reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Reakcja rodziny

najgorsze jest to ze rodzice widza to co chca widziec... pewnie powiedza-o bo taka mloda... i co z tego?? nie chce tu mowic ale za ich czasow to normalne bylo ze kobieta juz miala dziecko w wieku 18 lat albo juz dwojke... moja mama sama miala mojego brata w wieku 19 lat... rozumiem troche... bo pewnie tez jej nie bylo latwo tak za mlodu i moze chce zeby mi bylo w zyciu lepiej ale to wcale nie znaczy ze ktos jest za mlody czy za stary... jesli sie czuje ktos na silach i pragnie bobasa i jakos przygotowuje sie do roli rodzica (nawet nie tyle fizycznie jak psychicznie) to w czym problem... lepsze to niz byc starsza osoba, nie myslec o dziecku, najchetniej to nie miec w ogole i wpasc bo to szok nie tylko dla matki ale i dla babki... ja sie czuje na silach, nastawilam sie psychicznie do tej decyzji, podjelam ja nie sama tylko z moim tz... wole miec dziecko teraz niz pozniej nie miec wcale... nie chce zostac jak te kobiety co sa w rodzinie bez dziecki albo jak ciotka co zaszla w ciaze prawie podchodzac pod 50... jesli moge teraz to dlaczego nie... lepiej zaczac teraz wczesniej niz ma byc za pozno... szkola nie zajac nie ucieknie, a dziecko to nie rzecz ktora moze czekac w nieskonczonosc... tym bardziej ze moj tz pod 30 podchodzi a chcemy kolejne dziecko bo zawsze bylo moim marzeniem miec dwojke... jakby nie bylo to juz jedno prawie mam-jego corke... nie jest z nami ale chcemy ja odzyskac wiec bede jej przybrana mama (dluga historia)... wiec bedziemy miec jak cos-jesli bog da-trojeczke... ale moj sie obawia bo mowi ze nie chce byc dziadkiem dla wlasnego dziecka... no zobaczymy jak to bedzie... ja jednak i tak bebde nalegac bo chyba nic wspanialszego jak zostawic czastke po sobie...

ja stwierdzilam ze nie bede sie przejmowac tym co mam powi bo to moje dziecko i nic jej do tego... musi zrozumiec to... poza ty wole sie nastawic ze jej reakcja bedzie negatywna bo nie bedzie to szok... gorzej jak sie czlowiek nastawi ze bedzie ok a tu rodzice zli itd... ja powiem jedno mamie ze to jest najwspanialsza rzecz jak mi sie przydazyla i nigdy nie bede zalowac tej decyzji-bez wzgledu czy moja mam jest szczesliwa czy nie....
tata natomiast watpie zeby mame przekonal... tata jest taki bardziej milusinski co mamie przytakuje a mama bardziej taka ze dyscyplina musi byc i tyle... moze i dobrze bo sie w ,,tylku dzieki niej nie poprzewracalo'' :-):-D:-D czlowiek wiedzial co moze a co nie... ale nie wyobrazajcie sobie jej za jakiegos nie wiem dyktatora bo tak nie jest :-D:-D :-):-) bo jak cos powaznego to ja i brat najpierw do mamy biegniemy... bo jak tata nie pozwolil to trzeba isc do mamy i jak ona pozwoli to tata nic do gadania nie ma :-):-) hihih

w sumie to juz sie nie moglam doczekac tego usg... bo chce powiedziec... brzuch zaczyna rosnac a nie chce zeby sie rodzice dowiadywali od kogos a nie ode mnie... bo to jest nie w porzadku i zabolalo by napewno... sama nie chcialabym zeby tak sie stalo jakbym byla na ich miejscu... mam nadzieje tylkoz e szybko mamie przejdzie bo nie lubie jak mam jest zla na mnie bo sie czuje zle z tym... rodzicow sie nie wybiera... i chocby nie byli wspaniali to i tak sie za nimi teskni i chce sie miec jakis normalny kontakt... tym bardziej ze z mam mam super i nie chcialabym tego stracic...
 
reklama
Sandrahaha widze, ze porzadnie przygotowalas sie do rozmowy z matka. I super. Troche sie usmialam czytajac, ze Twoj TZ nie chce byc dla swojego dziecka dziadkiem, zwlaszcza ze jest nieco mlodszy ode mnie. HA HA. Moj Ukochany jest sporo ode mnie starszy i podejmujac decyzje o dziecku smielismy sie, ze czas na dziecko nigdy nie jest dobry, bo to albo szkola, albo praca, albo brak pracy, albo kolejna wyprawa w nieznane... Doszlismy do wniosku, ze jesli bedziemy dluzej czekac, to dziecko na ojca dziadek bedzie wolac. ;) Tak naprawde najwazniejsza jest chyba dojrzalosc psychiczna, a z cala reszta jakos juz bedzie.
 
Sandrahaha widze, ze porzadnie przygotowalas sie do rozmowy z matka. I super. Troche sie usmialam czytajac, ze Twoj TZ nie chce byc dla swojego dziecka dziadkiem, zwlaszcza ze jest nieco mlodszy ode mnie. HA HA. Moj Ukochany jest sporo ode mnie starszy i podejmujac decyzje o dziecku smielismy sie, ze czas na dziecko nigdy nie jest dobry, bo to albo szkola, albo praca, albo brak pracy, albo kolejna wyprawa w nieznane... Doszlismy do wniosku, ze jesli bedziemy dluzej czekac, to dziecko na ojca dziadek bedzie wolac. ;) Tak naprawde najwazniejsza jest chyba dojrzalosc psychiczna, a z cala reszta jakos juz bedzie.


zgadzam sie z toba... moj tak truje bo ja mu juz o drugim dziecku mowie a jeszcze pierwsze sie nie urodzilo :-) i moze dlatego tak reaguje zeby mnie uciszyc :-D:-D:-D chyba nie ma za pozno czy za wczesnie... jesli naprawde sie chce to wiek nie jest az tak wazny... ja to mojego bede meczyc ale to po porodzie malucha... ze chce jeszcez jednego :-D w sumie zobaczymy jak sie potoczy bo jak nie bedziemy mogli podolac finansowo to przeciez nie ,,narobimy'' sobie gromadki a pozniej bedziemy myslec co do garnka wrzucic... przyjdzie odpowiedni cas to sie bedzie myslec... :tak::tak:
 
Sandrahaha moja koleżanka zaszła w nieplanowaną ciążę z chłopakiem, z którym była w trudnym związku i którego jej matka serdecznie nienawidziła.
Początkowo matka jak dowiedziała się o ciąży nie chciała z nią rozmawiać, robiła wykłady nt. zmarnowanego życia itp. Teraz (dziecko ma rok) jest wzorcową babcią, kochającą malca ponad życie.
Głowa do góry ;-)
 
najgorsze jest to ze rodzice widza to co chca widziec... pewnie powiedza-o bo taka mloda... i co z tego?? nie chce tu mowic ale za ich czasow to normalne bylo ze kobieta juz miala dziecko w wieku 18 lat albo juz dwojke... moja mama sama miala mojego brata w wieku 19 lat... rozumiem troche... bo pewnie tez jej nie bylo latwo tak za mlodu i moze chce zeby mi bylo w zyciu lepiej ale to wcale nie znaczy ze ktos jest za mlody czy za stary... jesli sie czuje ktos na silach i pragnie bobasa i jakos przygotowuje sie do roli rodzica (nawet nie tyle fizycznie jak psychicznie) to w czym problem... lepsze to niz byc starsza osoba, nie myslec o dziecku, najchetniej to nie miec w ogole i wpasc bo to szok nie tylko dla matki ale i dla babki... ja sie czuje na silach, nastawilam sie psychicznie do tej decyzji, podjelam ja nie sama tylko z moim tz... wole miec dziecko teraz niz pozniej nie miec wcale... nie chce zostac jak te kobiety co sa w rodzinie bez dziecki albo jak ciotka co zaszla w ciaze prawie podchodzac pod 50... jesli moge teraz to dlaczego nie... lepiej zaczac teraz wczesniej niz ma byc za pozno... szkola nie zajac nie ucieknie, a dziecko to nie rzecz ktora moze czekac w nieskonczonosc... tym bardziej ze moj tz pod 30 podchodzi a chcemy kolejne dziecko bo zawsze bylo moim marzeniem miec dwojke... jakby nie bylo to juz jedno prawie mam-jego corke... nie jest z nami ale chcemy ja odzyskac wiec bede jej przybrana mama (dluga historia)... wiec bedziemy miec jak cos-jesli bog da-trojeczke... ale moj sie obawia bo mowi ze nie chce byc dziadkiem dla wlasnego dziecka... no zobaczymy jak to bedzie... ja jednak i tak bebde nalegac bo chyba nic wspanialszego jak zostawic czastke po sobie...

