reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Postępy naszych dzieci :)))

I poszlo!!!
Alan sam dzis chodzil po mieszkaniu!!!
Jeszcze bardzo niepewnie, trzymajac raczki u gory, ale chodzil! chyba z pol godziny zasmiewajac sie z radosci! A na koniec byl mokry jak szczurek :)))
teraz czekam kiedy nauczy sie sam wstawac na srodku pokoju, bo narazie musi sie czegos trzymac :)

GRATULUJĘ!


Royanna - to się doczekałaś...;-), gratki dla synka

Gośka wyrzuca smoczka , kiedy zasypia nocą, wstaje w łóżeczku... coś gada po swojemu, by wtrącić " nie ma" ... ;-), właśnie zasnęła znów bez smoka....

Szczęściara z Ciebie!


Joasia za to stwierdziła że zjeżdżanie na pupie jest nuuudne:
[video=youtube;kqczq_Io_xY]http://www.youtube.com/watch?v=kqczq_Io_xY[/video]
 
reklama
Royanna wow - a jeszcze niedawno martwiłas się że nie chodzi :)

Ala chodzi trzymana za jedną rączkę, sama troszkę się jeszcze boi, ale staje pewnie. Zamiast latać na czworakach biega na kolanach jak gdzieś chce szybciej dotrzeć :)
Też próbuje jeść łyżeczką sama, chyba kolacje przed kąpielą pozwolę jej tak jeść, jakieś serki homo... W kuchni będzie masakra...

No i próbuje sama zakałdąc skarpety.... Stęka przy tym, że padam ze śmiechu :)
 
Dziunka - tak łatwiej ;-):-D zjeżdżać,,, a smoczka nie ma co zazdrościć, bo cholerka czasami go jeszcze potrzebuje,, ale początki są..
 
Ostatnia edycja:
Moja Hanulka zrobiła sie juz taka cwana, ze jestem w szoku. Wszytsko rozumie :)
Mówie do niej idziemy myć ząbki - ona zawiła sie na pięcie i leci do łazienki, albo że idziemy do baby to odrazu leci do drzwi! Wogóle mnie zadziwia..
Tez próbuje sama zakłądac buty skarpetki, ale jej jeszcze nie wychodzi :)
Uwielbia sie kłąsc na podłodze i robic cwiczenia... wyglada wtedy komicznie :)
A i zaczeła wchodzic sama do wóźka i kołyski dla lalek, które naprawde sa maluteki.... ale pakuje sie tam tak, ze dupka i nózki wchodza :) musze to nagrac :)
 
A i zaczeła wchodzic sama do wóźka i kołyski dla lalek, które naprawde sa maluteki.... ale pakuje sie tam tak, ze dupka i nózki wchodza :) musze to nagrac :)


Ala też do wózka próbuje, ale za wysoko - uwielbia wwózku siedzieć i się bawić pasami :)
Za to na sanki sama włazi, usadawia się i się bawi paskiem :)


Dziś pierwszy raz udało jej sie zbudować "wieżę" z 2 małych klocków drewnianych - to znaczy postawić jeden na drugim. Do tej pory zawsze za gwałtownie to robiła i spadał, strasznie sie wtedy złościła.

A dziś się udało i była taka szczęśliwa, ze prawie się wzruszyłam :). Tak delikatnie postawiła ten klocek łapeczką i spojrzała na mnie z bananem na buzi za 1000000$ :)
 
agrafka u mnie mały ma radoche przy wysypywaniu klocków z kubełka.musze przed spaniem chować do łożeczka bo by wywalał do rana:-D co mu zbuduje od razu łapką bach i nie ma.a takie mu ładne zamki buduję:-D

na hasło
" szuru buru" szuka szczoteczki swojej wie że będzie mycie ząbków i zjadanie pasty:-D
" idziemy robić pranie?" idzie do pralki i kreci pokrętłem,zamyka ,otwiera a jak wsypie proszek wsuwa szufladkę:-D
gdy usłyszy domofon krzyczy głośno "TATA!" wie ze to on z pracy wraca stoi pod drzawiami i czeka

cdn bo sie budzi
 
Antek rozwinął się w kwestii prania :p tzn. przynosi mi rzeczy z pralki , która mam w kuchni i podaje do rozwieszenia :) teraz juz specjalnie zostawiam mniejsze rzeczy żeby łątwiej było mu nieśc. Wyciaga wtedy raczki i podaje :)
Robi "tupu tupu "nogami. i tak ślicznie wtedy się śmieje :)
 
Tiaa to mój Marcel to samo - pralka jego przyjaciel. Któregoś dnia po sniadaniu, ubieraniu itp. podszedł do fotela na których leżały spodnie dresowe męża, wziął je, zaciągnął do pralki, zaczął wkładać i zamykać drzwiczki... a ja szok. Czesto własnie jak idziemy do wc to z kosza wyciąga rzeczy i je pakuje do pralki :) podawać pranie też lubi :) w ogóle zakupy wiadomo te które moze podniesc[ tj nie szlakane i puszki itp] wyciąga z siatek z pomocą taty i podaje mi do lodówki, duma z niego tryska ze pomaga. Takiego mamy pomocnika :) ahaaaa i nauczył sie ze nie wolno dotykac piekarnika jak sie piecze. Stoi wtedy przed nim i kuca lub opiera sie raczkami o kolanka zeby tam pozagladac. Ale nie dotyka :) Jak sie np zachwieje to woli upaść niz sie przytrzymać i wtedy stoi przed piekarnikiem i paluszkiem macha i mówi nie nie nie. Za to kocha siedziec w zamrażalce. Otwierac i zamykac ja tak długo jak jestesmy w kuchni. Dzisiaj opracował otwieranie szuflad w niej :( Juz nie wiem co mam zrobic i jak ja zabezpieczyc.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry