bra...mam nadzieję,że Lenon szybko wyzdrowieje!!!!
Ano my tak z
jaipur lubimy się szczepic w tym samym dniu, jedna po drugiej ;-)
u nas było zabawnie, bo siedzimy u pani doktor jakies dobre 40 minut....gadamy o dupie maryny, w pewnym momencie pani doktor daje mi do zrozumienia, ze już koniec wizyty, a ja do niej, że jeszcze się musimy zaszczepic......hahahha....a ona na to:

ano tak, własnie się tak zastanawiałam czemu pani nie ubiera synka :-) - zapomniało się doktórce

no i wizyta wydłużyła się jeszcze o jakies 20 minut. A kolejka na korytarzu rosła ;-)
U nas wciąż niskie żelazo - jeszcze przez miesiąc będziemy się męczyc z suplementem - ale wciaz zapobiegamy anemii.
Poza tym z racji wagi mojego gada nowe wytyczne odnośnie diety.....i kropelki na dobry sen ;-)
Poza tym absolutny zakaz spoglądania w tv!!!!!!!!!od tego dzieci robią się nerwowe. A moja gadzina już wystarczający nerwus, wiec tv za okno i już ;-)