reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

... eh, ale to byly czasy:-) i mam nadzieje,ze jeszcze wroca; niestety jest chyba tez tak, ze mamuski pracuja, dzieci sa coraz starsze i nie ma w sumie czasu na nic prawie; ja tez w wiekszosci pisze jak moj maly pojdzie spac wieczorkiem albo i nie... bo w domku tez trzeba cos zrobic; z tego co wiem, to u Asuzany w miare sie kreci, choc tez dawno nie pisala do mnie - zajeta pewnie jest od switu do nocy:zawstydzona/y: a Anowi tez cos ostatnio nie widze na gg; mam nadzieje,ze wyjechala gdzies i sobie odpoczywa i psychicznie i fizycznie:tak:
jestem tez ciekawa co slychac u Abundzu - wieki juz jej tutaj nie bylo:-(
Gjoasia, Mloda - ja tez mam x-lander, ale ten trojkolowy i jestem zadowolona z niego tak na 80 %; wczesniej mialam Coneco v-4 i powiem, ze to byla porazka na nasze chodniki; jedyny jaki byl plus tamtego wozka - to wielgachna gondola:tak:ale te male koleczka na przodzie, to jak wpadly w jakas dziure, to mialam spory problem; do tego x-lander w porownaniu do tamtego to ma super amortyzacje, bo w tamtym to nwet w gondolce maly latal na wszystkie strony - bok-bok; gora-dol, tak twardy byl tamten wozek:crazy: a x-lander ma ten minus, ze spacerowka jest przodem do jazdy i malemu sie to nie podobalo - teraz juz jest lepiej, no i niestety nie miesci mi sie do mojego bagaznika:-( i tez mysle nad kupnem jakiejs spacerowki-parasolki, tak zeby bylo szybko, latwo i lekko jak biore autko i jade na zakupy albo latem gdzies dalej do parku:-) ale jak kupie 3 wozek, to powiedza, ze juz mnie calkowicie pogrzalo:-D
dzieki za podpowiedz odnosnie prezentu; w sumie nie jestem przekonana do tej zebry Kropelkowej, bo Maks ma troszke inne upodobania niz Fifi Kropelkowy;-); myslalam nad pchaczem, ale nie wiem czy jest sens; mysle, mysle i.... nic nie moge wymyslec:no:; bo o rowerku to raczej myslalam latem - na imieninki akurat i wtedy sie przyda, bo teraz to nawet ciezko byloby w domu sie pomiescic;
no wlasnie... dzieciaczki nam tak szybko rosna, ze czasami sobie mysle, ze za szybko:szok:
ja ostatnio nabylam nowy fotelik samochodowy -Jane racing team i jestem z niego bardzo zadowolona http://www.allegro.pl/item913691201_racing_team_jane_0_18_9_18kg_h61_h62_h65.html
... ale ile mnie ten zakup nerwow kosztowal, to szkoda slow; bo bardzo sledzilam i szukalam testow takich prawdziwych o bezpieczenstwie fotelikow (nie mylic z atestami) i nie moglam sie zdecydowac; te, ktore sa bezpieczne, to albo byly poza zasiegiem mojego portfela:-( albo.... w sumie niedostepne prawie nigdzie; a nie moglam tez pojezdzic po sklepach/hurtowniach, bo nie mialam zadnego fotelika chwilowo wtedy, wiec nie mialam jak to wykonac:wściekła/y:
...ale odradzam foteliki te z odczepianym siedziskiem - najgorzej niestety wypadaja w testach:-(; i moze jestem jakas przewrazliwiony, ale jak obejrzalam sobie crash-testy przy predkosci bagatela tylko 50 km/h, to.....az strach sie ruszac z domu; i ja moze nie jezdze jakos niebezpiecznie, ale... nigdy nie wiadomo, czy jakis idiota w nas nie uderzy,a w wawie, to w sumie co i rusz sa jakies wypadki:-(
 
