reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Postępy naszych dzieci :)))

nie tak dla rozrywki będziemy chodzić :-D:-D:-D hahaha
duże napięcie mięśniowe i przeprost plecków

przepraszam za bezpośredniość pytania, ale nigdzie wcześniej nie czytałam, że coś nie tak jest jak być powinno.
I pomyślałam, że gdzieś tam w Polsce (daleko ode mnie) chodzi się na rehabilitację, żeby zmobilizować dziecko do szybszego rozwoju (?)
 
reklama
Próbowałam w Warszawie, ale raz że terminy tez odległe, a dwa, ze nie bardzo miałabym jak jeździć.
Jakbyś chciała to na pw podam Ci numer telefonu gdzie w Wawie powinnaś dostać szybki termin na nfz. Tylko dojazdy też będą Cię pewnie trochę kosztować, więc chyba wygodniej na miejscu :)
 
Jakbyś chciała to na pw podam Ci numer telefonu gdzie w Wawie powinnaś dostać szybki termin na nfz. Tylko dojazdy też będą Cię pewnie trochę kosztować, więc chyba wygodniej na miejscu :)
no ja nie mam samochodu, więc łatow nie będzie, ale daj jak możesz, nie zaszkodzi
 
Kilolek to napięcie Wam neurolog wykryła? U nas wizyta u neurologa dopiero w tym tygodniu ale juz pediatra coś nam zasugerował. Z drugiej strony wiem, że teraz bardzo modne jest to napięcie i neurolodzy wysyłają na rehabilitację a rehalibitanci twierdzą, że wsio ok. Napisz mi proszę jak się u Was to objawia, przerost plecków? Mój mały ma tendencję do lewej strony, zauważyłam, że wygina nam się ostatnio no ale może tak powinno być bo interesuje go wszystko co jest za nim lub na suficie. O przekręcaniu z brzucha na plecki nie ma narazie mowy :-(
 
Moja cora dzis przy kazdym przewijaniu robi cos takiego: dupka i brzuch do gory i odpycha sie nogami do tylu :-D malpa jedna, nie moge jej w spokoju przewinac, bo co dobrze pampersa uloze to znow musze do gory przesunac :-D
 
No i u nas tak było. Neurolog na kontroli z zupełnie innej okazji znalazła asymetrię ulożeniową. Zapisałam już Duszkę na rehabilitację, naszukałam się sporo zanim znalazłam w miarę bliski termin. Trafiłyśmy w międzyczasie do szpitala i rehabilitantka na miejscu powiedziała, że może do nas poprzychodzić, ale nie ma takiej potrzeby, bo dziecku nic nie jest.
 
przepraszam za bezpośredniość pytania, ale nigdzie wcześniej nie czytałam, że coś nie tak jest jak być powinno.
I pomyślałam, że gdzieś tam w Polsce (daleko ode mnie) chodzi się na rehabilitację, żeby zmobilizować dziecko do szybszego rozwoju (?)
alez nic nie szkodzi :-)

Kilolek to napięcie Wam neurolog wykryła? U nas wizyta u neurologa dopiero w tym tygodniu ale juz pediatra coś nam zasugerował. Z drugiej strony wiem, że teraz bardzo modne jest to napięcie i neurolodzy wysyłają na rehabilitację a rehalibitanci twierdzą, że wsio ok. Napisz mi proszę jak się u Was to objawia, przerost plecków? Mój mały ma tendencję do lewej strony, zauważyłam, że wygina nam się ostatnio no ale może tak powinno być bo interesuje go wszystko co jest za nim lub na suficie. O przekręcaniu z brzucha na plecki nie ma narazie mowy :-(
u nas widac gołym okiem nawet dla laika - wygina się dosłownie w łuk, prawie przez calusieńki czas i prawie wcale sie nie rozluźnia.
To wygięcie nie jest prawidłowe i dobrze by było pochodzić na rehabilitacje. Mój Kuba tak miał i chodzilismy chyba 4 miesiące.Z resztą rehabilitacje nie zaszkodzą, nawet jesli nie sa konieczne. To bardzo fajna sprawa, zbliża rodzica z dzieckiem i super stymuluje rozwój.
Teraz nie byłam u neurologa, bo pediatra stwiierdzła, ze nie mam potrzeby, mam się zgłosić doo rehbilitanta żeby on orzekł czy trzeba ćwiczyć czy ne.
 
