Byłam wczoraj w Mama i Ja i macałam wózeczki.
Quinny Moodd- fajny design, siedzisko nie kubełkowe jak to jest w Buzzie, ale taki sam brak amortyzacji, stelaż ciężki acz zwrotny i łatwo się prowadzi. Buda troszkę mała, ale najgorszy jest materiał z jakiego jest wykonana- jakiś cienki, miałam wrażenie, że przy mocniejszym wietrze by się zgięła.
Maxi Cosi Elea- super leciutki, zwrotny, ładnie amortyzowana tylna oś, blokada przednich kół w stelażu, składa się do maleńkich rozmiarów, siedzisko rozkładane na płasko, szerokie i zdaniem mojej Gabrysi "bardzo wygodny", ładnie się podbija, buda wystarczająco głęboka. Cena satysfakcjonująca - nawet za model 2013 z dodatkami w Bobo Wózki zamknęłabym się w 3500zł (z fotelem Pebble i bazą FamilyFix).
Bugaboo Cameleon- mimo iż w sklepie był tylko model 2 (a nie najnowszy) to i tak urzekł nas swoją lekkością, zwrotnością, amortyzacją oraz nowoczesnymi rozwiązaniami. Zdaniem mojej córki jest wygodny, choć siedzisko spacerowe na pewno nie jest tak obszerne jak w Elei.
Tak więc ja za jakieś 3 miesiące zakupię wózio i szczerze będę się zastanawiać pomiędzy Maxi Cosi Elea 2013 a Bugaboo Cameleon 3
