reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozwój psycho-fizyczny naszych pociech

ja nie mogę , jak ten czas leci:-D
jeszcze tak niedawno cieszyłam się że ALa się "już" uśmiecha, a teraz...podobnie jak u pszczółka MAja:-D odkryła wczoraj kolanka, a ja odkryłam wczoraj, że Ala dwie rączka razem po zabawkę wyciąga, no i dzisiaj zmieniła ton gadania, jakieś takie "chińskie" słowa jej wychodzą, wczoraj jeszcze mało z rąk mojej mamy nie wyskoczyła jak mnie zobaczyła, cała chodzi: rękami, nogami, brzuchem a nawet głową, takie to "małe" a tyle szczęsćia co dzień przynosi, ciągle się nadziwić nie mogę...
 
reklama
ja nie mogę , jak ten czas leci:-D
jeszcze tak niedawno cieszyłam się że ALa się "już" uśmiecha, a teraz...podobnie jak u pszczółka MAja:-D odkryła wczoraj kolanka, a ja odkryłam wczoraj, że Ala dwie rączka razem po zabawkę wyciąga, no i dzisiaj zmieniła ton gadania, jakieś takie "chińskie" słowa jej wychodzą, wczoraj jeszcze mało z rąk mojej mamy nie wyskoczyła jak mnie zobaczyła, cała chodzi: rękami, nogami, brzuchem a nawet głową, takie to "małe" a tyle szczęsćia co dzień przynosi, ciągle się nadziwić nie mogę...

no nie. jak wyjdę do sklepu i mała zostaje z tata a ja wracam tak po 3-4 godzinach to ewcia sie tak cieszy jak jeszcze nikt na mój widok aż sie cała trzęsie i śmieje w głos. normalnie wszystkie smutki odchodzą. :)))
 
nasz maluch mnie przeraza i zarazem cieszy, a co nastepuje otoz, po karmieniu wyrywa mi sie do wstawania i to tak skutecznie,ze nie zdaze jej podniesc a juz fontanna mleka wytryskuje z gebuli, lezac na plaskim chwytamy ja za raczki a ta hop i juz siedzi:-)kilka takich cwiczen a potem spi jak zabita:-)aaa no i skumala,ze jak chwyci sie zabawki, ktora nad nia stawiamy to tez mozna troche sie uniesc:-)
 
Ale te nasze dzieci czadowe :-D

Jagodka za dwie raczki trzymana hop i siada - tak samo jak Twoja cora, redaktorka :-), nawet nie wiadomo kiedy, malo tego, jak juz usiadze, to lebek jej sie kreci na wszystki strony, jak tylko jej sie uda zlapac chwile mojej nieuwagi to puszcza moje rece, bo chce siedziec sama, najlepsze jest to, ze jej sie to udaje :eek: na kilka sekund tylko, ale jednak. A jak siedzi oparta pleckami o mnie to nieodmiennie interesuje sie swoimi stopami - ale tylko wtedy, kiedy ma na nozkach biale skarpetki z naszytymi czerwonymi biedronkami - grzechotkami :-) Stara sie jak moze schylic do nich, ale nie do konca jej sie udaje, ale nie niecierpliwi sie, tylko z zawzieta minka probuje dalej :-D Chcesz miec chwile spokoju od dziecka?? Zaloz mu skarpetki-grzechotki :-D A najlepsze jest jak wyjmuje ja z lozeczka to juz normalnie raczki do mnie wyciaga, jak ja do niej wyciagne i powiem "Chodz do mamy" :tak:
 
NOooooooooo dzieciaczki nam rosną w oczach, aż trudno uwierzyc że jeszcze nidawno tylko spały i jadły a teraz interesują sie wszystkim co sie dzieje wokół... a usmiech wynagradza wszystkie smutki... macierzynstwo jest cudowne:-)
 
