reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród czy cc

reklama
Dokładnie, przebieg porodu to bardzo indywidualna sprawa. Wszystko zależy od tego jak przebiega. Też nastawiłam się na sn, a skończyło się cesarką. Najważniejsze, że wszystko dobrze było i z małym i ze mną. Jedyne na co uczulił mnie lekarz, to że dobrze żebym synkowi dawała probiotyk na uzupełnienie flory bakteryjnej, bo po cesarce jest inna. Podawałam *spam* przez pierwsze tygodnie. To i łatwiej brzuszek pracuje i też odporność jest lepsza.
 
z tymi pro i pre biotykami to jest wielka reklama, czytałam ostatnio, że najwazniejsza jest flora bakteryjna matki, bo to ją dziecko odziedziczy, zrobiłam zakwas z buraków i piję, a czy dziecko będzie potrzebowała kropli, to się okaże
 
Ja jestem zwolenniczką cc i nigdy nie zrozumiem dlaczego poród naturalny jest bezpieczniejszy dla dziecka. Może w niektórych przypadkach sn jest lepszy dla kobiety, ale dlaczego dla dziecka? Moje prawie umarło przy próbie sn, uratowała go cc. 10 minut zabieg i dziecko żyje. Wiem ze sa różne porody. Jedne są piękne a inne tragiczne w skutkach. Dlatego nigdy juz nie chcę ryzykować. Mojej siostry corka zostala wypchnieta siłą i od dwoch lat ma rehabilitację . Znam mase przykładów z mojego otoczenia. Nie rozumiem dlaczego tak bardzo piętnuje się cc. Kazdy powinien mieć wybór.
 
Ja jestem zwolenniczką cc i nigdy nie zrozumiem dlaczego poród naturalny jest bezpieczniejszy dla dziecka. Może w niektórych przypadkach sn jest lepszy dla kobiety, ale dlaczego dla dziecka? Moje prawie umarło przy próbie sn, uratowała go cc. 10 minut zabieg i dziecko żyje. Wiem ze sa różne porody. Jedne są piękne a inne tragiczne w skutkach. Dlatego nigdy juz nie chcę ryzykować. Mojej siostry corka zostala wypchnieta siłą i od dwoch lat ma rehabilitację . Znam mase przykładów z mojego otoczenia. Nie rozumiem dlaczego tak bardzo piętnuje się cc. Kazdy powinien mieć wybór.
Myślę, że poród sn bez komplikacji może być lepszy od cc. Jednak nikt nie da gwarancji, że sn pojdzie gładko. Sama mam za sobą poród sn bez zzo. Wszystko trwało 4 godz 20 minut. Szybko , książkowo. Teraz jestem w drugiej ciąży, a i tak się boję, gdy pomyślę o drugim porodzie. Mogę rodzić sn, byle mieć pewność, że w razie czego szybko trafię na cc. Dla mnie osobiście operacja jest czymś gorszym niż sn. Kiedyś byłam operowana , źle zniosłam narkoze, później długo dochodziłam do siebie, więc cc budzi we mnie lęk... Powiem szczerze, że zależy mi tylko na tym, żeby na końcu tej drogi mieć zdrowe dziecko przy sobie. Jakoś przeżyje czy to cc czy sn ;) mój lekarz uważa, że jeśli kobieta boi się sn, to nie urodzi. Kobiety blokują się psychicznie, najmocniejsze leki nie działają na nie, dlatego on nie zmusza do sn. Nie mówię tu o komplikacjach,które nie są zależne od rodzącej.
 
