reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienie zatrzymane

reklama
Ja zabieg miałam w 11tc, w 7tc było serduszko, ciąża zatrzymała się ok 8tc.
Też brałam duphaston ze względu na plamienia. Prawdopodobnie zatrzymał poronienie. U mnie lekarz stwierdził, że nie ma sensu ryzykować powstaniem zakażeniem i najlepiej zrobić zabieg. Po dwóch @ byłam w kolejnej ciąży - już donoszonej.
 
Bywa różnie. Ja chodziłam blisko 3 tygodnie z obumarła ciąża i nie wydarzyło się nic.
Generalnie nikt z automatu nie robi łyżeczkowania, ja je miałam na żądanie bo moja lekarka odesłała mnie do tego szpitala i wiedziała, że ja po tej informacji nie dam rady psychicznie czekać na oczyszczenie, a dwa już długo chodziłam z martwa ciążą i było to po prostu niebezpieczne czekac.
Standardowow w szpitalu podadzą Ci tabletki, które otworzą szyjkę macicy i rozpocznie się poronienie.
Mnie po rozpoczęciu poronienia od razu wzięli na zabieg, natomiast normalnie po prostu się czeka az sie oczyścisz i kontroluje czy zrobiłaś to do końca.
Niezależnie czy poronienie rozpocznie się w domu bez ingerencji farmakologicznej czy w szpitalu po tabletkach i tak może skończyć się łyżeczkowaniem jeśli się nie oczyścisz.
A podanie tabletek jest chyba obowiązkową procedura więc nikt na żywca nie Cię nie wyłyżeczkuje jeśli nie ma Twojego zagrożenia życia bo mechaniczne otwieranie szyjki jest po prostu niexalecane
 
U mnie nikt tabletek nie podawał. O 13.20 miałam pierwsze badanie prenatalne, na którym lekarz stwierdził puste jajo. O 15.00 miałam zabieg, a zaraz po 17.00 wypuścili mnie do domu 🤷‍♀️
 
U mnie nikt tabletek nie podawał. O 13.20 miałam pierwsze badanie prenatalne, na którym lekarz stwierdził puste jajo. O 15.00 miałam zabieg, a zaraz po 17.00 wypuścili mnie do domu 🤷‍♀️

Dawno to było? Może teraz zmieniły się procedury. Mi kilku lekarzy tłumaczyło, że nie otwiera się już mechanicznie szyjki i muszę czekać az tabletki zaczną działać mimo że chciałam tego uniknąć
 
Właśnie ją zupełnie nie wiem jak to ma wyglądać... Żaden lekarz (a byłam u dwóch żeby potwierdzić brak akcji serca i w szpitalu) nie chciał mi nic powiedzieć, mimo że pytałam. W szpitalu usłyszałam tylko że mam w piątek się zgłosić i tyle. Jestem zdruzgotana, a w domu dwójka dzieci dlatego zależy mi żebym jak najmniej czasu spędziła w szpitalu, a z drugiej strony chcę to już mieć za sobą.

Tak czy tak taki pobyt trwa krótko, ja przyjechałam o 13 moja szyjka bardzo długo nie reagowała na podanie tabletek i miałam je dokładane kilka razy. Zaczęłam krwawić dopiero przed 24 i od razu na zabieg, przed 1 już byłam wybudzona i o 8 rano wypis i do domu
 
reklama
Do góry