reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

PORÓD - czy i czego się boicie??!!!

A ja tradycyjnie boję się bólu. W naszych szpitalach nie ma co liczyć na anestezjologa, więc jeśli będę potrzebowała pomocy to jej nie dostanę...
Czego jeszcze się boję? Że poród będzie trwał kilkanaście godzin. Że nie będę mogła liczyć na życzliwe położne. Że potraktują mnie przedmiotowo. Że jeśli będzie konieczność wykonania cesarki, to podejmą tę decyzję w ostatniej możliwej chwili. Mało? Kurcze, prawie wpadam w panikę...
 
reklama
Ja się straszliwie bałam pierwszego porodu. Nie było tak strasznie, trwał prawie 9 godzin, ale córka urodziła się silna i zdrowa. To najważniejsze i wynagradza wszelkie cierpienia i bóle. Teraz w maju czeka mnie powtórka… Również się boję… Ale chyba pierwszy poród jest najgorszy, bo już wiadomo czego się spodziewać mniej więcej...
 
a u mnie poród nie zaczął się w nocy, ale o 5 rano, wtedy odszedł mi czop śluzowy, skurcze były małe, więc nie jechałam do szpitala, jak zaczęły mi odpływać wody to pojechałam z rodzicami do szpitala, okazało się że wody odpływają ale rozwarcie mam na palec i to ciasny, dostałam kroplówkę z oksytocyną, o 18.10 urodziłam córcię ;-) mąż zdążył na dwie ostatnie godziny porodu ;-)
 
a ha

porodu się nie bałam, jak się okazało niesłusznie, było czego się bać

jeśli kiedyś będę rodziła drugi raz to na pewno postaram się załatwić sobie anestezjologa i znieczulenie

miałam tylko i wyłącznie bóle krzyżowe, nie życzę nikomu
 
Mój pierwszy poród zaczął się o 5 rano i trwał 28 godzin-skórcze miałam silne ale nie otwierało mi się ujście. Uwierzcie, nawet nie pomyślałam o spaniu choć byłam wykończona. A z kolei moja siostra pierwsze dziecko rodziła 4 godziny a drugie-trzy, oba porody zaczęły się o 6 rano. Nie ma na to normy.:-)
Teraz modlę się żeby to nie trwało tak długo:sorry2:. Niby o tym nie myślę ale męczą mnie w nocy sny o porodzie:tak:
 
I trafiłaś na mądrą położną. Jak dzidzia przestaje się kręcić to albo już przygotowała się do porodu albo może być coś nie tak. Zdarzają się przecież zatrucia - dlatego kazała zrobić KTG - to ocena maluszka a USG to sprawdzenie poziomu i jakości płynu owodniowego. Super, że tak dbają o Ciebie. Im bliżej do porodu tym ważniejsze, żeby niczego nie przegapić. Sama jestem w podobnej sytuacji - po ostatniej wizycie u gin. i poinformowaniu go o tym że mały kręci się coraz mniej i słabiej też zrobił mi usg i wysłał kontrolnie po 2 dniach na ktg. Dzięki temu jestem spokojniejsza i maluszka a lekarz (położna) mają pewnośćże niegdzie się nie pomylili. Takie badania są szczególnie ważne jeśli jest już po terminie!!! Trzymaj się cieplutko - i ciesz się, że masz tak fachową opiekę.
 
je tez jestem przerazona… pewnie pierwszy raz jest najgorszy i jakos wszyscy to znosza, ale i tak się boje strasznie … jeszcze mam troche czasu, mam termin w czerwcu, ale im bliżej tym bardziej panikuje.dlaczeo kurcze musi bolec??? :baffled::baffled::baffled:
 
reklama
Do góry