Ja jestem zwolenniczką cc i nigdy nie zrozumiem dlaczego poród naturalny jest bezpieczniejszy dla dziecka. Może w niektórych przypadkach sn jest lepszy dla kobiety, ale dlaczego dla dziecka? Moje prawie umarło przy próbie sn, uratowała go cc. 10 minut zabieg i dziecko żyje. Wiem ze sa różne porody. Jedne są piękne a inne tragiczne w skutkach. Dlatego nigdy juz nie chcę ryzykować. Mojej siostry corka zostala wypchnieta siłą i od dwoch lat ma rehabilitację . Znam mase przykładów z mojego otoczenia. Nie rozumiem dlaczego tak bardzo piętnuje się cc. Kazdy powinien mieć wybór.
Nie zabieg, a poważna operacja!
I tak, jak nie ma zagrożenia życia to sn zawsze będzie lepsze od cc. I dla matki i dla dziecka.
-Badania pokazują, że poród poprzez cesarskie cięcie wywiera ogromny wpływ na system immunologiczny dziecka. Z jednej strony zwiększa podatność na infekcje, z drugiej podwaja częstość alergii pokarmowych, podnosi ryzyko biegunek i rozwoju astmy w późniejszym etapie życia. Naturalny poród niesie zaś za sobą naturalne korzyści. Jakie? Największa część układu odpornościowego znajduje się w jelicie człowieka. Tą drogą najczęściej wnikają do organizmu potencjalnie groźne bakterie. Przed urodzeniem jelito dziecka jest sterylne. Podczas przejścia przez kanał rodny dziecko przejmuje bakterie bezpośrednio od matki. Ich rolą jest aktywacja systemu immunologicznego, który chroni organizm dziecka przed infekcjami. W przypadku cięcia cesarskiego dziecko wydostaje się na świat bezpośrednio z macicy przez rozcięcie u podstawy brzucha. Pierwsze bakterie, z którymi ma kontakt, to bakterie szpitalne, a nie bakterie w kanale rodnym matki. Zabieg chirurgiczny wiąże się z wprowadzeniem bakterii innych niż te występujące u dzieci urodzonych naturalnie. Najważniejsze różnice dotyczą flory jelitowej w pierwszych 6. miesiącach życia.

-Poród naturalny jest korzystny dla przyszłej mamy, ponieważ pobudza laktację, a więc wydzielanie mleka w piersiach. Karmienie piersią jest stymulowane przez oksytocynę – hormon, dzięki któremu macica szybciej się obkurcza. Po cesarskim cięciu karmienie piersią może nastręczać kobiecie sporo problemów, choć teoretycznie po usunięciu łożyska laktacja powinna się rozpocząć naturalnie. W praktyce jednak kobieta po cesarce musi walczyć o pokarm nawet przez trzy dni.

-Poród siłami natury ma nie tylko pozytywne znaczenie dla rodzącej kobiety, ale też dla przychodzącego na świat dziecka. Noworodek rodzi się wtedy, gdy jest na to naprawdę gotowy, a nie pod wpływem wywoływania akcji porodowej i sztucznego stymulowania macicy do skurczów. Maluch wysyła do organizmu matki sygnały o swojej gotowości do przyjścia na świat. W czasie porodu naturalnego, gdy rodzi się główka, klatka piersiowa dziecka znajduje się w obrębie miednicy mamy i jest uciskana przez mięśnie krocza. W momencie urodzenia się główki następuje wypchnięcie z płuc maluszka wód płodowych, dzięki czemu dziecko ma sposobność zaczerpnięcia pierwszego oddechu.

-mama dostaje noworodka od razu po porodzie; maluszek jest kładziony na jej brzuchu, dzięki czemu uciskana macica może znowu zacząć akcję skurczową i łatwiej jest urodzić popłód, a więc łożysko i błony płodowe

-na brzuchu kobiety nie ma żadnej blizny jak np. po cesarskim cięciu

-ryzyko powikłań porodu naturalnego jest czterokrotnie mniejsze niż porodu zabiegowego

-Panuje błędne przekonanie, że dzieci urodzone przez cesarskie cięcie będą ładniejsze, bez otarć i siniaków. Tymczasem właśnie ta droga na skróty, jaką jest operacyjne wyciągnięcie z brzucha mamy, wcale nie jest dla dziecka najlepsza. Gdy dziecko przeciska się przez drogi rodne, jego klatka piersiowa jest uciskana i z dróg oddechowych może wydostać się płyn owodniowy, który w nich zalega. Maluchy urodzone w ten sposób są mniej narażone na ryzyko niewydolności oddechowej lub zapalenia płuc. Dzieci, które przez kilka, kilkanaście godzin odczuwają skurcze macicy, poddane są stresowi, który ma działanie pozytywne i przygotowuje je do „walki”, czyli do podjęcia samodzielnie wszystkich czynności życiowych.

