MoniczQa mnie sie macierzyński nie kończy bo... nawet mi się nie zaczął
Nie mam macierzyńskiego. Zatrudniona byłam do końca czerwca 2006 na umowę zlecenie i pracodawca umowy mi nie przdłużył... W związku z tym, że mam obciążony wywiad położniczy (pierwsza ciąża) to byłam na zwolnieniu calutka ciążę od 7 lutego no i dostawałam chorobowy apotem rehabilitacyjny aż do samego porodu (po czerwcu z ZUS) Jednak macierzyńskiego mi nie przyznali tak więc po prostu nie pracuje i nie mam świadczeń. Na szczęście u nas mąż ma taka pensję że utrzymuje naszą rodzinke
Jak już pisałam tak we wrześniu zamierzamy starać się o kolejną dzidzię no i mam zamiar posiedziec z dziećmi aż młodsze skończy 3 latka. Potem chcę posłać je do przedszkola no i dopiero pomyślę o powrocie do pracy. Tak więc u mnie praca to odległa perspektywa póki co. Baaaaardzo bardzo wam współczuję konieczności powrotu do pracy :-( Nie wyobrażam sobie zostawienia takiego maluszka :-(
Nie mam macierzyńskiego. Zatrudniona byłam do końca czerwca 2006 na umowę zlecenie i pracodawca umowy mi nie przdłużył... W związku z tym, że mam obciążony wywiad położniczy (pierwsza ciąża) to byłam na zwolnieniu calutka ciążę od 7 lutego no i dostawałam chorobowy apotem rehabilitacyjny aż do samego porodu (po czerwcu z ZUS) Jednak macierzyńskiego mi nie przyznali tak więc po prostu nie pracuje i nie mam świadczeń. Na szczęście u nas mąż ma taka pensję że utrzymuje naszą rodzinke
Jak już pisałam tak we wrześniu zamierzamy starać się o kolejną dzidzię no i mam zamiar posiedziec z dziećmi aż młodsze skończy 3 latka. Potem chcę posłać je do przedszkola no i dopiero pomyślę o powrocie do pracy. Tak więc u mnie praca to odległa perspektywa póki co. Baaaaardzo bardzo wam współczuję konieczności powrotu do pracy :-( Nie wyobrażam sobie zostawienia takiego maluszka :-(
Mam swój biznes-spółkę z koleżanką i oprócz tego pracuje-pracowałam w hotelu na Recepcji. Więc z hotelu jestem na macierzyńskim do 8 marca, potem mam zaległy urlop wypoczynkowy (parę dni z 2005, cały z 2006 i cały z 2007) i potem chyba idę na wychowawczy. Natomiast do własnej firmy zamierzam powoli wracać (najpierw po 3-4 godzinki dziennie) jak Wiktorek skończy te 3,5 mc. Wówczas opiekę nad synciem przejmie moja mamuśka która tak cudownie się złożyło poszła od tego września na emeryturę;-) :-) Ale mimo to podobnie jak i Was serce ściska z samą myśl o rozłące z moim skarbusiem:-(
