reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

reklama
Nie wiem, od piątku do pon coś przybrała. Od pon do teraz nie sprawdzałam, uznałam że poczekamy na położna i postaram się nie schizowac. Idzie mi średnio, pewnie i tak ostatecznie kupimy wagę i mi wjedzie na łeb 🤣
Moja siostra to z dwójką dzieci przechodziła - wiadomo,że "książkowo" jest np. 40g dziennie ale pamiętajmy,że noworodki ulewaja, robią kupki i siku i ta woda zwyczajnie z nich schodzi i finalnie liczy się przyrost na miesiąc - na bilansie się wyjaśni.
Karm czy piersią czy to butlą czy mieszanie i będzie dobrze:)
Wiem,że się łatwo mówi - moja córka mi w wieku 4-5 mc przybrała w 6 tyg na piersi tylko 110g. Między szczepieniami mieliśmy trochę przerwy bo była przeziębiona, mokry kaszel i katar - później nadrobiła wagę,gdy karmiłam piersią i modyfikowanym:)
Będzie dobrze! 🫂💖
 
No walczę nadal, położna mi doradziła co nieco i będziemy patrzeć czy to cos daje, zobaczymy w pon. Ogólnie to strasznie mi te przyrosty (a raczej ich brak) zorały głowę.
U mnie córka trochę za dużo w szpitalu straciła, ale jednak nas wypuscili. Próbowałam kp i dokarmiałam mm. Przyrosty były kiepskie, ważyła tylko położna na wizytach. W końcu udało się unormować, ale to było stresujące, gdzieś tam z tyłu głowy było, że dziecko głodze. Później była już tylko kp. Też zastanawiałam się nad kupieniem wagi, ale w końcu zrezygnowałam. Chyba jeszcze bardziej by mnie stresowało, bo pewnie ciągle bym ważyła. Mam nadzieję, że szybko wam miną te niedogodności wagowe.
 
Ja lubię czarny kolor, ale uważam że w urządzaniu domu jest mało praktyczny. Czarne meble czy armatura bardzo mi się podobają. No, ale czasem ulegam i kupiłam np. umywalkę w środku zielona, na zewnątrz czarna. Nie wiem jak się sprawdzi bo chyba już 3 lata czeka na zamontowanie.
 
U mnie córka trochę za dużo w szpitalu straciła, ale jednak nas wypuscili. Próbowałam kp i dokarmiałam mm. Przyrosty były kiepskie, ważyła tylko położna na wizytach. W końcu udało się unormować, ale to było stresujące, gdzieś tam z tyłu głowy było, że dziecko głodze. Później była już tylko kp. Też zastanawiałam się nad kupieniem wagi, ale w końcu zrezygnowałam. Chyba jeszcze bardziej by mnie stresowało, bo pewnie ciągle bym ważyła. Mam nadzieję, że szybko wam miną te niedogodności wagowe.

Mąż będzie ważył nie ja, mam wciąż wrażenie że ona jest głodna i że nigdy nie dojdę do takiej ilości pokarmu żeby tylko kp. Położna pociesza ale ja już sama nie wiem co robić by jednak więcej tego było niż to co widzę przy pompowaniu no a widzę ilości homeopatyczne, skoro potem dziecko potrzebuje więcej to tym bardziej tego nie wyprodukuje mam wrażenie. No ogólnie trochę mi to na łeb wsiadło
 
Nie wiem, od piątku do pon coś przybrała. Od pon do teraz nie sprawdzałam, uznałam że poczekamy na położna i postaram się nie schizowac. Idzie mi średnio, pewnie i tak ostatecznie kupimy wagę i mi wjedzie na łeb 🤣
Jeśli położna powie, że jest ok, to nie kupuj wagi. Myślę, że z nią będzie Ci jeszcze gorzej 😬 mam nadziej że się szybko dotrzecie, a teraz jedyne co to mogę przesłać wirtualnego przytulasa 👐🏻🤞🏻
 
Mąż będzie ważył nie ja, mam wciąż wrażenie że ona jest głodna i że nigdy nie dojdę do takiej ilości pokarmu żeby tylko kp. Położna pociesza ale ja już sama nie wiem co robić by jednak więcej tego było niż to co widzę przy pompowaniu no a widzę ilości homeopatyczne, skoro potem dziecko potrzebuje więcej to tym bardziej tego nie wyprodukuje mam wrażenie. No ogólnie trochę mi to na łeb wsiadło
Sluchaj poloznej! Wiem ze to potrafi rozwalic, ja Ci powiem tak… 2 miesiace walczylam o kp, produkowalam duzo za malo nic potrzebowal, wiec karmilismy trybem mieszanym, najpierw zjadal z piersi, obu, potem dojadal mm, a na koncu pol dnia wisial mi na piersiach, zeby sobie pocyckac :D po 2 miesiacach jak ruszylo…. Ale musisz wyluzowac, przetlumaczyc sobie w glowie, ze najwazniejsze, zeby dziecko jadlo, nie wazne jak! Z czasem pokarm moze przyjsc jak i u mnie, a jesli nie, tez nic sie nie stanie!
 
reklama
Mąż będzie ważył nie ja, mam wciąż wrażenie że ona jest głodna i że nigdy nie dojdę do takiej ilości pokarmu żeby tylko kp. Położna pociesza ale ja już sama nie wiem co robić by jednak więcej tego było niż to co widzę przy pompowaniu no a widzę ilości homeopatyczne, skoro potem dziecko potrzebuje więcej to tym bardziej tego nie wyprodukuje mam wrażenie. No ogólnie trochę mi to na łeb wsiadło
Ile możesz karmić piersią to karm, a reszte dokarmiaj. Ja odciągałam to też mi się wydawało bardzo mało, ale inaczej stymuluje dziecko inaczej maszyna. No teraz najważniejsze poukladać sobie w głowie, i do przodu.
 
Do góry