Cesarka powinna tylko ratować życie, jest nadużywana. I zawsze będę promować sn.
 
Myślę, że poród sn bez komplikacji może być lepszy od cc. Jednak nikt nie da gwarancji, że sn pojdzie gładko. Sama mam za sobą poród sn bez zzo. Wszystko trwało 4 godz 20 minut. Szybko , książkowo. Teraz jestem w drugiej ciąży, a i tak się boję, gdy pomyślę o drugim porodzie. Mogę rodzić sn, byle mieć pewność, że w razie czego szybko trafię na cc. Dla mnie osobiście operacja jest czymś gorszym niż sn. Kiedyś byłam operowana , źle zniosłam narkoze, później długo dochodziłam do siebie, więc cc budzi we mnie lęk... Powiem szczerze, że zależy mi tylko na tym, żeby na końcu tej drogi mieć zdrowe dziecko przy sobie. Jakoś przeżyje czy to cc czy sn ;) mój lekarz uważa, że jeśli kobieta boi się sn, to nie urodzi. Kobiety blokują się psychicznie, najmocniejsze leki nie działają na nie, dlatego on nie zmusza do sn. Nie mówię tu o komplikacjach,które nie są zależne od rodzącej.
Zwykle drugi jest szybszy. Wiadomo, że wszystko się może wydarzyć czy rodząc sn czy cc. Mój pierwszy trwał 5 godzin. Drugi był ekspresowy. Teraz czekam na 3 i też się martwię, ale najbardziej boję się cc.
 
Nie zabieg, a poważna operacja!
I tak, jak nie ma zagrożenia życia to sn zawsze będzie lepsze od cc. I dla matki i dla dziecka.
-Badania pokazują, że poród poprzez cesarskie cięcie wywiera ogromny wpływ na system immunologiczny dziecka. Z jednej strony zwiększa podatność na infekcje, z drugiej podwaja częstość alergii pokarmowych, podnosi ryzyko biegunek i rozwoju astmy w późniejszym etapie życia. Naturalny poród niesie zaś za sobą naturalne korzyści. Jakie? Największa część układu odpornościowego znajduje się w jelicie człowieka. Tą drogą najczęściej wnikają do organizmu potencjalnie groźne bakterie. Przed urodzeniem jelito dziecka jest sterylne. Podczas przejścia przez kanał rodny dziecko przejmuje bakterie bezpośrednio od matki. Ich rolą jest aktywacja systemu immunologicznego, który chroni organizm dziecka przed infekcjami. W przypadku cięcia cesarskiego dziecko wydostaje się na świat bezpośrednio z macicy przez rozcięcie u podstawy brzucha. Pierwsze bakterie, z którymi ma kontakt, to bakterie szpitalne, a nie bakterie w kanale rodnym matki. Zabieg chirurgiczny wiąże się z wprowadzeniem bakterii innych niż te występujące u dzieci urodzonych naturalnie. Najważniejsze różnice dotyczą flory jelitowej w pierwszych 6. miesiącach życia.

-Poród naturalny jest korzystny dla przyszłej mamy, ponieważ pobudza laktację, a więc wydzielanie mleka w piersiach. Karmienie piersią jest stymulowane przez oksytocynę – hormon, dzięki któremu macica szybciej się obkurcza. Po cesarskim cięciu karmienie piersią może nastręczać kobiecie sporo problemów, choć teoretycznie po usunięciu łożyska laktacja powinna się rozpocząć naturalnie. W praktyce jednak kobieta po cesarce musi walczyć o pokarm nawet przez trzy dni.

