reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim

aga_karmel

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
22 Luty 2006
Postów
35
Miasto
Konin
Witam! W czerwcu tego roku wróciłam do pracy po urlopie macierzyńskim.Karmię piersią dziecko w związku z czym korzystam z przywileju przerwy godzinnej na karmienie dziecka (pracuję po 7 godzin dziennie),(zatrudniona jestem na pełen etat). Mam pytanie czy w przypadku zwolnień w pracy mam jakąś ochronę przed zwolnieniem. A w przypadku zwolnienia mnie z pracy czy mogłabym wtedy iść na płatny urlop wychowawczy na dziecko (córka ma 7 mies.) czy dotyczy to tylko osoby zatrudnionej? Proszę o poradę. Z góry dziękuję i pozdrawiam:-)
 
reklama
W czerwcu tego roku wróciłam do pracy po urlopie macierzyńskim.Karmię piersią dziecko w związku z czym korzystam z przywileju przerwy godzinnej na karmienie dziecka (pracuję po 7 godzin dziennie),(zatrudniona jestem na pełen etat). Mam pytanie czy w przypadku zwolnień w pracy mam jakąś ochronę przed zwolnieniem.
Nie.
A w przypadku zwolnienia mnie z pracy czy mogłabym wtedy iść na płatny urlop wychowawczy na dziecko (córka ma 7 mies.) czy dotyczy to tylko osoby zatrudnionej?
Po pierwsze, urlop przysługuje tylko pracownikom (a nie bezrobotnym), zatem po utracie pracy urlop jest niemożliwy.
Po drugie, urlop wychowawczy jest urlopem bezpłatnym. W szczególnych sytuacjach przysługuje jedynie dodatek do zasiłku rodzinnego w kwocie 400 zł/m-c.
 
Do góry