Ale te nasze dzieci czadowe :-D

Jagodka za dwie raczki trzymana hop i siada - tak samo jak Twoja cora, redaktorka :-), nawet nie wiadomo kiedy, malo tego, jak juz usiadze, to lebek jej sie kreci na wszystki strony, jak tylko jej sie uda zlapac chwile mojej nieuwagi to puszcza moje rece, bo chce siedziec sama, najlepsze jest to, ze jej sie to udaje :eek: na kilka sekund tylko, ale jednak. A jak siedzi oparta pleckami o mnie to nieodmiennie interesuje sie swoimi stopami - ale tylko wtedy, kiedy ma na nozkach biale skarpetki z naszytymi czerwonymi biedronkami - grzechotkami :-) Stara sie jak moze schylic do nich, ale nie do konca jej sie udaje, ale nie niecierpliwi sie, tylko z zawzieta minka probuje dalej :-D Chcesz miec chwile spokoju od dziecka?? Zaloz mu skarpetki-grzechotki :-D A najlepsze jest jak wyjmuje ja z lozeczka to juz normalnie raczki do mnie wyciaga, jak ja do niej wyciagne i powiem "Chodz do mamy" :tak:
no a tak niedawno tylko leżały:-) ewka to wogóle juz nie chce leżeć najchętniej cały dzien by siedziała na kolanach i jak tu coś zrobić. :tak:
dobrze że andzela jak wraca że szkoły to sie z nią bawi bo ja bym oszalała cały dzien ja na kolanach trzymac,jak ją połoze to awantura na pół bloku nawet do kibla wyjśc nie mogę.w nosie ma zabawki które wiszą w łózeczku. chyba muszę coś wymyśleć żeby ja w tym łóżeczku sadzać i żeby sie mogła sobą zając na siedząco.az sie boję pomyślec co będzie jak zacznie pełzać albo stawać na nogi:no:
 
Moja Hania tez sie rwie do siadania jak sie chwyci ja za rączki to raz dwa i juz siedzi i jak sie cieszy przy tym ale najlepsza zabawa to własne rączki zadne grzechotki ich nie przebiją..:tak:
 
Moj Piotrus, trzymany za raczki tez juz siada. Pewnie niedlugo bede musiala opuscic materac w lozeczku, a mamy tylko dwa poziomy i nie wiem, jak go bede wygrzebywac z dna, jak sie w nocy obudzi...
 
Pewnie niedlugo bede musiala opuscic materac w lozeczku, a mamy tylko dwa poziomy i nie wiem, jak go bede wygrzebywac z dna, jak sie w nocy obudzi...

ollesia w większości łóżeczek jest możliwość wkręcania i wykręcania szczebelków... to naprawda ułatwia zycie:-):-)

zdolniachy z tych waszych dzieciaczków:-):-) mojej do siadania to jeszcze daleko... chociaz teraz tez juz nie przepada za leżeniem- w bujaczku jest jej najlepiej:-)
a o łapkach to juz nie wspomnę, przez cały czas miętoli je w buziaczku, a przy tym grucha sobie... jeśli chodzi o zabawki- zaczęla się nimi interesować - szczególnie tymi, które do buziaczka się mieszczą....:-):-):-):-)
 
reklama
Moja niuńcia niedawno nauczyła się piszczeć, matce uszy więdły, a wczoraj zauważyła że potrafi cmokać i tak się bawiła cały dzień :) Ku wielkiemu zadowoleniu mego męża zaczeła mówić "słowo" "aek" co on sobie tłumaczy jako Arek tylko że maleństwo "r" jeszcze nie wymiawia :) no i tatuś heepy. Zabawki chwyta już obiema rączkami i oczywiście wszytko pcha do buzi. Próbuje siadać ale dupsko jeszcze za ciężkie jak czegoś się chwyci to się podciąga do pozycji siedzącej niestety nadal nie potrafi się przewracać z brzuszka ma plecki i odwrotnie :(
 
Do góry