no faktycznie pachnie szwindlem ale też może być tak, ze maja podpisana umowe tylko z tym osrodkiem tak jak z laboratorium
 
reklama
A propos rehabilitacji. Powiedzcie mi, co o tym myślicie: ostatnio byłam po receptę na mleko u naszej pediatry i przy okazji "poskarżyłam się", że moje małe nie chcą dźwigać główek w leżeniu na brzuchu. Ta natychmiast stwierdziła, że konieczna jest rehabilitacja (bez badania dzieci!) i wypisała skierowania do - i tu uwaga - nowo otwartego, prywatnego ośrodka. Na skierowaniach mam jak byk nazwę własną tej przychodni, zamiast np. poradnia neurologiczna, czy rehabilitacyjna. Przez to nie mam wyboru i muszę skorzystać z usług dokładnie tego ośrodka (a może gdzie indziej znalazłby się wcześniejszy termin). Szczerze mówiąc pachnie mi tu marketingiem :crazy:

A z tym podnoszeniem główek to jest tak: młode faktycznie tego nie robią, ale przypuszczam, że to jest moja wina, bo nie kładłam ich na brzuszkach. Długo miały wzdęcia i nacisk na brzuszek zamiast pomagać, sprawiał im ból. Teraz kłopoty z brzuszkami się skończyły i dziewczyny tolerują tą pozycję, ale główek nie chcą podnosić. Albo leżą sobie rozluźnione i gapią się na siebie, albo podnoszą głowy, ale bez podpierania na rączkach. Na onm mi to nie wygląda, bo ładnie trzymają główkę noszone w pionie, przy podciąganiu do siadu (zaczynają to same robić) główka nie opada, tylko podąża za tułowiem, przekręcają się same na boczki, podnoszą wysoko nóżki itd. Wnm też to raczej nie jest, bo nie są w żaden sposób spięte, wygięte, nie mają zaciśniętych piąstek, nie krzyżują nóżek, bez problemu łączą rączki w środkowej linii ciała itd itp. Oczywiście nie jestem lekarzem i się na tym nie znam, ale nie widzę tu nic nienormalnego. A należę do rodziców panikujących :-D Wcześniej usłyszałam 4 razy od różnych pediatrów (w tym naszej), że nm u dziewczyn jest super, miały 2 razy usg przezciemiączkowe i wyszło ok, poza tym konsultowałam się (mailowo) z fizjoterapeutą, który powiedział, że oczywiście nie może wydać diagnozy nie widząc dzieci, ale, że malutkie mają jeszcze prawo tak się zachowywać, zwłaszcza, że to wcześniaki i ich faktyczny wiek to 3 miesiące.

Oczywiście na rehabilitację pójdziemy, bo to na pewno nie zaszkodzi, a może okaże się, że faktycznie będzie potrzebna. Inna sprawa, że mamy termin dopiero na kwiecień, kiedy dziewczyny będą miały pół roku :baffled: Najchętniej poszłabym na taką konsultację zaraz, ale niestety wizyty prywatne nie wchodzą w grę.


Mysle ze jesli faktycznie potrzebna rehabilitacja to w kwietniu juz bedzie duzo za pozno. Postaralabym sie jednak cos innego znalezc.

Kilolek a co to za umowa skoro prywatnie? Czy zle cos zrozumialam? Mi tez tu cos smierdzi ;-)
 
Do góry