reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy w sypialni

Nie czytałam większości wypowiedzi (tylko pierwszą stronę) ale pozwolę sobie coś napisać:
Witam, Mam problem z moim mężem. 9 miesięcy temu urodziłam córeczkę, do życia seksualnego wróciliśmy od razu i wszystko było ok. Na początku brałam tabletki cerazette a potem zmieniłam na yasminelle i nadal było wszystko ok. Ale od jakichś dwóch miesięcy nie mam kompletnie ochoty na seks. Mój mąż nie może zrozumieć,że mam potrzebę się poprzytulać, całować, masować a na seks nie. Zwala ciągle na tabletki a ja dobrze wiem, że to nie jest wina tabletek (robiłam badania).
Madzik mam takie może głupie pytanie - po co bierzesz tabletki skoro nie ma seksu??

Co do przyczyny niechęci do seksu to ja po prostu nie czuje takiej potrzeby... Czułości tak ale nie seks. w dodatku wydaje mi się,że on już mnie tak nie podnieca i nie pociąga jak kiedyś. Kiedyś tylko po pocałunku już miałam ochotę a teraz gra wstępna trwa godzinę a ja nic, zero podniecenia... ;-/ Poza tym wydaje mi się,że jego postawa ma też wpływ. Bo on by chciał mieć wszystko, ugotowane, posprzątane, dzieckiem się zająć, wszystkie sprawy załatwić a on tylko wróci z pracy, telewizor, seks i spać... A nawet jak poproszę by coś zrobił to są wielkie pretensje,że on zmęczony, bo pracuje. Ale pójdzie i zrobi co go proszę tylko potem jest pełno wypominania. Czemu np. jego rodzice też ludzie pracujący jakoś nie są zmęczeni by Małą się zająć po pracy a on to niemogący... ;-/ (
Naukowcy udowodnili, że kobiety kiedy nie są pod wpływem tabletek antykoncepcyjnych dokonują całkiem innych wyborów w kwestiach seksualnych - pożądają innych typów mężczyzn - może jednak powinnaś się zastanowić nad rezygnacją lub zmianą tabletek na inne.
Poza tym W każdym związku jeśli nie ma zdrowotnych przeciwwskazań potrzebny jest seks - dla utrwalania więzi - są on złożone, bo miłość to nie tylko uczucia ale także czyny - jeśli nie okazujesz miłości w postaci pełnej akceptacji partnera on może się domyślać, że może już go nie kochasz - taki mu dajesz przekaz. Jeśli jesteś zmęczona to mówisz mu, że jesteś zmęczona. A jeśli nie chcesz, bo nie masz ochoty - w jaki sposób to wyrażasz. Może sam sposób twojego wyrażania go rani.

A jeśli chodzi o prace domowe - jeśli nie pracujesz zawodowo, to musi być jakiś podział obowiązków - jedna osoba zarabia pieniądze a druga ogarnia do "kupy" to co w domu. Tak to widzę.
A męża możesz w inny sposób angażować w opiekę nad dzieckiem - np mówić w imieniu dziecka, że ono chce iść z tatą na spacer, żeby tata wyłączył tv i poczyta ł dziecku, żeby nakarmił, wykąpał, położył spać - z 9 miesięcznym dzieckiem można robić na prawdę wiele rzeczy;-).
 
reklama
Biorę tabletki bo mam wtedy o wiele lżejsze okresy. I dlatego...

To, że ja nie pracuje a mąż tak to go chyba nie zwalnia od jakichkolwiek obowiązków w domu. Ja od niego wymagam tylko zmywania naczyń, robienia zakupów i czasami by się małą zajął. Nie wydaje mi się by było to za wiele...

