reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poradnik ciążowy

reklama
Ja chodzę na szkołę rodzenia :) ale nie wiem, jak ubrać w słowa to, co przekazują nam położne, one to tak super prowadzą :) na razie mamy za sobą z mężem 3 spotkania :) pierwsze- ogólny opis porodu + 40min ćwiczeń (bo są bardzo ważne, gdy chce się pomóc dzidziusiowi i uniknąć np cięcia), drugie I faza porodu + ćwiczenia i trzecie II faza porodu + ćwiczenia :) powiem, że bardzo dużo tego co czytamy w necie, to przekłamania, dlatego najlepiej zaliczyć taką szkołę rodzenia :) np masowanie krocza - położne mówią, że jeśli nie ćwiczyłyśmy chociaż troszkę w ciąży, to nie pomoże, a ból z tym związany będzie mocny, więc raczej nie wykonują, chyba, że przyszła mama sobie życzy :) jak mąż chce być przy porodzie i przecinać pępowinę, to zgłasza ten fakt wcześniej, bo położna przygotowuje dodatkowy zestaw do przecinania pępowiny wcześniej i nie może tego odmówić. Jak z dzidziusiem wszystko będzie dobrze, to od razu leży mamie na piersi: skóra do skóry (bo tak dostaje florę bakteryjną od mamy i przeciwciała, które chronią go, gdy leży w szpitalu i ma styczność z bakteriami), pierwsze przystawienie do piersi powinno być zaraz po urodzeniu łożyska, max 2 godz po porodzie, kiedy jeszcze leżymy na sali poporodowej. Hmmm, co takiego jeszcze ciekawego, na co zwróciłam uwagę... Bardzo ważne są pozycje wertykalne w I fazie porodu (nie leżymy, tylko chodzimy, skaczemy na piłce, kucamy itp, bo to pomaga dzidziusiowi zejść do kanału rodnego i odchylić się kości ogonowej, by ułatwić mu wyjście). Od momentu całkowitego rozwarcia nie pozwolą nam zejść z łóżka, ale wtedy przyjmuje się w nowym położnictwie, że do 2 godz max będziemy z dzidziusiem na ręku :) U nas w szpitalu, nie trzeba pampersów, chusteczek i ubranek, tylko w dniu wyjścia ze szpitala. A i ważny jest tatuś - może z mamą siedzieć w sali poporodowej te 2 godz, po których przewożą do sal matek, tam już wstępu nie ma. Ale powinien przez te 2 godz brać na ręce, mówić, przytulać itd :)
W następny poniedziałek idziemy na salę porodową i porodów rodzinnych i mamy z doktorem pogadankę o cesarce, jeśli niestety będziemy miały ją wykonaną.
A i co chwilę przyjeżdżają firmy i dają a to grzechotkę, a to gryzak :)
I bym zapomniała - ćwiczcie dziewczyny oddychanie przeponowe :D pomaga złagodzić ból no i odpowiednio przeć, jak sugeruje to położna :)
 
Też chodzę, zostały mi jeszcze 4 spotkania.
Polecam !!
Ja dowiedziałam się jak wygląda poród u nas w szpitalu- bo w każdym jest trochę inaczej. Dzięki temu zmniejszył się strach, bo wiem czego się spodziewać. Za tydzień idziemy na porodówkę:)
Ćwiczenia oddechowe tez każą nam ćwiczyć w domu, mięśnie kegla itp.
Ostatnio mieliśmy zajęcia z pielęgnacji niemowlaka i na lalkach uczyliśmy się przewijania i kąpieli- super sprawa dla mam z pierwszą ciążą!
 
