Sorki, że post pod postem, ale ten wczesniejszy jest sprzed 2 tygodni!
A chcę podjąć dosyć wazny temat, z zapytaniem do kobitek, które już mają dziecko.
Moja znajoma ostatnio urodziła dziecko, teraz zmaga się z deprechą poporodową. Ja niestety należę do ludzi, którzy łatwo popadaja w takie rzeczy. Nawet teraz, w ciąży, jak już tak baardzo się źle czułam łapało mnie coś jak deprecha. Dlatego bardzo boję się, że po urodzeniu też mnie dopadnie. Czy może któraś z Was ciężko przeszła ten okres? Czy można temu jakoś zapobiec? przygotować się? Czy się w ogóle da? Moja najstarsza sis ciężko to przeszła, nie mogła sobie trochę poradzić z tym, że nie ma nawet sekundy dla siebie, znów średnia sis w ogólę czegos takiego nie odczuwała.
Chociaż wiem jak wygląda życie z maluszkiem to bardzo się boję. Szczególnie, że ogólnie boję się zmian.