reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Popsuty czajnik, woda primavera

Aniaanka

Fanka BB :)
Dołączył(a)
25 Marzec 2018
Postów
700
Popsul mi sie czajnik czy moge zrobic mleko z woda primavera zamiast przegotowna z czajnika? Nadaje sie ta woda do robienie mleka?
 
reklama
Rozwiązanie
Popsul mi sie czajnik czy moge zrobic mleko z woda primavera zamiast przegotowna z czajnika? Nadaje sie ta woda do robienie mleka?
Osobiście robię dziecku mleko na tej wodzie i nic się nie dzieje. Podgrzewam w mikrofali wsypuję proszek i mieszam. Proszę was nie popadajcie w paranoje. Gdzieś jeszcze czytałam, żeby i butelkową wodę przegotować. Dla mnie to non sens. Wlewam i tyle. Jestem pewna że twoje dziecko nie umrze
My od urodzenia kranówka. Jakościowo lepszy skład niż te źródlane ze sklepu (nie mówię o MINERALNYCH - bo tych się dzieciom nie podaje w ogóle). I tylko dzbanek z filtrem. Jakoś do pół roku przegotowaną, potem zwykłą. Odpukac nigdy nie było żadnych problemów. Odpada ilość plastiku (pijemy bardzo dużo wody, u nas zgrzewka szła w 3-4 dni), no i oszczędność. Filtr wymieniam bardzo często, ze względu na sporą ilość kamienia w wodzie. Ale to akurat widać po czajniku - od kiedy filtrujemy wodę, nie zbiera się w ogóle osad na dnie.
 
reklama
My od urodzenia kranówka. Jakościowo lepszy skład niż te źródlane ze sklepu (nie mówię o MINERALNYCH - bo tych się dzieciom nie podaje w ogóle). I tylko dzbanek z filtrem. Jakoś do pół roku przegotowaną, potem zwykłą. Odpukac nigdy nie było żadnych problemów. Odpada ilość plastiku (pijemy bardzo dużo wody, u nas zgrzewka szła w 3-4 dni), no i oszczędność. Filtr wymieniam bardzo często, ze względu na sporą ilość kamienia w wodzie. Ale to akurat widać po czajniku - od kiedy filtrujemy wodę, nie zbiera się w ogóle osad na dnie.
Co do składów, bardzo możliwe, filtry to super pomysł. Ale jestem ciekawa jak wypadloby badanie wody na własną rękę z tym co podają. I jak często są pobierane probki. No i też oni odpowiadają za wodę do głównego wodomierza, później to jakie mamy rury też ma znaczenie.
 
My od urodzenia kranówka. Jakościowo lepszy skład niż te źródlane ze sklepu (nie mówię o MINERALNYCH - bo tych się dzieciom nie podaje w ogóle). I tylko dzbanek z filtrem. Jakoś do pół roku przegotowaną, potem zwykłą. Odpukac nigdy nie było żadnych problemów. Odpada ilość plastiku (pijemy bardzo dużo wody, u nas zgrzewka szła w 3-4 dni), no i oszczędność. Filtr wymieniam bardzo często, ze względu na sporą ilość kamienia w wodzie. Ale to akurat widać po czajniku - od kiedy filtrujemy wodę, nie zbiera się w ogóle osad na dnie.
Ja kupilam dzbanek Brita, uzywasz moze takiego?
 
Nie uzywam nic do filtrowania wody, moze to zle? Ale synek nie mial nigdy problemow, dobrze przybiera, nigdy nie mial kolek, chyba raz zaparcie a ma 7 miesiecy. Myje czajnik bo rzeczywiscie zbiera sie osad nawet za sitkiem. Podobno taki naturalny osad z wody nie jest szkodliwy. Kupilam dzbanek Brita i torebki do filtrowania wody, zastanawiam sie co jest lepsze i czy konieczne jest by to uzywac?
 
