reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Puste jajo płodowe-wyniki badań

Mnie w szpitalu kazała odczekać 2 miesiące.Brać tabletki i nic więcej.Ja miałam przepisany Rigevidon.Brałam go 6 miesięcy i sama go odstawiłam,bo źle się po nim czułam fizycznie o psychicznie.Później po 2 misiącach przy pierwszym cyklu jak zdecydowaliśmy się na drugie dziecko-zaszłam w ciążę.W okolicach 13 tygodnia poroniłam i miałam zabieg.
Psychicznie czuję się dobrze,jednak gdzieś z tyłu głowy boję się,że coś może być nie tak.A fizycznie... staram się odbudować kondycję itd martwi mnie,że nie odczuwam jajników jak do tej pory przy owulacji.Mój okres trwał około 5 dni.Praktycznie bezbolesny.Trochę inny niż zawsze był.Czekam na kolejny okres.
 
reklama
Wlasnie ja wczesniej tez czulam ze dostane a teraz dziwnie .. Ale no trudno jak bede dalej tak sie sie czula to pojde do lekarza dla wlasnego spokoju :/ zobacze. Mi mowil lekarz trzy miesiace ale mam strach ze moze wpadlam ale nie wiem raczej nie ale soe boje. Ze historia sie powtorzy a u mnie nikt nie wie o tym co sie stalo ale bylo coezko a teraz jest lepiej ale czasem lapia mnie smutki moze sie przejdz do lekarza jak bedziesz miec okazje i bedziesz spokojniejsza . Pozdrawiam
 
Jestem po wizycie- doczekalam sie.. Gin powiedzial ze to napewno nie zasniad bo beta bylaby wyzsza (w pon bylo 1.93). Mam za miesiac powtorzyc dla swietego spokoju. Wszystko jest niby ok. Owulacje tez na miejscu. Mowil ze ze względu na zabieg mam poczekac jeszcze 2msc zanim zaczniemy starac sie o dziecko
 
Ja wczoraj mialam zabieg 7 tydzien... W zaasadzie juz w 5 tygodniu lekarz powiedzial ze ciaza zakonczy sie niepowodzeniem , sam pecherzyk brak zarodka. Po tygodniu poszlam do innego lekarza. I zaczelo sie najgorsze 2 tygodnie. Nadzieja strach i czekanie. Zrobilam b hcg zaczęło spadać. Lekarz zrobił kolejne usg. Pecherzyk zaczal sie splaszczac i byc szczelinowaty. Po 3 dniach poszlam do szpitala. Badanie usg pecherzyk calkiem plaski... Tabletki poronne. Po 2 godzinach bol nie do opisania...no i zabieg. Jutro do pracy. Nie dam rady w domu. Nie moge zrozumieć w tym sensu. Zajsc w ciaze, cieszyc sie i koniec. A teraz zostal po tym wszystkim oprócz ogromnej pustki, strach przed kolejnymi ciazami. Nie przezyje drugi raz jesli by sie to powtorzylo. Lekarz mowi ze tak sie zdarza. O zadnych badaniach narazie nie mowi, ze po pierwszym poronieniu sie nie robi. Tylko ze ja drugi raz tego nie zniose. Zawsze wydawalo mi sie ze jestem silna ze wszystko przetrwam. Za 4 tyg wyniki histo-pato. Niech tam wyjdzie jeszcze cos co wykluczy kiedykolwiek zdrowa ciaze a naprawde nie dam rady...
 
Kikaaa13 rozumiem Cię doskonale.
Ja jestem już prawie 4 miesiące po zabiegu.Gdyby nie to forum to pewnie zapomniałabym o całym zdarzeniu.Tak chyba funkcjonuje nasz mózg,że w pewnym momencie po prostu wypiera pewne informacje by się bronić przed bólem.

Wracam wspomnieniami do tamtych chwil,bo ja bym zaczynała wtedy 2 trymestr.3 miesiące myślałam,że noszę w sobie dziecko.Na Wigilię miałam termin porodu...
Ale to wspomnienia,czasami coś sobie przypomę,pomyślę jakby było...
Ale to już nie boli,nie aż tak jak na początku.
Daj sobie czas.
Proste sformułowanie,ale czas naprawdę leczy rany.Mnie pomogła też przeprowadzka.Rzuciłam się w wir spraw do załatwienia,małych,wielkich,wszystko co mogłam wzięłam na siebie.Pomogło.

A strach zawsze zostanie.Przed ciążą,w trakcie i po niej też.Tylko,że już o dziecko.Nazawsze.Ale takie życie.

Nie walcz ze sobą.Nie walcz z życiem.Nie pytaj dlaczego.Ja do tej pory nie znalazłam odpowiedzi.Tak musiało być.
Po wszystkim po prostu jakby położyłam się na wodzie i płynęłam z nurtem.Nie walczyłam.Pogodziłam się.Teraz wiem,że to nie moja,nie Twoja ani żadnej z nas wina.

Życzę radości z życia i szczęśliwej przyszłej ciąży.Uda się.
 
Czas leczy rany. Chociaz u mnie wyleczyla to chyba kolejna ciaza. Teraz jest ok. Zaczelam 12tydzien. Ale strach jest potworny.

Zycze zdrowej kolejnej ciazy i bardzo mocno przytulam

 
@kikaaa13 lekarz kiedys mi powiedzial ze rzadko kiedy zdarza sie druga taka ciaza z pustym jajem a czas wyleczy rany. a mi pomogla druga zdrowa ciaze miesiac po zabiegu i jestem w 14 t. Wiec glowa do gory dasz rade :* trzymaj sie
 
Wiem czas. Chcialabym zeby juz minal ten czas. Tylko dzisiaj tak sobie myslalam w pracy ze jesli to faktycznie jest tak ze w momencie zaplodniednia zaczyna sie zycie. To to malutenkie zycie bylo takie biedne i pewnie nawet nie poczulo ze tak bardzo mi na nim zalezalo. A teraz jeszcze ma zostac zapomniane zebym ja sie lepiej poczula to ja chyba nie chce zapomniec... Niewiem pogubilam sie calkiem. Wydawalo mi sie ze jak juz bede po zabiegu to kazdy kolejny dzien bedzie lepszy. Dzis to nie byl dobry dzien.

Ciesze sie ze Wam udalo sie znaleźć wewnętrzny spokoj, to daje otuche. Mam nadzieje ze wkrotce mi tez bedzie lżej. Poczekam. Poukladam. I moze kiedys kiedys znowu spróbuję.

Dziekuje Wam za wasze slowa.
Wiem ze w tym miejsu na tym forum kiedy ktos mowi ze rozumie to faktycznie rozumie. Nie sa to życzliwe puste slowa tylko prawdziwe zrozumienie osob ktore przezyly to samo.

Dziewczyny w ciazy zycze Wam spokojnych wizyt u ginekologa zeby kazda z nich konczyla sie usmiechem.
 
Nikt nie mówi,że musisz zapomnieć...
Ja wolałam,bo mnie tak było łatwiej wrócić do codzienności.
Ja wręcz przeciwnie-boję się kolejnej ciąży i chyba jej nawet nie chcę,ale to raczej ze względu na wiek i to,że cały swój czas poświęcam córeczce.
Jednocześnie rozumiem te z Was które na swoje pierwsze dziecko czekają i Im się to przydarzyło... ja na swoje szczęście czekałam 8 lat.Nie ze względów zdrowotnych.
Jednak wiem,że ból i cierpienie ma różne oblicza.I tym samym ulgę i normalność dla każdej z nas przyniesie coś innego.
Jestem pewna,że kolejna Twoja ciąża będzie powodem do radości.Jednak daj sobie czas i wszystko samo się ułoży.
Pozdrawiam.
 
reklama
Dziewczyny, głowa do góry. Ja też się bałam. Potwornie. Pierwsza ciąża z pustym jajem odkryta w 11 t (zarodek obumarł prawdopodobnie na przełomie 6 i 7 t). Indukcja poronienia w szpitalu i trauma (styczeń 2015). Pięć miesięcy chodzenia z USG na USG żeby sprawdzić czy macica sama się oczyściła czy jednak potrzebne będzie łyżeczkowanie. Jednak nie... O kolejną ciążę staraliśmy się 7 miesięcy, baliśmy się potwornie, ale w tej chwili moja córeczka skończyła już 13 miesięcy i wszystko jest w porządku. Za niecałe trzy tygodnie powinien pojawić się na świecie jej braciszek, a wyniki dotychczasowych badań jeszcze lepsze niż w pierwszej ciąży. Odwagi! I trzymam za Was kciuki.
 
Do góry