reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pomocy

Dołączył(a)
31 Marzec 2008
Postów
5
moj chłopak mnie zostawił:-( a mamy razem dziecko jesteśmy nie pełnoletni i nie wiem co robić chce zeb nasz sym miał normalną rodzine i kocham mojego chłopaka wszyscy mu tłumaczą ze zle robi zopstawiając mnie

zerwał ze mną bo niby moja mama sie wtrąca a ona tego nie robi jest moim i małgo opiekunem i poprostu chce dla nas jak najlepiej i stara sie mi jak najlepiej pomóc

moj chłopak jest bardzo uparty i nie daje sobi niczego wytłumaczyć

po ostatniej naszej rozmowie wywnioskowałam ze chciałby być ze mna ale nie bedzie bo moja mama sie "wtrąca" co mam robić??

prosze wszystkich przeglądających o rady
z góry diękuje
 
reklama
Bardzo mi kochanie przykro,ze tak sie stalo.
A zachowanie twojego chlopaka,no coz,moim zdaniem jego rozstanie,bo twoja mama sie wtraca,to tylko wymowka,aby sie z Toba i dzieckiem rozstac.
Jestes niepelnoletnia,masz malutkie dziecko wiec to jest normalne,ze mama ci pomaga przy dziecku i w ogole,zastanow sie czy bys sama ze wszystkim sobie poradzila??
Wiadomo chcemy jak dla dziecka zawsze jak najlepiej,ale powiem ci jedno lepiej wychowac dziecko samo,z pomoca rodzicow niz z ojcem ktory nie jest odpowiedzilamy,nie dorosl do roli ojca.Jakby cie naprawde kochal i dziecko to na pewno by nie odszedl,tylko robilwszystko abyscie byli szczesliwi.

Zapraszam na Forum samotni rodzice--jak sobie radzicie? tam na pewno pomozemy ci jak tylko mozemy,wiemy co przechodzisz,my jestesmy juz po rozstaniu.
Na moim przykladzie powiem ci,ze ciesze sie,ze jestem z corka sama niz z nieodpowiedzialnym tata,bo pomimo,ze jakis czas ponarodzinach dziecka bylismy razem,ale i tak to ja wszystkorobilam sama,a jego musialam sie o wszystko prosic i tak bylozawsze cos nie tak.
 
Na poczatku bedziesz sie bardzo zle czula,bedziesz rozspaczona,zalamama,ale czas zaciera rany z czasem zapomnisz o tym bolu i bedzisz szczesliwa.Bedziesz miala przy sobie najwiekszy skarb-synka.
Nie obwiniaj sie o wine,bo na pewno to nie jest twoja wina,jakbys robila nawet nie wiadomo co,a chcialby odejsc to i tak nie dalabys go rady zatrzymac.
Nie boj sie,ze bedziesz sama,masz rodzice i poznasz pozniej jak tylko bedziesz chciala kto pokocha ciebie i dziecko jak swoje.
 
Współczuję ci, bo to trudna dlas ciebie sytuacja, ale naprawde bywają gorsze! Dasz sobie radę! My kobiety jestesmy silne - trzymam za ciebie kciuki! W końcu jesteś MAMĄ a to zobowiązuje.
Co do rad, które chcaiałaś dostać: wiem, że to trudne, ale skoncentruj sie na spokoju dookoła ciebie i wewnątrz ciebie, bo jeżeli w twoim domu będa kłotnie i awantury, a ty bedziesz kłębkiem nerwów, to sądzisz, że twoje dziecko tego nie odczuje?
Jeśli chodzi o twojego chłopaka, to - nie obraź sie, ale wolisz mieć dwoje dzieci, wtym jedno już źle wychowane czy jedno jeszcze do wychowania? ;) A może jak nie będzie się czuł "przymuszany", tylko pozwolisz mu odejść i bez nacisków podjać decyzję, to sam przemysli, podejmie męską decyzje i ...wróci? Nie zdziwiłabym sie.
Jeżeli twoja Mama pomaga ci, a prawdopodobnie robi to poświęcając swój czas i pieniądze to nic dziwnego, że chciałaby miec także - jako osoba z duzo wiekszym doświadczeniem niz twoje- jakiś głos doradczy. W końcu nie jest niczyją niewolnicą, żeby miała dawać ci kasę, pomagac ci i do tego milczeć z pokorą. To jest przykra konsekwencja tego, że nie jesteś niezależna. Za pare lat, odchowasz dziecko, znajdziesz pracę, uniezależnisz się finansowo, staniesz na nogi a twoi bliscy nabiorą pewności, że na pewno sama dajesz sobie radę, i to uszanują i na pewno nikt się nie będzie wtrącał, a jeśli bedzie próbował, bedziesz mogła z całą stanowczością to uciąć.
Jeszcze jedno zdanie na temat tych wszytskich młodych babć, które zamiast jechać na dancing do Szczawnicy i troche odpocząć na emeryturze tak się poświęcają pomagając mlodym mamom. Podziwiam je. I jeśli choć jedna mnie tu przeczyta, to chylę czoła niziutko za wasz altruizm, i przekornie doradzam jednak te Szczawnicę;) Choc na 2 tygodnie. Może przez ten czas jakaś młoda para zacznie się dogadywać, a po waszym powrocie bedziecie bardziej doceniane? Tak czy siak wam też się coś od życia należy!
 
Podpisuję się pod tym co napisały dziewczyny wszystkimi kończynami.Jas ze swojej strony radze daj sobie spokój z takim chłopakiem.On narazie nie dorósł do roli ojca czy męża.W tym wieku zamiast niańczyc dziecko woli np. pobiegac za piłką,Rozumiem cię jesteś młoda ,zakochana ale to minie teraz masz dziecko i ono powinno byc najważniejsze.Musisz skończyc szkołe ułożyc sobie zycie a dopiero potem możesz myślec o związku.Masz kochaną mame która ci pomaga i powinnaś ją szanowac bo ona poświęca swój czas dla was.Popełniłaś błąd w życiu i teraz musisz za niego zapłacic tak już jest ale ten błąd może i powinien cię wiele nauczyc a zwlaszcza tego,że zaufac można tylko komuś kto na to zasługuje..a takie pierwsze miłości albo zauroczenia różnie się kończą.Ja również zapraszam na wątek samotnych rodziców i napewno znajdziesz tam pomoc i rade
 
Do góry