, 10 razy dziennie siku, po którym trzeba go pilnować, żeby umył ręce i podciągnął majtki, a to bywa często wyzwaniem. I tego typu rzeczy 🤣 Za to uwielbiam z nim być poza domem, bo bez problemu zrobimy razem zakupy, pójdziemy do biblioteki czy coś, wtedy jest kompletny lajcik
 
Opcji to ja mam teoretycznie wiele pod tym kątem... teoretycznie.

Po powrocie 6msc raczej i tak by siedziało najpierw ze mną, bo też niekoniecznie ktoś mi takie wogóle do żłobka weźmie z tego co czytałam. Jak wezmą to już raczej roczniaka obstawiam. Więc i tak razem i tak razem, z różnicą, że ja w pracy.

Jak wrócę normalnie w miarę to też jak wróżycie, będzie mi ciężko z dzieckiem w pracy.
Jak oddam roczniaka do żłobka, to też może być do dupy bo się ponoć nie rozwija i wogóle patologia rodzicielska.🤷🏻‍♀️
Jak wezmę wcześniejszy macierzyński żeby odpocząć to skracam pobyt z matką i znów do dupy.

Więc wybór w sumie taki, że żaden.
Nie no, roczniaka do żłobka to mnóstwo rodziców oddaje i to już nie jest nic dziwnego. Ja nie oddałam, bo nie musiałam, ale nie było łatwo pogodzić tego z pracą. Bardziej mnie zastanawia, dlaczego chcesz sobie macierzyński skracać
 
No nie, zeby cos 😂 mialam wrazenie, ze ten 3 latek jeszcze nie ogarnia ale mimo swojego nie sluchania cos tam jednak slucha :D przy 6-7 latach to juz zaczynal powoli forsowac swoje fochy i ostatecznie sluchal, ale wiecej walki o to bylo :D ale to i tak nic przy tym co mam teraz, znaczy w tym roku jeszcze ok, ale na te 10 lat, to myslalam, ze w bialym stroju mnie wywioza z domu 😂 spoko, co nas nie zabije to nas wzmocni 😂
 
No nie, zeby cos 😂 mialam wrazenie, ze ten 3 latek jeszcze nie ogarnia ale mimo swojego nie sluchania cos tam jednak slucha :D przy 6-7 latach to juz zaczynal powoli forsowac swoje fochy i ostatecznie sluchal, ale wiecej walki o to bylo :D ale to i tak nic przy tym co mam teraz, znaczy w tym roku jeszcze ok, ale na te 10 lat, to myslalam, ze w bialym stroju mnie wywioza z domu 😂 spoko, co nas nie zabije to nas wzmocni 😂
No ale weź daj trochę nadziei 🤣 To że się nie słuchają, to jestem w stanie przeżyć, ale chyba nie trują tyłka co chwilę? Żeby się pobawić, zrobić milion przekąsek itp? Bo u mojego ten największy bunt z niesluchaniem już mija, ale on po prostu co chwilę coś chce. Bez przerwy gada i ma milion pomysłów na sekundę, które muszę z nim realizować
 
Ja teraz roczniaka oddam, bo nie bede miec innej opcji, ale na 6 miesiecy chyba tez juz przyjmuja dzieci, tylko ja to bardziej z tych, co najchetniej siedzialabym te 3 lata sama z dzieckiem w domu… gdyby nie kwestia finansowa pewnie bym tak chciala ;)

Wiesz… co bys nie zrobila, ludzie i tak powiedza, ze powinnas inaczej, na rok za wczesnie, a pozniej czemu nie dalas mialoby kontakt z dziecmi, tego sie nie ominie… grunt, zeby byc w zgodzie ze soba :D
 
No ale weź daj trochę nadziei 🤣 To że się nie słuchają, to jestem w stanie przeżyć, ale chyba nie trują tyłka co chwilę? Żeby się pobawić, zrobić milion przekąsek itp? Bo u mojego ten największy bunt z niesluchaniem już mija, ale on po prostu co chwilę coś chce. Bez przerwy gada i ma milion pomysłów na sekundę, które muszę z nim realizować
No u mnie trucie dupy jest do dzis co chwile :D teraz jest starszy to fakt jak wyjdzie na dwor, znika na kilka godzin i wraca siku i sie napic 😂 ale jak nie ma pogody lub koledzy da zajeci to i tak truje o wszystko 😂 chociaz mysle, ze z biegiem lat Twoja tolerancja na to wzrosnie i mniej bedziesz sie przejmowac i wkurzac :D
 
Ogólnie mam swoje powody, długi to jest bardzo temat - nie bardzo chcę to wywlekać na publicznym wątku, bo później się muszę tłumaczyć osobom z którymi tu nawet styczności dużej nie mam ze swoich planów życiowych.
Wiesz, summa summarum nastrzepię języka a wyjdę i tak na patologię bo nie spełniam cudzych wizji macierzyństwa. 😂
 
reklama
No ale takie 3-latki nie chciały, żebyś się z nimi bawiła? Mój nie powiem, bo się sam pobawi, ale to tak max 15 minut ciągiem a i tak często jest "mamo a napraw mi to, mamo a przynieś mi tamto". I co pół godziny głodny, 10 razy dziennie siku, po którym trzeba go pilnować, żeby umył ręce i podciągnął majtki, a to bywa często wyzwaniem. I tego typu rzeczy 🤣 Za to uwielbiam z nim być poza domem, bo bez problemu zrobimy razem zakupy, pójdziemy do biblioteki czy coś, wtedy jest kompletny lajcik
To u nas tak samo :) o ile nie ma focha na spacerze.
No nie, zeby cos 😂 mialam wrazenie, ze ten 3 latek jeszcze nie ogarnia ale mimo swojego nie sluchania cos tam jednak slucha :D przy 6-7 latach to juz zaczynal powoli forsowac swoje fochy i ostatecznie sluchal, ale wiecej walki o to bylo :D ale to i tak nic przy tym co mam teraz, znaczy w tym roku jeszcze ok, ale na te 10 lat, to myslalam, ze w bialym stroju mnie wywioza z domu 😂 spoko, co nas nie zabije to nas wzmocni 😂
Ja nie mam problemu z fochami czy coś, mam problem z natężeniem wszystkiego. Bo gdyby on się sam pobawił chociaż te 15mib, żeby mi głowa odpoczęla to miałabym luz totalny. A tu nie, teraz jest faza, że wszędzie mnie ciągnie za sobą, nawet w ogrodzie nie mogę usiąść, bo on jak chce isć 2m dalej to już tylko za rękę. To mnie męczy, bo ja to najchętniej bym mu pozwoliła szaleć w ogrodzie, a ja bym sobie siedziała i tylko doglądała. Takie łażenie i stanie nad nim mnie męczy.
No i w domu tak samo, nie ma że ja mieszam obiad, a on ogląda książeczkę, on chce, żebym ja stała nad nim, a potem nagle wrzask, bo jedzenie ma być natychmiast.

I oczywiście ile ja się nasłucham, że to moja wina, bo go przyzwyczailiśmy. Dupa, bo to jest nowy etap, wcześniej tak nie było.
 
Do góry