Hej dziewczyny! Jestem tutaj zupełnie nowa (5 tydzień ciąży) ale akurat w tym temacie chętnie podzielę się wiedzą. Tak na prawdę najwiecej zależy od tego jak psiaka wychowasz. Jeśli to Twój pierwszy pies to dobrze było by się zaopatrzyć w odpowiednią literaturę i tochę poczytać. Wszak wychowanie psa nie jest wcale łatwiejsze od wychowania dziecka (szczególnie że mówimy innym ,,językiem''). A do tego na wychowanie psa masz tak naprawdę jeden rok a na wychowanie dziecka kilkanaście. Jeśli zaniedbasz np socjalizację w pierwszych trzech miesiącach od przybycia szczeniaka to potem żadną miarą tego nie nadrobisz (miałam z takimi psami do czynienia pracując w fundacji pro-zwierzęcej). Więc większy nacisk kładłabym na to jak wychować psa aby w dorosłym życiu nie stwarzał problemów i był dobrym kompanem dla dzieci.
Czasami ludzie kierują się właśnie tym że znajomi mają psa konkretnej rasy i jest on super dla dzieciaków. Ale trzeba pamiętać że przedstawiciel tej samej rasy nieodpowiednio wychowany (przez kogoś z mniejszym doświadczeniem) może być całkiem inny.
Jeśli chodzi o rasy wcześniej wymienione: owczarek niemiecki: w mojej ocenie faktycznie świetny pies rodzinny ale jest duży i gubi sporo włosa (trzeba się nad tym zastanowić za nim kupi się słodką małą kulkę). Ale nawet on wymaga starannej edukacji.
Labrador: z jednej trony świetny pies rodzinny, bardzo rzadko wykazujący jakąkolwiek agresję. Ale jest zwierzęciem bardzo energicznym dobry dla nastolatka, dla przedszkolaka niekoniecznie. To rasa myśliwska wyhodowana do aportowania postrzelonych ptaków z wody. Mają wieeele energii którą muszą spalić. Bieganie po ogrodzie nie wystarczy! A pies niewybiegany będzie np niszczył meble gdy się go zostawi na kilkanaście godzin w domu. Do tego ich pasja aportowania naprawdę czasem daje się we znaki: w końcu ile godzin można rzucać patyk? Jedną, dwie? A labrador może i po czterech nie być zmęczony (to nie jest żart). Więc w mojej ocenie jest to świetny pies rodzinny ale pod warunkiem że Rodzice zapewnią psu odpowiednio dużo ruchu.
Golden w zasadzie był wykorzystywany do tego samego co labrador choć wydaje mi się odrobinę spokojniejszy. Nie mniej też potrzebuje sporo ruchu.
Shih tzu to świetny pies rodzinny ale nie nadaje się dla małych lub niedelikatnych dzieci: mogą tak małemu pieskowi zrobić krzywdę.
Boxery są świetne do dzieciaków ale również potrzebują się wybiegać (jednak nie aż tak jak labrador.
Odradzam: wszelkie teriery są bardzo charakterne : w tym Yorki!, amstafy (mają w sobie też krew teriera) itp
Przy czym dobrze wychowany amstaff jest rewelacyjnym psem rodzinnym ale trudno go polecać wszystkim (wszak zaniedbania wychowawcze u tego psa mogą prowadzić do tragedii).
I jeszcze jedna sprawa: jeśli pies rasowy to TYLKO rodowodowy. Dlaczego? Bo rodowód nie świadczy o tym że właściciel jest snobem lecz o tym że jest osobą odpowiedzialną. Rodowód dostaje każdy psiak w miocie (nie dajcie się nabrać że ostatni z miotu itp...), to dowód że psiak ma sprawdzone pochodzenie, że jego cechy fizyczne ale również PSYCHICZNE odpowiadają danej rasie (a o tym przecież tutaj piszemy). Znaczy również ż rodzice psiaka są zrównoważeni psychicznie, wolni od chorób dziedzicznych: np dysplazji stawów częstej u labradorów ale również innych (jakich dowiecie się od hodowcy). Rodowód to gwarancja że właściciel dbał a matkę szczeniąt i o maluchy. Że zostały na czas odrobaczone i zaszczepione (powinny mieć książeczki zdrowia). A przede wszystkim że właściciel dba o właściwą socjalizację maluchów. Powiedziałabym że rodowód daje na to 80-90% szans. Natomiast pies bez papierów (a tym bardziej w typie rasy) to 90 % szans na to że dostaniemy zwierzę chore, nie szczepione, źle socjalizowane (albo i wcale) i do tego może wyrosnąć na pas ni jak nie przypominającego swojej ,,rasy''. Nie ma czegoś takiego jak pies rasowy bez papierów. Jeśli nie ma rodowodu jest po prostu kundlem (nawet jeśli przypomina jakąś rasę...).
Dzieje się tak dlatego że łatwiej sprzedać labradora za 400 czy 500 zł który zostanie odchowany byle jak, byle taniej, byle szybciej niż inwestować sukę z rodowodem (a to jeszcze musi zdobyć prawa hodowlane na wystawach), zapłacić za koszty krycia, pakować się w koszty sczepień, odrobaczeń itp kiedy można zrobić dobry interes dopuszczając kundla w typie labradora z innym kundlem (mniej lub bardziej labkowatym) szczeniaki i sukę karmić byle czym i szybko sprzedać (w mawiając że maluch nie ma papierów bo był ostatni z miotu....). Polska jest krajem w którym mamy najwięcej pseudohodowli i najmniejsze społeczną świadomość co to jest pseudohodowla. Ale w Irlandii jest na pewno lepiej
Warto zainwestować dwa czy trzy razy więcej w szczeniaka i mieć pewność że wyrośnie z tego zdrowy zrównoważony np owczarek niemiecki niż oszczędzać na szczeniaku który za dwa czy trzy mieiące padnie na jakąś chorobę genetyczną albo inną której hodowca mógłby zapobiec. W rezultacie zapłacimy kupę kasy za leczenie (może więcej niż byśmy wydali kupując psa z papierami) a psiak i tak może nie przeżyć albo zostać kaleką (a o rozpacy dzieci nawet nie wspominam).