Mła- u nas kazali w dresy, albo legginsy, aby najwygodniej :) i skarpetki, albo na bosaka, bo na salę ćwiczeń bez obuwia się wchodzi. A mężczyźni nasi też wygodnie, bo w niektórych ćwiczeniach nam pomagają, np któremuś w dżinsach źle było stanąć w rozkroku ;p
 
no to wróciłam z pierwszego spotkania w szkole rodzenia i jestem bardzo zadowolona, prowadzi go świetna położna, bardzo konkretna i fajna :) w skrócie najwazniejsze informacje, które wg są dosyć istotne:

- ruchy liczymy jedynie pod koniec ciąży tak 1,5-1 miesiąc przed porodem i w ciągu 12 godzin powinno ich być 10 (wtedy dzidzia jest już duża i nie ma miejsca na kopniaki, więc sa to raczej wiercenia się i przesuwanie), jeśli w ciągu całego dnia czujemy dziecko mniej niż 4 razy, jedziemy na izbę przyjęć sprawdzić, czy wszystko jest ok, wystarczy mieć przy sobie kartę ciąży, nawet nie potrzebujemy dyskietki czipowej (Śląsk), czy legitymacji ubezpieczeniowej i nikt nie powinien nas ładować na oddział, tylko na miejscu sprawdzają, czy z dzieciątkiem wszystko ok. (tak przynajmniej odbywa się to w rybnickim szpitalu, bo stamtąd jest położna, która prowadzi szkołę rodzenia)

- niezbyt dobrym pomysłem jest zabieranie ciuszków dla malucha do szpitala, szpital na pewno nie zostawi malucha nagiego, a jesli już zabierzemy swoje śpioszki i kaftaniki to najlepiej nie zabierać ich z powrotem do domu, bo pomimo dezynfekcji itp, szpitalne szczepy są odporne na domowe proszki (szczególnie dziecięce) i łatwo można przenieść do domu coś groźnego, np. gronkowca!!! tak samo rzeczy dla siebie lepiej brać w plastikowej reklamówce, która później wyrzucamy, torby materiałowe też lubią "przemycać" szpitalne wirusiska.

- podobno na nudności w pierwszym trymestrze pomaga ssanie cytrynowego cukierka :)

- bardzo często ciężarówki mylą uczucie ciągłego głodu z niedoborem wody w organizmie, zanim sięgniemy po jedzenie, najpierw wypijmy szklankę wody. powinnyśmy pić co najmniej 8 szklanek wody dziennie. czasem odwodnienie przypomina uczucie głodu.


jak mi się coś jeszcze przypomni, to będę dopisywała na bieżąco.
 
Ostatnia edycja:
ooo fajnie dziewczyny z tym wątkiem bo ja nie chodzę do szkoły rodzenia chodziłam 3 lata temu przy pierwszej ciąży a teraz chętnie poprzypominam sobie i poczytam was naprawdę super:-)
 
jeszcze mi się przypomniało w kwestii wychodzenia za mąż i zmiany nazwiska przed porodem, jeśli któraś nie zdąży wymienić dokumentów ubezpieczenia, to koniecznie noście ze sobą skrócony akt ślubu, bo od razu, jak się maluszek urodzi, to położne wysyłają do urzędu zawiadomienie na dane z dokumentów ubezpieczonej i jak nie ma dołączonego aktu ślubu, to później jest problem z zarejestrowaniem dzieciątka.
 
