Moja Julka papuguje wszystkich.Ostatnio nawet wysmarowała się bitą śmietaną i kazała żeby tatuś dał jej golidło bo ona ma brode i musi ogolić kujaki'
Czytając o tej depilacji przypomniała mi się moja artyna.Chodziła może do 4kl. podstawówki.Miała u niej spać jej koleżanka ja poszłam na 2 zmiane do pracy.Wracam i widze dziewczyny zamiast w łóżku siedzą na podłodze poubierane.Na wykładzinie widze nakapany wosk .Pytam co się stało a one nic .Więc ja dalej dociekam w końcu Martyna zdobyła się na odwage i pokazuje nogi obklejone zastygniętym woskiem.Pytam co się stało i wtedy powiedziały mi co zrobiły.A więc wyczytały w jakiejś dorosłej gazecie,że można depilować nogi woskiem/choć jeszcze nie miały na nich włosów/ nie wiedziały jakim.Poszły na cmentarz nazbierały wosku ze świeczek ,przyniosły go do domu,roztopiły i położyły na nogi jak zastygł zaczeły go skubać ale ja za szybko wróciłam więc nie bardzo im się to udało,a zresztą nie wszystek chciał zejśc,no i oczywiście czekała ich wanna z gorącąwodą bo musiały jakoś się umyć.
Długo potem wspominaliśmy tę ich depilacje.a najlepszy to był ukasz powiedział im,że słyszał że włosy pod pachami opala się zapaloną gazetą i potem musiałam im tłumaczyć,żeby go nie słuchały/bałam się że uwierzą i zrobią eksperyment/