Akurat mam dzbanek Dafi, ale to chyba nie ma większego znaczenia. Metoda działania jest taka sama. Do dzbanka wkładasz wymienny filtr i ustawiasz sobie datę lub resetujesz datownik. Dzbanek jest przelewowy - czyli nalewasz wodę z kranu, a na dole masz już przefiltrowaną. Nie wiem jak ze składem takiej wody, ale dla mnie butelkowana po przelaniu do szklanki ma dość specyficzny zapach (nie wiem jak to nazwać, pachnie taką jakby piwnicą hehe). No i ten osad... Czajnika nie czyściłam już chyba z pół roku, a wygląda jak nowy.
 
Tak poprostu z kranu? Czy destylowaną?
Mi mama od zawsze mówiła "nie wolno pić wody z kranu bo będzie brzuch bolał" 😉 i tak zostało do teraz. Córce mówiłam tak samo😜

"Spuszczać wodę nawet przez 30 minut, zdjąć zapaskudzoną kamieniem końcówkę kranu, dokładnie wyszorować kran detergentem, zdezynfekować spirytusem, dla pewności opalić płomieniem." - to instrukcja Sanepidu gwarantująca pobranie obiektywnie czystej próbki do badania wody z domowego kranu.....
Głównym rezerwuarem bakterii mających znaczenie dla zdrowia nie jest toń wodna monitorowana w badaniach kontrolnych na stacjach uzdatniania wody, lecz to co rośnie wewnątrz rur wodociągów. Biomasa bakterii, grzybów, glonów, pierwotniaków i wrotków - tworzy osad nazywany biofilmem.
Wśród pasażerów, którzy na gapę dostaną się do szklanki są żyjątka, całkiem odporne na chlorowanie i dezynfekcję wody. Mikroorganizmy nie są takie głupie. Budują „osiedla", żeby nie dać się zabić. We wszystkich systemach dystrybucji wody powstaje pewien rodzaj zbiorowiska współpracujących ze sobą bakterii, grzybów i pierwotniaków, przyczepionych do wnętrza rur, oblepionych substancjami polimerowymi (EPS), które same sobie specjalnie wytworzyły. Jeśli bakteria (grzyb) załapie się do takiej wspólnoty, chroni się przed środkami odkażającymi, ma szansę na przetrwanie i wydanie licznego potomstwa.

W związku z tym ja NIGDY nie pijam ani nie podaję mojemu dziecku kranówki. Nawet do przegotowania w czajniku wlewam wodę filtrowaną Britą.

Pozdrawiam :)
 
reklama
"Spuszczać wodę nawet przez 30 minut, zdjąć zapaskudzoną kamieniem końcówkę kranu, dokładnie wyszorować kran detergentem, zdezynfekować spirytusem, dla pewności opalić płomieniem." - to instrukcja Sanepidu gwarantująca pobranie obiektywnie czystej próbki do badania wody z domowego kranu.....
Głównym rezerwuarem bakterii mających znaczenie dla zdrowia nie jest toń wodna monitorowana w badaniach kontrolnych na stacjach uzdatniania wody, lecz to co rośnie wewnątrz rur wodociągów. Biomasa bakterii, grzybów, glonów, pierwotniaków i wrotków - tworzy osad nazywany biofilmem.
Wśród pasażerów, którzy na gapę dostaną się do szklanki są żyjątka, całkiem odporne na chlorowanie i dezynfekcję wody. Mikroorganizmy nie są takie głupie. Budują „osiedla", żeby nie dać się zabić. We wszystkich systemach dystrybucji wody powstaje pewien rodzaj zbiorowiska współpracujących ze sobą bakterii, grzybów i pierwotniaków, przyczepionych do wnętrza rur, oblepionych substancjami polimerowymi (EPS), które same sobie specjalnie wytworzyły. Jeśli bakteria (grzyb) załapie się do takiej wspólnoty, chroni się przed środkami odkażającymi, ma szansę na przetrwanie i wydanie licznego potomstwa.

W związku z tym ja NIGDY nie pijam ani nie podaję mojemu dziecku kranówki. Nawet do przegotowania w czajniku wlewam wodę filtrowaną Britą.

Pozdrawiam :)
Wszystko fajnie tylko... co Twój komentarz ma do mojego ?🤔
 
Do góry