reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rodzeństwo naszych dzieci :)

Mój Kuba kiedyś spytał: "Jak to jest, że w ścianie jest prąd?"
Wyjaśniliśmy mu pobieżnie, bo co tłumaczyć niespełna trzylatkowi. Najważniejsze, że zapamiętał, żeby prądu nie dotykać bo może kopnąć.
W ubiegły weekend tłumaczył swojemu wójkowi, że prąd kopie "o tak!" i tkiego kopniaka szwagrowi sprzedał w piszczel, ze aż na podłogę chłop padł!
 
reklama
witam ;-)
moj Jasiek juz wczesniej interesowal sie swoimi narodzinami... powiedzialam mu ze doktor zrobil wyjscie awaryjne i go wyciagnal z brzuszka (mialam cc). po jakims czasie Jasiek przyszedl i zapytal "doktor mnie z brzuszka wyciagnal, a kto mnie tam wsadzil?" zbylam go ze pogadamy o tym pozniej, ale zapomnial ;-) myslama ze jak sie dowie ze bedziemy miec dzidziusia to pytanie wroci ale nie... pomaga mi, butelki z woda mineralna nie pozwala podniesc, ale czasem sie zapomina i chce zeby go nosic...
czy jest zadowolony? roznie bywa... wolalby brata, nawet wybral imie dla niego (Piotrus....ufff... wczesniej wymyslal imiona typu "szafa", "barek", "stol", potem chcial zeby byl drugi Jasiek...)
staramy sie mu tlumaczyc, ze bedzie fajnie, ze bedzie mial sie z kim bawic, ze dzidzius bedzie go bardzo kochal, ze bedzie madrym bratem (starszym bratem za nic nie chce byc i zaraz placze...), ktory wszystkiego bedzie uczyl dzidziusia... zobaczymy jak to bedzie...

na razie niepokoi mnie fakt, ze przez czeste choroby ciagle siedzi ze mna w domu i mimo, ze kiedys nie bylo takiego problemu zeby zostal z tata w domu to teraz robi sceny jak tylko chce wyjsc z domu ;-( i w ogole jakis nadwrazliwy sie zrobil, ale to juz wczesniej, zanim zaszlam w ciaze...
 
Witam wszystkie Mamy!!Moj Mikolaj ma dwa lata,tlumacze mu,ze u mamy w brzuszku jest mala dzidzia,ale czy to rozumie...?!!nie mam pojecia.
Dzis bylismy na badaniach i byl bardzo zainteresowny co Pani robi z mamy brzuszkiem.Wkrotce czekam nas usg zobaczymy jak sie zachowa?!
Gdy spotykamy na spacerze malutkie dzieci tez mu tlumacze,ze niedlugo bedzie mial mala dzidzie.
Mysle,ze dzieci sa bardzo madre,bardziej niz nam sie wydaje i duzo rozmumieja:).
Pozdrawiam wszytskie Sierpniowe Mamy!!
 
Moja córcia podchodzi do sprawy rodzeństwa bardzo poważnie, ciąga mnie po sklepach dziecięcych i wybiera łóżeczko, ubranka :-). Tłumaczę jej że jeszcze za wcześnie - termin "za pół roku" to dla niej trochę abstrakcja, ona chciałaby już.
Obiecuje mi że bedzie opiekować się dzidzią. Jak wracam od lekarza, pyta czy dzidzia zdrowa. A gdy pokazałam jej zdjęcia z ostatniego usg, obejrzała dokladnie, a potem nagle przytuliła buzię do mojego brzuszka. Aż nie wiedziałam co powiedzieć tak mnie zatkało :-).

Myślę że będzie dobrze, chociaż trochę boję się jej zazdrości - tak długo była jedynaczką (8 lat), a tu nagle taka zmiana.
 
Moi chłopcy (4 i 5 lat) zaczęli wspominać o braciszku lub siostrzyczce kiedy ja sama jeszcze nie wiedziałam, że jestem w ciąży. Dopytywali mnie i mężą czy będą jeszcze mieć rodzeństwo - ja odpowiadałam, że kiedyś pewnie tak, choć sama w to nie wierzyłam. Po kilku tygodniach odkrylam, że spodziewamy sie dzidzi, mąż tak jakoś przypadkiem powiedział chłocpom by uważali na mój brzuszek, bo tam jest dzidziuś. Starszy syn na początku z niedowierzaniem dopytywał: "naprawdę??" "żartujesz??", a w rezultacie strasznie sie ucieszył; zaś mlodszy ucieszył się przez moment i zmienił temat, hihihi. Czasem przytulaja się do mojego brzuszka i mówią np "dobranoc dzidziusiu" - to slodkie w ich ustach. Wcześniej byłam w wielkich obawach, ale teraz zaczynam wierzyć, że dzięki moim chlopcom i ich pomocy ja tez sobie poradzę. Mam wspaniałych synków i takiego rodzeństwa życzę Waszym maluszkom;)
 
Moja córcia podchodzi do sprawy rodzeństwa bardzo poważnie, ciąga mnie po sklepach dziecięcych i wybiera łóżeczko, ubranka :-). Tłumaczę jej że jeszcze za wcześnie - termin "za pół roku" to dla niej trochę abstrakcja, ona chciałaby już.
Obiecuje mi że bedzie opiekować się dzidzią. Jak wracam od lekarza, pyta czy dzidzia zdrowa. A gdy pokazałam jej zdjęcia z ostatniego usg, obejrzała dokladnie, a potem nagle przytuliła buzię do mojego brzuszka. Aż nie wiedziałam co powiedzieć tak mnie zatkało :-).

Myślę że będzie dobrze, chociaż trochę boję się jej zazdrości - tak długo była jedynaczką (8 lat), a tu nagle taka zmiana.
Mój kuzyn ma taką samą różnicę między dziećmi. I powiem, że Wiki wogóle nie jest zazdrosna o Oliwiera. Nawet żeśmy się zdziwili, bo rozpieszczona na maxa. Ale pozytywnie podeszła do brata i pomaga Justynie.
 
Moje dzieci bardzo się cieszą,mimo że dla nas to był mały szok ,gdy zorientowaliśmy się co się święci:happy: Ania(13lat)bardzo chce mieć siostrę,a Kamil(8lat)brata i ostatnio stwierdzili że najlepiej by było ,aby urodziły się bliżniaki :szok:.Naszczęście w8 tygodniu miałam sprawdzające usg i wiem że to 1 dzidzia:-D.Teraz akcja jaka to będzie płeć minęła a zaczęła się kłótnia jakie imię chcą dla dzidziusia.Jednym słowem idzie z nimi oszaleć.:rofl2:Strasznie nie moga się doczekać.Jestem tylko ciekawa co będzie gdy jednemu się spełni co chciał jak drugie zareaguje:baffled:.Razem z mężem nie spodziewaliśmy się takiego toku wydarzeń z naszymi pociechami:-)opiekunami;-)
 
no mój mnie ostatnio zastrzelił - tłumaczę mu że mam w brzuszku dzidzię a on na to że ona wróci do swojej mamy jak urośnie...jakoś nie bardzo trafiało do niego że to ja będę mamą tej dzidzi - w końcu przecież jestem jego mamą!!!
powiem wam że boję się bardzo jak to będzie...
 
reklama
witam mamuśki:)ja mam synka 2 lata i 4 miesiące. jak do tej pory jeszcze nie siusia na nocnik i nie mówi... a raczej nawija non stop! tyle że po swojemu... mówi skrótami i ma swoje nazwy. łączy je w zdania, ale tylko domownicy wiedzą o co biega... powiedzcie, mam się martwić???
 
Do góry