Ostatnia edycja:
Właśnie skończyłam wczoraj zajęcia w szkole rodzenia przy szpitalu w którym mam zamiar rodzić. Zajęcia były bardzo przydatne. Mieliśmy 3 spotkania z położnymi, jedno z psychologiem, jedno z prawnikiem i jedno z panią z neonatologii i ćwiczenia z rehabilitantką. Dostaliśmy masę próbek, książeczek, gazet – wszystko przydatne więc bardzo mnie to cieszy.
Spotkania z położnymi:
Oprócz informacji jak dzidziuś rośnie w brzuszku położna mówiła o rodzajach porodu. Najgorszy widoku – cesarka na zdjęciach ze wszystkimi bebechami na wierzchu L Mówiła też o porodzie w wodzie. Wyobraźcie sobie że dzidziuś rodzący się do wody jest mniej zestresowany co widać po jego rączkach – rodząc się do wody ma otwarte dłonie! A naturalnie ma zaciśnięte piąstki – to objaw stresu J Położna zachwalała poród w wodzie – a jakże – w końcu jest dodatkowo płatny ;) Moja lekarka jest innego zdania. Twierdzi ze nie jest to dobry pomysł – na każde badanie trzeba wychodzić, znieczulenia zewnątrzoponowego nie podepną no i trzeba mieć w 100% pewność zdrowia – chociażby dlatego ze mnożna dzidziusia zarazić nawet jakąś bakterią która się rozniesie po wodzie. Aha i dzieci po porodzie w wodzie nie płaczą w pierwszych chwilach J
Poród w domu – podobno dzieci mają mniej powikłań ale ja bym nie ryzykowała że coś pójdzie nie tak J
Znieczulenie: U nas jest możliwy gaz rozweselający który tak naprawdę nie wiele daje ale można go użyć jako znieczulacz zanim rozwarcie nie zrobi się odpowiednie na ZOP. Jeśli zaś chodzi o ZOP to ja najbardziej bałam się powikłań. Zdarzają się bóle głowy, pleców które do tygodnia mijają. Medycyna zna również przypadki krwiaka w kręgosłupie jako powikłanie – w tym wypadku trzeba się znaleźć na operacji u chirurga w 24 godziny po utworzeniu krwiaka – inaczej można zostać kaleką. Jednakże takie przypadki zdarzają się bardzo rzadko a położna która nam o tym mówiła ma 25 lat doświadczenia i jeszcze z takim przypadkiem się nie spotkała.
Bardzo ważne było spotkanie z psychologiem która uświadomiła mężczyzn że my kobiety czasem się chcemy wyżalić i nie oczekujemy od nich rozwiązań. Chcemy być wysłuchane. Śmialiśmy się z moim M. bo parę dni wcześniej mieliśmy taką sytuację że on szukał rozwiązania na moje wątpliwości a ja po prostu chciałam się wyżalić. Psycholog mówiła też że jeżeli dzidziuś płacze a ma sucho, jest najedzony, nie jest mu za gorąco to trzeba albo puścić mu odkurzacz lub suszarkę (takie dźwięki otaczają go w macicy) albo związać w rożku dość mocno żeby nie mógł ruszać rączkami – poczuje się jak w macicy i będzie mu dobrze i powinien się uspokoić.
Prawniczka: Doradzała głównie tatusiom jak wykorzystać wszystkie wolne. 2 dni urlopu okolicznościowego na urodzenie dziecka + wziąć sobie 2 tygodnie L4 na opiekę na mamusię po porodzie. Dzięki temu dotrwamy do 2012 roku gdzie tatuś dostanie urlop tatusiowy 2 tygodnie a nie jak w tym roku tylko tydzień. Mamusie – obowiązuje nas 20 tygodni macierzyńskiego ale w 2012 można wziąć dodatkowo 4 tygodnie tylko trzeba zgłosić wniosek do pracodawcy najpóźniej na 7 dni przed końcem tych 20 tygodni macierzyńskiego. Sprawy urzędowe – rejestracja dzidziusia – jak tatuś pójdzie zarejestrować dzidziusia i dostanie papierki z urzędu sprawdźcie dziewczyny czy się nie pomylił. Pomyłki typu miał być Maciej Filip a jest Filip Maciej zdarzają się – błąd urzędnika lub zamotanie szczęśliwego taty. Do pół roku można to zmienić w urzędzie J
Pani neonatolog. Nie podobało mi się to spotkanie bo Pani opowiadała smutne historie o poronieniach i wcześniakach – jak może kobietom w zaawansowanej ciąży mówić takie rzeczy? Powinna się powstrzymać!
Pielęgnacja dziecka: do tej pory myślałam że Sudokrem na odparzenia jest super – nic bardziej mylnego – zawiera cynk który sprawia że zostaja białe ślady i może schodzić skóra. Lepsze są inne kremy np. Linomag Bobo A + E, Bepanthen
Pokazała jak kąpać – do pępka już się nie używa spirytusu tylko płyn Asept
Generalnie poleca Johnsona oprócz oliwki która często uczula.
Aha a rzeczy dziecka należy prać w płatkach mydlanych a nie proszku – jakos tego sobie nie wyobrażam akurat J
 
reklama
Świetny wątek. Piszcie dziewczyny o wszystkim ważnym i mniej ważnym. Ja niestety nie mam tutaj możliwości iść do szkoły rodzenia :/ Więc każdy Wasz wpis naprawdę bardzo mi pomoże :)
 
Do góry