-Poród siłami natury ma nie tylko pozytywne znaczenie dla rodzącej kobiety, ale też dla przychodzącego na świat dziecka. Noworodek rodzi się wtedy, gdy jest na to naprawdę gotowy, a nie pod wpływem wywoływania akcji porodowej i sztucznego stymulowania macicy do skurczów. Maluch wysyła do organizmu matki sygnały o swojej gotowości do przyjścia na świat. W czasie porodu naturalnego, gdy rodzi się główka, klatka piersiowa dziecka znajduje się w obrębie miednicy mamy i jest uciskana przez mięśnie krocza. W momencie urodzenia się główki następuje wypchnięcie z płuc maluszka wód płodowych, dzięki czemu dziecko ma sposobność zaczerpnięcia pierwszego oddechu.

-mama dostaje noworodka od razu po porodzie; maluszek jest kładziony na jej brzuchu, dzięki czemu uciskana macica może znowu zacząć akcję skurczową i łatwiej jest urodzić popłód, a więc łożysko i błony płodowe

-na brzuchu kobiety nie ma żadnej blizny jak np. po cesarskim cięciu

-ryzyko powikłań porodu naturalnego jest czterokrotnie mniejsze niż porodu zabiegowego

-Panuje błędne przekonanie, że dzieci urodzone przez cesarskie cięcie będą ładniejsze, bez otarć i siniaków. Tymczasem właśnie ta droga na skróty, jaką jest operacyjne wyciągnięcie z brzucha mamy, wcale nie jest dla dziecka najlepsza. Gdy dziecko przeciska się przez drogi rodne, jego klatka piersiowa jest uciskana i z dróg oddechowych może wydostać się płyn owodniowy, który w nich zalega. Maluchy urodzone w ten sposób są mniej narażone na ryzyko niewydolności oddechowej lub zapalenia płuc. Dzieci, które przez kilka, kilkanaście godzin odczuwają skurcze macicy, poddane są stresowi, który ma działanie pozytywne i przygotowuje je do „walki”, czyli do podjęcia samodzielnie wszystkich czynności życiowych.

Cesarka powinna tylko ratować życie, jest nadużywana. I zawsze będę promować sn.
Szanuję każde zdanie, jednak nic mnie nie przekona, że w moim przypadku SN będzie lepszym porodem. Ja przeszłam swoje. Wiem że gdyby po długim porodzie nie zrobiliby cc to nie miałabym dziecka. Rzeźnia i trauma trwały kilkanaście godzin. Nigdy tego nie zapomnę. Cc było najlepszym rozwiązaniem. Mój syn oddychal normalnie i ma osiem lat i jest okazem zdrowia i żyje tylko dzięki cc. Tak jak pisałam wcześniej znam wiele przypadków w najbliższym otoczeniu kiedy poród SN wyrządził wiele krzywdy. Z kolei dzieci urodzone cc są zdrowe. Myślę że każda kobieta czuje co dla niej lepsze i powinno się to uszanować i zaakceptowac.
Podobnie z karmieniem piersią.
 
reklama
Szanuję każde zdanie, jednak nic mnie nie przekona, że w moim przypadku SN będzie lepszym porodem. Ja przeszłam swoje. Wiem że gdyby po długim porodzie nie zrobiliby cc to nie miałabym dziecka. Rzeźnia i trauma trwały kilkanaście godzin. Nigdy tego nie zapomnę. Cc było najlepszym rozwiązaniem. Mój syn oddychal normalnie i ma osiem lat i jest okazem zdrowia i żyje tylko dzięki cc. Tak jak pisałam wcześniej znam wiele przypadków w najbliższym otoczeniu kiedy poród SN wyrządził wiele krzywdy. Z kolei dzieci urodzone cc są zdrowe. Myślę że każda kobieta czuje co dla niej lepsze i powinno się to uszanować i zaakceptowac.
Podobnie z karmieniem piersią.
Dlatego napisałam, że cc jest dla ratowania życia, a nie, bo kobieta ma takie widzimisie czy boi się bólu. Jakby cc nie bolało... Dlatego warto znać plusy sn, bo cesarka stała się w Polsce niepokojąco popularna, jako łatwa, bez bólu i bez komplikacji. Co jest oczywiście bzdurą.
 
Do góry