reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Poród w domu

no to ja sie ciesze ze sie do czegos przydalam::) ja uwazam ze jest wprost przeciwnie - decydujac sie na porod domowy udowadniasz ze jestes/bedziesz swietna, wyedukowana i pelni swiadoma matka:)
 
reklama
a co na to wszystko Twoj partner? Jakie jest jego stanowisko w tej sprawie bo to tez jest istotne...no i jak lektura S. Kitzinger? Czytalas? Znasz angielski? Moglabym podrzucic Ci troche ciekawych materialow z internetu...
 
Dziewczyny podziwiam was za odwaga bo jesli chodzi o porod domowy to we mnie nadal goruje uczucie strachu i niepewnosci,bo co bedzie jesli ...pozdrawiam serdecznie
Witam, no to chyba dokladnie nie zrozumialas naszych postow....bo wlasnie naszymi (moim i Karjoki- bo rozumiem ze tu o nas dwie "odwazne" chodzi:)) argumentami bylo to ze to "co bedzie jesli..." wynika najczesciej z nadmiernej interwencji klasycznej medycyny. Sama przyznalas ze w Holandii wieksza czesc porodow odbywa sie w domach a tylko te "patologiczne" w szpitalach...:)
 
Pawimi, mój partner i tata dziecka także "za". Nadal jednak nie zdecydowaliśmy jeszcze na 100%. Czytamy, rozmawiamy, szukamy położnej.

A co "jeśli"? Tymczasem dużo bardziej obawiam się porodu w szpitalu, i ewt. związanych z nim komplikacji (tak fizycznych jak emocjonalnych), niż porodu w domu.
 
doskonale rozumiem wasze obawy,zwlaszcza ze jest to wasze pierwsze dziecko a wiec pierwsze tego typu doswiadczenie i decyzja do podjecia.....wcale nie dziwie sie ze obawiacie sie szpitala i ewentualnych komplikacji. Wybor wlasciwej poloznej jest najwazniejszym tu chyba aspektem....Podejmijcie ta decyzje bardzo rozwaznie. Dodam ze moj trzeci porod zaczal sie przedluzac i komplikowac w momencie kiedy obecne przy nim polozne okazaly sie niespodziewanie byc bardziej pro-tradycyjne i pro-szpitalne niz przypuszczalam....ku mojemu ogromnemu zdziwieniu i desperacji. Przy czym moj poprzedni porod trwal niecale 2 godzinki z towarzystwem osoby ktora byla i jest zacieta zwolenniczka medycyny holistycznej a zagorzala przeciwniczka szpitali... Ale to dluga historia....raczej prywatnie nie na forum:).
 
Ostatnia edycja:
Przepraszam bardzo ze osmielam sie wtracic w Wasza dyskusje.

Co prawda ja caly czas dopiero sie staram i jakos z mizenrym efektem ale temat bardzo mnie zaintrygowal. Nie ukrywam ze w momencie kiedy juz bede w ciazy bede rozwazala taka mozliwosc - o ile nie bedzie zadnych komplikacji. Jestem osoba alergiczna, uczulona na wszystkie srodki znieczulajace wiec widze dla siebie alternatywe w porodach w wodzie.
Zastanawia mnie jedna rzecz.... jeszcze kilkadziesiat lat temu porod byl naturalnym stanem rzeczy i nikt nie myslal zawozic kobiete rodzaca do szpitala (moja mama tez urodzila sie w domu). Nie wiem dlaczego swiat doszedl do takiej paranoi jak za czasow kiedy ja sie rodzilam: porodowka byla zamknieta czescia szpitala nikt tam nie mial wstepu... baaa.... nawet po urodzeniu mnie moj tata nie mogl przyjsc do mamy....
A dodam jeszcze ze mnie wlasnie przeraza to jak traktowana jest rodzaca w szpitalu!!!!

Teraz zapytalam mojego meza co On sadzi na ten temat... i o dziwo podziela moje zdanie....

Mysle ze kiedy juz nadejdzie ta chwila ja tez bede szukala poloznej ktora bedzie mogla przyjsc do mnie do domu... a na razie pozostaje mi wczytywanie sie w Wasza lekture!

pozdrawiam i trzymam kciuki za szczesliwe narodziny Waszych dzieciaczkow - badz to w domu badz w szpitalu!!!
 
Przepraszam bardzo ze osmielam sie wtracic w Wasza dyskusje.

