reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poważne rozmowy

Minozka, coś jest w tym, o czym piszesz. Mojego męża większość dnia nie ma w domu a ja mam ten dzień poukładany i też mamy dwa spacerki, choć nie mogę powiedzieć, że mam czas dla siebie. Jak mąż jest w weekend w domu, to cały plan dnia się sypie, mały nie chce jeść obiadu i tak dalej... i właściwie ja wcale wtedy nie odpoczywam, mimo, że nie jestem sama, a czasu dla siebie też nie mam za wiele.... denerwuje mnie, że wszystko nie odbywa się tak, jak "powinno" - głupie no nie? Oczywiście nie powiem o tym mężowi, bo z drugiej strony się cieszę, że jest w domu. I jak tu człowieku dogodzić kobicie ;D.

pozdrawiam
nikita
 
reklama
nikita33 pisze:
Minozka, coś jest w tym, o czym piszesz. Mojego męża większość dnia nie ma w domu a ja mam ten dzień poukładany i też mamy dwa spacerki, choć nie mogę powiedzieć, że mam czas dla siebie. Jak mąż jest w weekend w domu, to cały plan dnia się sypie, mały nie chce jeść obiadu i tak dalej... i właściwie ja wcale wtedy nie odpoczywam, mimo, że nie jestem sama, a czasu dla siebie też nie mam za wiele.... denerwuje mnie, że wszystko nie odbywa się tak, jak "powinno" - głupie no nie? Oczywiście nie powiem o tym mężowi, bo z drugiej strony się cieszę, że jest w domu. I jak tu człowieku dogodzić kobicie ;D.

pozdrawiam
nikita
o to..to..to właśnie!

ja próbowałam ignorować męża w domu, ale przeciez tak się nie da! I zazwyczaj w marzeniach poukładany weekend pozostaje dalej w sferze marzeń
 
Hehe, no pewnie, że się nie da, a przede wszystkim dziecię go nie zignoruje. Jak mąż jest w domu, czy wogóle jak jesteśmy oboje przez cały dizeń, to dzieciak dostaje małpiego rozumu. Chyba jest w szoku, że nagle ma nas razem w kupie, no i wszystko mu się pitoli, tego nie zje, tam nie pójdzie... wszystko staje na głowie. Ze wstydem przyznaję, że w niedzielę wieczorem oddycham z ulgą, że jutro poniedziałek i wszystko wróci na swoje miejsce... a potem czekam na sobotę, bo mi się tęskni za moim mężczyzną w domu....no i wszystko zaczyna się od nowa... myślałam, że tylko ja tak mam, trochę mnie pociesza fakt, że nie tylko ;)

pozdrawiam
nikita
 
U mnie w sumie jest tak samo, jak mąż wraca do domu to mam roboty dwa razy więcej, jakbym miała nie jedno dziecko, ale dwójkę ;D A dzisiaj rano myślałam, że białej gorączki dostanę. Mąż przespał budzik (ja z resztą też) i w efekcie spóźnił się do pracy. No więc jak się zerwał z łóżka, zaczęła się bieganina, mąż oczywiście wściekły, że się spóźni...tylko czemu w takich sytuacjach wszystko się skupia na mnie i mi się obrywa...że tak wolno robię te kanapki, że czegoś znaleźć nie można...i to trzaśnięcie drzwiami na do widzenia...zrobiło mi się cholerni przykro.
 
Do góry