Co do seksu to ja z reguły mojego męża nie okłamuje i dlaczego nie chce seksu mu mówie... Tylko on zawsze wybiera sobie momenty kiedy ja jestem kompletnie do niczego... Poza seksem staram się okazać mu moją milość jak tylko mogę, gotuje jego ulubione potrawy, robię masaż, pozwalam wyjść z kolegami... Bardzo się staram by czuł moją miłość... :)
 
Dla mnie też okazywanie miłości mojemu M jest bardzo ważnie, a że ma słabść do drapania po plecach to często to robie i lubie patrzeć jak mruczy :p
 
Biorę tabletki bo mam wtedy o wiele lżejsze okresy. I dlatego...
Madzik - powiem szczerze, że jestem przeciwniczką brania tabletek w ogóle. Ale jeśli ty bierzesz tabletki żeby mieć lżejszy "okres" - okres masz wtedy, kiedy nie bierzesz tabletek. Kiedy bierzesz tabletki to masz "krwawienie z odstawienia". Dlatego jest lżejsze, bo wyściółka macicy się tak nie rozrasta. Ale rozumiem, że liczysz się z ewentualnymi skutkami ubocznymi, które mogą wystąpić podczas brania tabletek w każdej chwili, nawet jeśli do tej pory czułaś się dobrze.

To, że ja nie pracuje a mąż tak to go chyba nie zwalnia od jakichkolwiek obowiązków w domu. Ja od niego wymagam tylko zmywania naczyń, robienia zakupów i czasami by się małą zajął. Nie wydaje mi się by było to za wiele...

Co do seksu to ja z reguły mojego męża nie okłamuje i dlaczego nie chce seksu mu mówie... Tylko on zawsze wybiera sobie momenty kiedy ja jestem kompletnie do niczego... Poza seksem staram się okazać mu moją milość jak tylko mogę, gotuje jego ulubione potrawy, robię masaż, pozwalam wyjść z kolegami... Bardzo się staram by czuł moją miłość... :)
"Ty wymagasz" - czyli nie uzgodniliście razem tych obowiązków, jakimi ewentualnie miałby się zająć mąż? Określenie "czasami" jest mało konkretne - czasami to dla jednego codziennie, dla innego raz na rok.
"Tylko on zawsze wybiera sobie momenty..." - dlaczego to on ma wybierać momenty - może zacznij ty wybierać jakieś momenty - to na prawdę nie boli...
"gotuje jego ulubione potrawy" - może on zamiast wymęczonej w garach żony wolałby wypoczętą żonę w łóżku nawet z głupią pizzą w ręku;-)
"robię masaż" - robisz masaż a potem mówisz papa, dalej zrób sobie dobrze sam - wredna jesteś...
"pozwalam wyjść z kolegami..." - musisz mu pozwalać - to brzmi jak dyktatura z twojej strony
Ogólnie mi wynika, że chcesz chłopa wcisnąć pod pantofel a seks jest kartą przetargową.
Powiem ci tak - facet może czuć się oszukany - powiem szczerze, że nawet może pomyśleć, że złapałaś go na dziecko a teraz masz go gdzieś a chcesz go wykorzystać - muszę powiedzieć, że podziwiam go za cierpliwość;-)

Sory jeśli cię uraziłam ale ja tak to widzę z perspektywy twojego męża...
 
Dla mnie też okazywanie miłości mojemu M jest bardzo ważnie, a że ma słabść do drapania po plecach to często to robie i lubie patrzeć jak mruczy :p
Hehe, mój też lubi być drapany po plecach, ale za to ja bardzo nie lubię drapać :p Ale żeby było mu przyjemnie, czasem się przełamuję ;p

A jeśli chodzi o pytania w stylu: czy dziś będzie seks? to myslę, że nie ma nic bardziej obniżającego libido. Musze przyznać, że przez okres ciąży i wczesnego macierzyństwa, moje libido się obniżyło i często nie mam ochoty na seks lub (częściej) jestem zbyt zmęczona i kładę się z myślą, żeby jak najszybciej zasnąć, bo niedługo trzeba będzie wstać do małej :/ I też nie raz wysłu****ę narzekania, że za rzadko dochodzi do zbliżeń, co działa na mnie odstręczająco :/ Ale staram się P. nie zaniedbywać i liczę na to, że będę miała większą ochotę, gdy mała zacznie przesypiać całe noce i nie będę musiała budzić się do karmienia :)
 