Pozdrawiam
Czasami ludzie kierują się właśnie tym że znajomi mają psa konkretnej rasy i jest on super dla dzieciaków. Ale trzeba pamiętać że przedstawiciel tej samej rasy nieodpowiednio wychowany (przez kogoś z mniejszym doświadczeniem) może być całkiem inny.
Jeśli chodzi o rasy wcześniej wymienione: owczarek niemiecki: w mojej ocenie faktycznie świetny pies rodzinny ale jest duży i gubi sporo włosa (trzeba się nad tym zastanowić za nim kupi się słodką małą kulkę). Ale nawet on wymaga starannej edukacji.
Labrador: z jednej trony świetny pies rodzinny, bardzo rzadko wykazujący jakąkolwiek agresję. Ale jest zwierzęciem bardzo energicznym dobry dla nastolatka, dla przedszkolaka niekoniecznie. To rasa myśliwska wyhodowana do aportowania postrzelonych ptaków z wody. Mają wieeele energii którą muszą spalić. Bieganie po ogrodzie nie wystarczy! A pies niewybiegany będzie np niszczył meble gdy się go zostawi na kilkanaście godzin w domu. Do tego ich pasja aportowania naprawdę czasem daje się we znaki: w końcu ile godzin można rzucać patyk? Jedną, dwie? A labrador może i po czterech nie być zmęczony (to nie jest żart). Więc w mojej ocenie jest to świetny pies rodzinny ale pod warunkiem że Rodzice zapewnią psu odpowiednio dużo ruchu.
Golden w zasadzie był wykorzystywany do tego samego co labrador choć wydaje mi się odrobinę spokojniejszy. Nie mniej też potrzebuje sporo ruchu.
Shih tzu to świetny pies rodzinny ale nie nadaje się dla małych lub niedelikatnych dzieci: mogą tak małemu pieskowi zrobić krzywdę.
Boxery są świetne do dzieciaków ale również potrzebują się wybiegać (jednak nie aż tak jak labrador.
Odradzam: wszelkie teriery są bardzo charakterne : w tym Yorki!, amstafy (mają w sobie też krew teriera) itp
Przy czym dobrze wychowany amstaff jest rewelacyjnym psem rodzinnym ale trudno go polecać wszystkim (wszak zaniedbania wychowawcze u tego psa mogą prowadzić do tragedii).
I jeszcze jedna sprawa: jeśli pies rasowy to TYLKO rodowodowy. Dlaczego? Bo rodowód nie świadczy o tym że właściciel jest snobem lecz o tym że jest osobą odpowiedzialną. Rodowód dostaje każdy psiak w miocie (nie dajcie się nabrać że ostatni z miotu itp...), to dowód że psiak ma sprawdzone pochodzenie, że jego cechy fizyczne ale również PSYCHICZNE odpowiadają danej rasie (a o tym przecież tutaj piszemy). Znaczy również ż rodzice psiaka są zrównoważeni psychicznie, wolni od chorób dziedzicznych: np dysplazji stawów częstej u labradorów ale również innych (jakich dowiecie się od hodowcy). Rodowód to gwarancja że właściciel dbał a matkę szczeniąt i o maluchy. Że zostały na czas odrobaczone i zaszczepione (powinny mieć książeczki zdrowia). A przede wszystkim że właściciel dba o właściwą socjalizację maluchów. Powiedziałabym że rodowód daje na to 80-90% szans. Natomiast pies bez papierów (a tym bardziej w typie rasy) to 90 % szans na to że dostaniemy zwierzę chore, nie szczepione, źle socjalizowane (albo i wcale) i do tego może wyrosnąć na pas ni jak nie przypominającego swojej ,,rasy''. Nie ma czegoś takiego jak pies rasowy bez papierów. Jeśli nie ma rodowodu jest po prostu kundlem (nawet jeśli przypomina jakąś rasę...).
Dzieje się tak dlatego że łatwiej sprzedać labradora za 400 czy 500 zł który zostanie odchowany byle jak, byle taniej, byle szybciej niż inwestować sukę z rodowodem (a to jeszcze musi zdobyć prawa hodowlane na wystawach), zapłacić za koszty krycia, pakować się w koszty sczepień, odrobaczeń itp kiedy można zrobić dobry interes dopuszczając kundla w typie labradora z innym kundlem (mniej lub bardziej labkowatym) szczeniaki i sukę karmić byle czym i szybko sprzedać (w mawiając że maluch nie ma papierów bo był ostatni z miotu....). Polska jest krajem w którym mamy najwięcej pseudohodowli i najmniejsze społeczną świadomość co to jest pseudohodowla. Ale w Irlandii jest na pewno lepiej
Warto zainwestować dwa czy trzy razy więcej w szczeniaka i mieć pewność że wyrośnie z tego zdrowy zrównoważony np owczarek niemiecki niż oszczędzać na szczeniaku który za dwa czy trzy mieiące padnie na jakąś chorobę genetyczną albo inną której hodowca mógłby zapobiec. W rezultacie zapłacimy kupę kasy za leczenie (może więcej niż byśmy wydali kupując psa z papierami) a psiak i tak może nie przeżyć albo zostać kaleką (a o rozpacy dzieci nawet nie wspominam).
Pozdrawiam