DarkAsterR
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2018
- Postów
- 5 972
Jak mają markowe wozy to jest duża szansa że mają też sprzątaczkę czy pomoc domową więc
To bardzo zawężony sposób myślenia.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Jak mają markowe wozy to jest duża szansa że mają też sprzątaczkę czy pomoc domową więc
Przecież to była ironiaTo bardzo zawężony sposób myślenia.
Moja jak wypafa drzemka zasnie wszędzie tylko spacer w wózku jest mozliwy jak zasnie inaczej krzykO kurde to ciężko masz pewnie jak we wózku tylko śpi mój to wszędzie zaśnie a jak muszę iść do sklepu to nie śpi zawsze po obiedzie go biorę i jest grzeczny
No jasne,ja dla mojej damy muszę poszukać Bentleja bo mercek jest niewygodny....koniecznie fotele z hydromasażemJak mają markowe wozy to jest duża szansa że mają też sprzątaczkę czy pomoc domową więc
No jasne,ja dla mojej damy muszę poszukać Bentleja bo mercek jest niewygodny....koniecznie fotele z hydromasażem
No i pełny full serwis od kamerdynera po praczkę i sprzątaczkę
ale tez nie chcial w wózku jeździć?Znam ten ból, moj syn szybko urósł i zrobil się ciezki- jak plecak na plecy!
Pewnie niedługo zacznie chodzić, będzie prościej (ale wolniej)
kochana moje tez nic nie pomaga.... i ciągle maloMojej to by nic nie pomogło
Mój syn był dziwny.. Raz było ok, ale zazwyczaj były z tym problemy (dopiero jak już jeździł spacerówka, przodem do świata to nawet bylo ok), ale generalnie sporo nosiłam. Na początku w chuście i nosidle z przodu, a jak już urósł I był ciezki to faktycznie na plecach, było łatwiej.ale tez nie chcial w wózku jeździć?
kochana moje tez nic nie pomaga.... i ciągle malo
Przecież to była ironia