Jesteśmy czetry lata po ślubie. przed porodem było ok.

ja walczę z żonką o sex od 3 lat. po porodzie nie naciskałem. wiedziałem ze szwy muszą się zagoić. po około pół roku zacząłem podchody. widzałem że żona jest oziębła ( nie interesował jej temat, co innego przed porodem). próbowałem ją na różne rodzaje pobudzić. dawałem też do wiadomości że zaczyna mi brakować tego ( a to kwiatek bez okazji , a to sexowne ubranko a to jakaś bąbonierka). nic nie dawało efektu. żonka brała pigułki anty i sex był raz , ewentyalnie dwa razy w miesiący. zdażało się że raz na 2 miesiące. od kilku miesięcy dałem spokój z namowami i propozycją sexu. od tych kilku miesięcy był może dwa razy. ostatnio żonka stwierdziła że już nie bieże tabletek. ja pilnowałem żeby miała je ( bo tak chciała, sama zapominała o recepcie i wykupieniu) . nieraz proponowałem jakąś poradnie lub specjalistę, ale zonka mówi że do nikogo nie pójdzie, bo wstyd. ja twierdzę , że wstydu nie ma , bo to są ważne sprawy !!

jakieś pół roku temu byłem tak wkurzony brakiem sexu i tym że ja załatwiam recepty i wykupuje tabletki i nie mam nic z tego, że powiedziałem jej że jeśli jest ktoś trzeci to niech on się stara o tabletki i przypomina jej o nich. żonka stwierdziła że nie ma nikogo.

mam już wszystko gdzieś !!!!!!!!!!!!!!!!!!
ZASTANAWIAM SIĘ NAD JAKĄŚ LEWIZNĄ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zależy mi tylko na jednym : na szczęściu mojej kochanej CÓRECZKI !!!!!!!!!!!!!

Poradźcie coś na taką sytuację : :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Jeśli nie dawno odstawiła tabletki to na Twoim miejscu zaczekałabym, aż w jej organizmie hormony się ustabilizują. Tabletki anty często są przyczyną spadku libido. Jeśli po 2-3 miesiącach nic sie nie poprawi, wtedy postawiłabym sprawę jasno i bez żadnych podchodów. Niech się zastanowi czy woli iść do specjalisty czy do adwokata po rozwód.
 
ja też widzę spadek zainteresowania seksem, wolę się położyć spać niż kochać. Ale nie zawsze tak jest, czasem sama napastuję męża. Wiem że muszę coś z tym zrobić, ale to pewnie nastanie jak dziecko zacznie przesypiać calutkie noce
 
Hmmm... widzę, ze nie jestem sama. A już się bałam, ze tylko ze mną się tak porobiło, że nie chce mi się figlować. Bywa, że się kłócimy - tzn bardziej nastają ciche dni. Mąż czuje się nieatrakcyjny, nie kochany.
Ja w jakimś stopniu też się czuję nieatrakcyjna. Powiedziałam to głośno.
do tego zmęczenie porannym wstawaniem, praca, potem bieg do żłobka po dziecko, powrót do domu, i tak dzień w dzień...
Zauważyłam, że w zasadzie nigdzie nie wychodzimy - zarezerwowałam bilety do operetki, którą oboje lubimy może coś pomoże...
Oby to była chwilowa oziębłość bo boję się, że mąż w końcu nie wytrzyma...
Już nawet Cerazette odstawiłam na bok...
Pomocy... :(
 
reklama
Ja się czuję nieatrakcyjna po ciązy, szczególnie wygląd brzuszka mi przeszkadza, rozstępy zrobiły swoje niestety a ja mam coraz większe kompleksy
libido leciii w dół
 
Do góry