reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Przyszłe i obecne mamusie z Bielska-Białej i okolic :)

reklama
Hej, chciałam poinformować że wczoraj urodziłam synka przez cc :) Bardzo zawiodłam się na szpitalu wojewódzkim i nie mogę doczekać się aż nas wypiszą do domu. Do cc miałam się stawić 18 lipca i tak też przybyłam do szpitala. Położyli mnie na patologii ciąży bo ludzi ogrom i z dnia na dzień przekładali zabieg a nawet próbowali namówić do porodu sn. Teraz próbuję dochodzić do siebie. Pozdrawiam obecne i przyszłe mamusie
 
Hej, chciałam poinformować że wczoraj urodziłam synka przez cc :) Bardzo zawiodłam się na szpitalu wojewódzkim i nie mogę doczekać się aż nas wypiszą do domu. Do cc miałam się stawić 18 lipca i tak też przybyłam do szpitala. Położyli mnie na patologii ciąży bo ludzi ogrom i z dnia na dzień przekładali zabieg a nawet próbowali namówić do porodu sn. Teraz próbuję dochodzić do siebie. Pozdrawiam obecne i przyszłe mamusie

Gratuluje i współczuje [emoji5]
 
Hej, chciałam poinformować że wczoraj urodziłam synka przez cc :) Bardzo zawiodłam się na szpitalu wojewódzkim i nie mogę doczekać się aż nas wypiszą do domu. Do cc miałam się stawić 18 lipca i tak też przybyłam do szpitala. Położyli mnie na patologii ciąży bo ludzi ogrom i z dnia na dzień przekładali zabieg a nawet próbowali namówić do porodu sn. Teraz próbuję dochodzić do siebie. Pozdrawiam obecne i przyszłe mamusie
Gratulacje, życzę szybkiego powrotu do domu i zdrówka dla maleństwa :)
 
Hej, chciałam poinformować że wczoraj urodziłam synka przez cc :) Bardzo zawiodłam się na szpitalu wojewódzkim i nie mogę doczekać się aż nas wypiszą do domu. Do cc miałam się stawić 18 lipca i tak też przybyłam do szpitala. Położyli mnie na patologii ciąży bo ludzi ogrom i z dnia na dzień przekładali zabieg a nawet próbowali namówić do porodu sn. Teraz próbuję dochodzić do siebie. Pozdrawiam obecne i przyszłe mamusie
Gratuluję:-) to Cię przetrzymali biedna, ale super że maluszek już cały i zdrowy jest z Tobą. A jak podejście personelu?

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Gratuluję:-) to Cię przetrzymali biedna, ale super że maluszek już cały i zdrowy jest z Tobą. A jak podejście personelu?

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom

Bez komentarza, zarówno przed jak i po porodzie. Wzywali swoich specjalistów by podważyć moje zalecenia do cc, inny lekarz mnie oglądał a jeszcze inny wystawił opinię :/ Poza tym nie przekazywali sobie chyba żadnych informacji, bo przez trzy dni przychodzili do mnie mówiąc że mam być na nst dzień rano na czczo bo będą mnie ciąć a później jak się pytałam kiedy będzie zabieg to mówili że nie dziś... ehh. Jeszcze na trakcie porodowym w trakcie przygotowywania do cc stały nade mną 4 osoby i nadal próbowały mnie nakłonić do sn. Straszne parcie na to mają. Po porodzie było różnie, w zależności na kogo się trafiło. To moje pierwsze dziecko i od razu po pionizacji zostawili mnie samą sobie z dzieckiem, musiałam intuicyjnie uczyć się jak mam "obsługiwać" małego. W nocy gdy mały dostał wzdęć nie mogłam go uspokoić, po pół godz przyszła położna zapytać co tu się dzieje, gdy powiedziałam że mały ma wzdęcia i nie wiem jak mu ulżyć bo nie może się uspokoić usłyszałam że " no cóż jakoś musicie sobie sami poradzić" i sobie poszła.
Największy szok jednak przeżyłam jak się dowiedziałam wczoraj że możemy już iść do domu, po 2 dobach od cc. Ale z drugiej strony to może i dobrze bo i tak nikt w niczym nie pomagał, jedynie dostawałam kroplówki przeciwbólowe.
Także ogólnie zraziłam się nie tylko do szpitala ale sam poród i czas po nim był dla mnie lekką traumą. Dobrze że synek jest spokojny to dla niego się motywuje by dojść do siebie, zarówno fizycznie jak i psychicznie.
 
Do góry