reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Postępy naszych pociech

Szuszi książkowo żadne 8 miesięczne dziecko nie powinno stać a dopiero może nauczyć się siedzieć...
więc sie nie przejmuj

Mój Piotrek nie raczkowałm, nie pełzał, stanał na nogi wieku ok 10 miesięcy, a chodził już w 12 miesiącu...

Bartek natomiast pełzał, raczkije i robi pierwsze kroki przy pomocy mebli już teraz - co wcale mnie tak nie cieszy - bo zapewne obciżąeni na kreosłup malucha jest olbrzymie...

dwoje maluchów, dwóch chłopaków od jednej matki i jednego ( :-D ) ojca
a rozwijają się zupełnie inaczej.
 
reklama
Kubas siedzi, jak go posadzę, podnosi sie do siedzenia trzymany za raczki, ale tez nie raczkuje ani tym bardziej nie staje! Wszystko robi w swoim tempie, a niedawno jeszcze wcale nie siedział.

Bez obaw Suszi, powtorze tu zdanie innych dziewczyn, że wszystkie dzieci rozwijają się w swoim tempie i nie należy się bać ani stresować, że dziecko czegoś tam jeszcze nie robi, a inne robią...
Ja też nie raczkowałam a jestem teraz zupełnie normalna i sprawna ;-) , moje siostra posuwała sie na pupie i tez jest ok!

A co do Kubasa jeszcze, to zgrzyta ostatnio zębiskami i ćwiczy różne śmieszne miny
 
Dzięki dziewczyny za słowa rozsądku ,może faktycznie nie powinnam tak porównywać osiągnięć mojej córeczki z innymi dziećmi, tyle ,że akurat prawie w jednym czasie z moją siostrą urodziłyśmy swoje dzieci (tzn .Franek jest młodszy od Zosi 1,5 miesiąca), no i jak tu nie porównywać?A Franek np. już zaczął raczkować.No i kuzynka męża ma córeczkę miesiąc młodszą od Zosi, no i ona to dopiero sporty ekstremalne wyczynia.
 
Kuba dzis złapał sie za oparcie mojego łozka i probował wstac. Wstal ale nie zupelnie tylko ukleknał na kolankach.
 
Azik napisałaś, ze Bartek chodzi przy meblach i, ze to straszne obciążenie dla kręgosłupa. Ja tak nie uwazam - córeczka mojej przyjaciółki miała 9 msc jak zaczęła sama chodzić i wydaje mi się, ze gdyby to było obciążenie i kręgosłup nie byłby gotowy to Nasze dzieciaczki by tego po prostu nie robiły. Swoją drogą to gratulacje dla Bartusia :-)
Suszi teraz jest cisza przed buerzą - zaczekaj aż Zosia zacznie robić wszytsko naraz :-) . Nie martw się - wszytsko w swoim czasi e!
A my się puszczamy już swobodnie - tzn. Oskar. Wczoraj ustał tak spokojnie z 10 sekund. A jaki szczęsliwy !
Robi "Nie-nie" głowką .
 
Mama Boo - ja równiż jestem w stanie unieś mojego męza -ale nikt mi nie wmówi ze nie jest to obciążeniem dla mojego kręgosłupa...

czasami coś chcemy i tego dopniemy - ale to wcale nie jest dla nas dobre... niestety.

cóż ortopedzi i pediatrzy odpowiednio się na ten temat wypowiadają.
dzieci które szybko stają, siadają sa w gupie ryzyka, to tak jaz ze zbuyt szybkim wzrostem - ale nie bedę gdybać

jak chłocy wyzdorwieją umówię się do ortopedy, i wtedy mam nadzije że troszkę się uspokoję :)
 
azik ja tez sie troszeczke boje o bioderka mojego szkraba ........bo caly czas probuje tylko stac ......poraczkowal mi tydzien i jak zalapal ze potrafi stac ....koniec z raczkowaniem -jedynie kiedy chce
gdzies przejsc.......probuje go klasc i sadzac ale nic nie pomaga .....tylko czegos sie zlapie i juz stoi........
napisz mi jak bedziesz wiedziala cos wiecej na ten temat...:):)
 
:-) Zgadzam sie z Azik

A zbaczajac z tematu- Ola dzis miala przelomowy dzien :-) najpierw rano powiedziala pierwszy raz "ma-ma":-) , potem po jakims czasie "ba-ba":-) , a potem lezac na brzuszku podniosla na chwile pupe do gory- jak do raczkowania :-) a po poludniu jeszcze raz powtorzyla "ma-ma":-)
ale mam radoche:-) :-) :-)
 
U nas "ma ma" i "ba ba" występują w różnych odmianach już od bardzo dawna. Najśmieszniejsze wersje to m.in. "maba, meme, meme, bae bae" To ostatnie jest tylko podczas kąpieli i to wypowiadane z takim uniesieniem, że można paść ze śmiechu :-)

Fajne jest też "neni", które pojawia się podczas jedzenia kiedy za wolno podaję papu. To "neni" jest w takim tonie jakby Szymol chciał powiedzieć "no szybciej".
 
reklama
u nas to samo co u tereski - co mnie trochę martwi!
Maks chce tylko stać, stać i stać - w ogóle nie chce siedzieć - tylko w krzesełku do karmienia, a inaczej to słabo siedzi i go to nie interesuje
druga pozycja to na kolankach jak do raczkowania - wtedy się buja i próbuje podciągać nogi i jakoś się przemieszczać do przodu - niestety najczęściej wychodzi mu do tyłu:eek:

w ogóle nie lubi się przytulać - no chyba że przez 2 sekundy potem się wykręca, wyrywa sięga coś wszystko wokół go interesuje :eek:

podczas karmienia robi sobie przewry żeby pozwisać głową w dół:szok:

zmiana pieluchy to koszmar, w pojedynkę zajmuje około 15 min bo Maksa wszędzie pełno, na plecach nie wytrzyma nawet pół sekundy:baffled:

kremowanie i ubieranie po kąpieli możliwe jest tylko jak tata stoi nad nami i robi głupie miny - bo inaczej byłby to godzinny pościg za Maksem, a i tak koszyczek z kosmetykami wywrócony, naklejki z oliwki i kremów poździerane a sznurek od pozytywki wymemłany w paszczy - istne pobojowisko :baffled:

czy wasze dzieci też tak rozpiera??? bo ja trochę zaczynam się martwić
ja chcę żeby Maks też był trochę przylepa!!!! a on nawet na rękach szaleje, że się go nie da utrzymać!!!!!
 
Do góry