Co prawda ja caly czas dopiero sie staram i jakos z mizenrym efektem ale temat bardzo mnie zaintrygowal. Nie ukrywam ze w momencie kiedy juz bede w ciazy bede rozwazala taka mozliwosc - o ile nie bedzie zadnych komplikacji. Jestem osoba alergiczna, uczulona na wszystkie srodki znieczulajace wiec widze dla siebie alternatywe w porodach w wodzie.
Zastanawia mnie jedna rzecz.... jeszcze kilkadziesiat lat temu porod byl naturalnym stanem rzeczy i nikt nie myslal zawozic kobiete rodzaca do szpitala (moja mama tez urodzila sie w domu). Nie wiem dlaczego swiat doszedl do takiej paranoi jak za czasow kiedy ja sie rodzilam: porodowka byla zamknieta czescia szpitala nikt tam nie mial wstepu... baaa.... nawet po urodzeniu mnie moj tata nie mogl przyjsc do mamy....
A dodam jeszcze ze mnie wlasnie przeraza to jak traktowana jest rodzaca w szpitalu!!!!

Teraz zapytalam mojego meza co On sadzi na ten temat... i o dziwo podziela moje zdanie....

Mysle ze kiedy juz nadejdzie ta chwila ja tez bede szukala poloznej ktora bedzie mogla przyjsc do mnie do domu... a na razie pozostaje mi wczytywanie sie w Wasza lekture!

pozdrawiam i trzymam kciuki za szczesliwe narodziny Waszych dzieciaczkow - badz to w domu badz w szpitalu!!!

Witam "starajaca sie" bardzo serdecznie i mysle ze wlasnie juz teraz jest to bardzo odpowiedni czas na sledzenie tego typu tematu i zastanawianie jaka ewentualnie podjac w przyszlosci decyzje. Podobnie jak u Ciebie moja matka urodzila sie w domu ale ja juz niestety nie... i moj biedny ojciec nie mogl mnie widziec przez tydzien. Ani mnie ani mamusi ktora traktowana byla jak ciezko chora w izolacji. Ta wlasnie historia zainspirowala mnie do odszukania zrodel, poznania kobiecej natury i samej fizjologi tak pieknej rzeczy jaka jest przyjscie na swiat wlasnego dzieciatka oraz dlaczego wspolczesny swiat wykreowal zupelnie inna wizje tego tak naturalnego zjawiska. Goraco zycze powodzenia w Waszych staraniach i zapraszam do dalszej lektury:) Pozdrawiam !
 
Eschenbach, dyskusja bez tych, którym chce się wtrącić, nie byłaby dyskusją!;-):-)Witam więc serdecznie w wątku, który przecież nie jest naszym prywatnym.

Pawimi, w Polsce - jak pewnie wiesz - porody domowe nie są popularne, choć może bardziej adekwatnym stwierdzeniem byłoby, iż nie są akceptowane. Dlatego zupełnie naturalne jest, iż położnych odbierających porody w domu jest niewiele. Myślę, że i one muszą się wykazać nie lada odwagą, by zawód ten wykonywać mimo oporów społecznych. No ale właśnie na skutek takiej sytuacji trudno jest znaleźć położną. W Poznaniu nie ma chyba żadnej... Nie poddaję się:-)
 
reklama
no wiec zapewne nie wiesz tego ze w stanie illinois ktorym mieszkam (wprawdzie z okna swojego domu widze juz inny sasiedni stan ale mimo wszystko naleze do illinois :) ) porod domowy jest zjawiskiem prawie "zabronionym" od 2005 roku w zwiazku z czym znalezienie odpowiedniej praktykujacej tu osoby graniczy z cudem. Stad moje fiasko w wyborze poloznej do mojego trzeciego porodu bo tez i nie mialam zbyt wielu opcji. Stan narzucil sztuczna regulacje ze niby wszystkie polozne musza posiadac specjalna licencje ktora mozna uzyskac po ukonczeniu regularnych studiow medycznych o kierunku polozniczym....Nie musze chyba wspominac jakie to ma ujemne skutki w przypadku starszych doswiadczonych poloznych i akuszerek ktore nigdy do szkoly nie chodzily...;( wiedzy typowo medycznej nie posiadaja poza ogromnym doswiadczeniem w odbieraniu porodow!Tak samo bylo to uderzeniem w osoby ktore konczyly wylacznie alternatywne holistyczne kierunki i nie posiadaja oficjalnego naukowego tytulu lekarza. Okazalo sie niestety ze agitacja wszystkich pro-szpitalnych i pro-farmaceutycznych lobbistow w stanie w ktorym mieszkam niestety wygrala.Czesc poloznych praktykuje w "nielegalny" sposob ale niektorzy zostali przylapani.....podobnie polozna ktora odbierala moj drugi porod. Dostala zakaz absolutnego wykonywania zawodu i wszystkiego co ma zwiazek z poloznictwem badz medycyna. Przykre, ale prawdziwe.Praktyke ktora znalazlam w ubieglym roku jest jedna z bardzo nielicznych ktore posiadaja wymagane licencje a polozne maja czysto medyczne pochodzenie....legalne i poza godzinami pracuja w szpitalach....no i moje ubezpieczenie tez honorowaly :) Obecnie dziala ruch matek na rzecz prawa wyboru kobiet co do metody rodzenia, pisane sa petycje do rzadu stanowego...sama ciekawa jestem jak to sie zakonczy!
 
Do góry