reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Powrót do pracy?? Urlop wychowawczy??

reklama
A wasi mezowie nie maja nic przeciw temu ze dzieci zostaja??
tak pytam nie ganie bron o sama bym chciała wrócic jak ich przekonałyscie??
mi sie skonczyły pomysły na nic nie reaguje.
 
głuszek ja też tak mam przeciez od Klientów zawsze mozna wrócic wczesniej lub zachaczyc o dom zeby sie z didzią zobaczyc a 1000zł drogą nie chodzi a ja byłam dwa dni wpracy i poszłam na chorobowe :-) od środy bo nie miałam z kim małego zostawic bo moja mama była na wczasach:tak:
wczoraj na uczelni tez dało sie przezyc hehe dowiedziałam sie ze dostałam stypendium naukowe ahah a teraz usiądzicie ... 60 zł miesięcznie śmiech na salli a za studia płace 373zł miesięcznie
 
Oleńka - gratulacje stypendium - nie ważne jak dużego
Heksa - ja swojego przekonałąm pieniędzmi - hi hi hi - a chciałam i nie chciałam wrócić. Sama nie wiedziłam co chciałam. Teściu się na mnie trochę obraził - bo myślał, ze pójdę na wychowawczi i że będę z nim robiła projekty.
 
u nas było od poczatku wiadomo ze wrócę -on nawet był bardziej za tym zebym wracał niz ja. W sumie głównie sie utrzymujemy z mojej pensji.
Jade jutro porozmaiwać jak widzi ta sytuacje mój szef. Chyba jednak wróce na dwa miesiace na pół etetu. W grudniu nie mam planu wiec luzik na styczeń załatwię sobie mniejszy. Luty jest krótki i troszkę mi szkoda brac na niego pół etatu. Mała już będzie miała 8 miesięcy a to przecież juz inne dziecko niz pół roczne. Zreszta wiem ze z babcia i ciocia jej będzie prawie tak dobrze jak ze mną (dopóki moja mama nie będzie jej chciała podawać swojego cycka heheheh:-D :-D :-D ).

No i ja sie tez powoli wdroze. Najgorsze jest to ze przy moim biurki siedzi tera ten patałach który mnie zastepuje (wszyscy go nienawidzą włacznie ze mna). I mój szef sobie wymyślił że bedziemy siedzieć razem....tym bardziej jak wróćę na pół etatu. Nie bardzo to sobie wyobrażam... chyba bym go zagryzła.... To juz bym wolała wziaśc manatki i usiąść z moja najlepszą przyjaciółką. Tylko ze dla mnie do dyshonor - bo dlaczego ja mam się przenosić z MOJEGO biurka, przy któym siedzę 4 lata??? Niech on sobie siądzie z jakimś innym pracownikiem (u nas jest za małe biuro i nie ma gdzie wstawić biurka). Jak bedziemy dzwonic? Jak sie podepnę do sieci??? Zresztą on jest moją konkurencją, robi moich klientów teraz i ja przecież musze po nich podzwonić, odzyskać ich z powrotem a jak mam to zrobić mając go za uchem...
Sory ze tak marudze ale musiałam się wyżalić
 
heksa, u nas też od początku było wiadomo że wrócę do pracy - po pierwsze ze względu na kasę, po drugie ze względu na moje "zdrowie psychiczne"... mam tzw. rozdwojenie jaźni ;-) - jako młoda mama chciałabym być z moją córcią cały czas, jako młoda kobieta nie wyobrażam sobie siedzenia ciągle w domu, po prostu dobija mnie to czasami...
generalnie chcę i nie chcę wrócić :confused:
z resztą ja niereformowalna jestem - pracowałam w piątek, w sobotę urodziłam :happy:
 
u nas tez bylo od początku ustalone ze wracam a jak przyszło co do czego to bunt i na noze
co do kasy próbowałam i tego ale tescie zytrącili mi i ten argument.
I wyszło ze chce dla własnego widzi misie chce wrócic.:-(
 
JAKTO TRINI?WARUM?TO JEDNAK BęDZIESZ SIę STARALA TAM,GDZIE TWóJ Mąż TAK?CZY cos przeoczyłam?
głuszek jak czytam te teksty to naprawdę znowu stoisz u mnie w kuchni i Jaramy,a TY machasz rękami i wydzierasz się zupełnie jak ja:)
 
reklama
Do góry