Niestety z braku czasu rzadko zaglądam, a jak już... to zawsze licze na radę
Mój Maciuś rośnie jak na drożdżach.......i waham się (oczywiście wahamy) nad rodzeństwem dla niego.
Nie planowałam nigdy czy będę miała jedno czy dwójkę dzieci. Jakby pierwsza była dziewczynka to pewnie by była jedynaczką. Nieważne zresztą czy chłopak czy będzie dziewczynka, ważna jest sama decyzja.
Racjonalnie, rozważając za i przeciw w dzisiejszych czasach,bilans wychodzi na nie. Tym bardziej, że argumenty na tak są raczej niepoliczalne. Od tygodnia w mojej głowie kłebi się multum myśli: obowiązki, więzi rodzinne, wspólna zabawa, bijatyki, podwójna radość, zazdrość, brak pieniędzy, wsparcie, zmęczenie, rodzinne święta, życie tylko dla dzieci i tak mogłabym wymieniać.
Sama jestem jedynaczką, więc nie wiem co zyskuje co traci...a ja ani w jedną ani w drugą....
To się rozpisałam... Wiem, że decyzje trzeba podjąć samemu, ale liczę na Wasze opinie