Hanus78
Zawierzyłam Św Dominikowi
Dzień dobry!
Pytałyście mnie jak konkretnie nazywa się moja choroba: kręcz szyi (torticollis). Nie jest to typowy przypadek, zwykle występuje od zawiania, gdzie głowa jest sztywna i boli, a po krótkim czasie wszystko mija.
Miałam to w dzieciństwie... Faktycznie paskudna choroba, mama musiała mnie podnosić do pozycji siedzącej razem z poduszką, bo ból nie pozwalał mi udźwignąć głowy... Masakra!!! Współczuję Ci Mamo Kuby, bo żyć z tym to nie przelewki, ja miałam to tak jak piszesz czasowo, a ile się napłakałam z bólu to moje... Ale coś mi pozostało, czasem jak się odwrócę nie tak jak trzeba, to jak łupnie w szyi, to można się popłakać... Życzę Ci Kochana, aby przeszła Ci ta choroba!!! I będę się modliła o uzdrowienie dla Ciebie!! Ściskam Cię i całuję gorąco!!! Dla Kubusia również mocne uściski!!!