..

he he uśmiałam się z tego że Twój pod 30stke podchodzi , ja mam 27 lat a mój mąż w grudniu skończy 45 . Różnica miedzy nami duża a ma teraz małe dzieci i szczerze jest suer tatą . Ma synów z poprzedniego małżeństwa ale już prawie dorosłych jeden ma 17 a drugi 15 lat . Często do nas przychodzą i bawią sie z Szymkiem . Także 30 lat to młody wiek:-D:-D
Dobrze ze teraz chcecie miec a nie odkładać latami a potem jak się czas kończy pod stresem próbowac a jak czasami nie wychodzi to potem jest wielki płacz:tak:
 
też mis ie wydaje że 30 to calkiem mlody wiek, moj mąż też ma 30 i jest super tatą, mam wrazenie ze facet koło 30 dopiero dojrzewa:) co do posiadania dzieci wczesniej lub pozniej- nigdy nie ma idealnego momentu, ja tak sie w sumie zastanawialam przed 1 synkiem i doszlam do wniosku ze jak bede czekac az skoncze studia to od razu pasowaloby zrobic aplikacje- nastepne okolo 3 lat, pozniej wyrobic sobie nazwisko, tez3-5 lat minimum, i tym sposobem musialabym dzidzie rodzic 35+, a tak już jest i wszystko można pogodzić jak sie chce:)
 
dokladnie... moj to tak marudzi zeby mnie uciszyc :-D:-D jestem mloda i jakos zawsze sobie marzylam ze chcialabym 2 dzieci.. tu tez chodzi o kase... bo jak bym byla milionerka to nawet i wiecej moglabym miec bo nie msuialabym sie martwic ze czegos moze im braknac... moj to chyba sie tego tez obawia tylko on nie lubi mowic o tym... tym bardziej teraz... tez mi sie wydaje ze facet dojzewa ok 30 stki... w sumie to widze po moim tz ze tak jest... najgorsze jest ze jego brat mieszka tez w uk i jest w tym samym wieku co moj tz ale dzieciak z niego niesamowity... w glowie tylko imprezy, uzywki itd... ciagle bije sie ze swoja laska ale nie tak ze z otwartej.. bija sie piesciami do krwii... jeszcez troche to sie pozabijaja i zrywaja i znowu sie schodza i w sumie raz na miesiac a czasami czesciej musza byc z sinymi oczami... i w sumie to mamy na glowie jedno dziecko wiecej, troche stare bo pod 30stka ale w koncu to brat mojego wiec sie przejmujemy...
wiec ja sie ciesze ze moj wydoroslal pod 30-stka bo widze ze sa ludzie co maja wieksze problemy z tym...

ja nie lubie byc nieszczera a tym bardziej wobec mojego tz dlatego nie chce go wrabiac w kolejne dziecko (mam na mysli jak to kobieta chce a facet nie i kobieta sie nie zabezpiecza specjalnie i nawet o tym nie mowi partnerowi)... dlatego my rozmawiamy o dzieciach... ta ciaza jest przemyslana io to mnie cieszy... teraz moj tz mowi ze nie chce kolejnego ze jest za stary... ja uwazam inaczej... wiec jesli mi sie nie uda go przekonac to zostaniemy przy jednym dziecku...
 
cześć dziewczyny,
wczoraj byłam na śniadaniu u teściowej. Nawet nie wyobrażacie sobie jak się nakręciła na bycie babcią :-) ale co się dziwić mój B w przyszłym roku skończy 32 lata i jest jedynakiem, więc się kobieta doczekać nie mogła. Jest naprawdę cudowna. nakupowała tony przeróżnych ciuchów w różnych rozmiarach, poczynając od niezbyt małych, bo nie wiadomo jakie maleństwo się urodzi. Naprawdę mówię wam, że aż miło było oglądać te maleńkie stroje.
 
podziel sie taka tesciowa :D!!!!
Moja to zołza.....

a apropo mamy - to moja mama (mimo ze niezla z niej malpa wredna - u nas to rodzinne :D)... na poczatku byla zla - bo ja 18 lat mam i bez szkoly jestem..... ale potem jak zaczela wybierac te wszystkie rzeczy po moim bracie i po siostrze i je prac i szykowac dla mnie... zabierala mnie na gore do pokoju i pokazywala kazdy spioszek po kolei...
Malpa sie nie przyzna ale sie cieszy - :D!!!
ahhhh az milo sie na to patrzy :)...
a anajlepsze ze chodzi za mna i mowi: "pamietaj ja ci dziecka wychowywac nie bede" - ide o wszystko ze jako pierwsza przyleci zobaczyc Dzikuska :D!!!
 
reklama
jestesaniolkiem, myślę, że będzie tak jak piszesz. Twoja mama pierwsza przyleci zobaczyć cudaczka, a jak będziesz potrzebowała pomocy to pewnie powie Ci, że nie powinna ale pomoże ;-)
 
Do góry