reklama
bezsenna to byly czasy ale moze takie beda jak wszystko bedzie dobrze bez cytowania :-) z jednym zdaniem i kazdy cos napisze
a ja nie zapomne jak kazda pisala ze placze a potem juz tylko h,,,, sk..lecialy,wtedy bylam zalamana a teraz sie smieje z tego ,ty przeszlas przemiane roku,zreszta a teraz juz nasze pociechy rosna jak na drozdzach
alicja sluchaj ja ta nie wiem jak to u ciebie bylo ale sama sobie dziecka nie zrobials i nie mozesz tak myslec!!!! kazda z nas zostala sama z dziecmi .ja z dwojka i co mam zrobic,teoretycznie tylko sie pochlastac ale trzeba zyc dal dzieci a ojcowie no coz tylko trzorze sie tak zachowuje a reszte juz znasz
agazoja a ja mam fotelik z baza,ale prawda taka ze lepiej sprawdzic fotelik .bo my wiadomo uwazamy jak jezdzimy ael sa tacy debile na drodze ze ja wale
a co do prezentu ja dzisiaj dla malego zamowilam zolwia i misia,moj lubi wszystko co gra i gada:-) .a dla twojego no co jezdzik moze fajny tylko na ile mu to starczy .chyba ze bedzie maly kierowca :)

agazoja ja kupilam wozek i mial do tego ten fotelik,mi nie na reke ta baza wogole bo nie chce mi sie jej znosic ,zreszta nie wiem jakie musialbym miec auto zeby bylo bezpiecznie wiec uwazam i tak jak jezdzimy,
co do tych dziadow swiete slowa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
Katerinka - ja nie pisalam, ze z baza sa zle, chociaz ponoc bardziej przereklamowane niz warte swojej cyny i bezpieczenstwa; pisalam o tych, gdzie sie odczepia gore i zostaje samo siedzisko - niezle sie lamia podczes zderzenia, az strach:wściekła/y:
Maks tez uwielbia wszystko co gra i gada:-) a teraz to nawet sam sobie spiewa i do tego tanczy:-) boski widok:-)
Alicja - jeszcze nie jedno uslyszysz, wierz mi; i mimo,ze nawet duzo czasu uplynie i bedziesz myslala, ze juz masz wszystko w d****, to sie okazuje, ze nie, ze wiele rzeczy potrafi nas dobic, zalamac, ale... nie zlamac - bo my mamy nasze szkraby i musimy dla nich zyc i dawac sobie rade:tak: i nie daj sobie wmowic, ze to Twoja wina, bo tak nie jest - sama sobie dziecka nie zrobilas przeciez, wiatropylna tez nie jestes:-) a wina zawsze beda obarczac nas niestety, choc to przykre i niesprawiedliwe, i niczym sobie w wiekszosci na to nie zasluzylysmy; i to nie jest tak, ze Ty go nie szanujesz, bo to oni Nas nie szanuja a powinni, chociazby dlatego,z e jestesmy matkami ich dzieci; ale.... brak slow na to wszystko; i czasami dochodze do wniosku, ze oni nawet nie sa zwierzetami, tylko jakimis podgatunkami:wściekła/y:
i dodam tylko tyle, ze nawet jesli kobieta zwiaze sie z zonatym facetem, to i tak w sytuacji, gdy pojawia sie ciaza/dziecko, to nie powinna czuc sie gorsza, dlatego, ze kazdy, tym bardziej facet musi i powinien sie liczyc, ze kazde wspolzycie moze skonczyc sie ciaza i powinien przewidziec i wiedziec jak sie zachowac; niestety od mezczyzn XXI wieku jakos nie mozemy sie spodziewac godnosci, szacunku, mestwa i dobrego smaku a przede wszystkim odpowiedzialnosci za swoje czyny:no::wściekła/y:eh...
 
Carla

Wózek jest świetny jednak mogę się wypowiedzieć tylko na temat wersji głębokiej, bo Zuza córa koleżanki
póki co tylko z głębokiego korzysta, a nie chciałam fatygować i robić problemu jej mame by zaprezentowała go
jako spacerówkę. A też chodzi Mi o 4kołowy. Chciała bym go kupić, ale nie wiem właściwie czy mnie stać, musze
przekalkulować wydatki
i zobaczymy :-)
No przekonałaś Mnie co do zajrzenia do tego typu sklepów, byłam wczoraj wieczorem na mieście
i jak się okazuję mam taki sklep w sumie "pod nosem" był zamknięty już,
ale dziś wejde i sobie zobacze :-)
Ja kupiłam rzeczy dla małej w "modna Maja" i "coolclub baby". Jeśli chodzi o pierwsza firmę dość
tania, a druga już droższa bo te ciuszki są w "smyku" ale miałam fart i trafiłam na wyprzedaż:-)
Ja również nie kupiłam żadnego ubrania dla siebie, póki co we wszystko wchodzę, prócz spodni
Bo się nie dopinam w pasie:p ale daje rade, mam takie szerokie paski i długie bluzki i maskuję,
teraz planuję sobie kupić na te ostatnie tygodnie jakiś wygodny dres, w którym będzie mi dobrze
i w którym pośmigam jeszcze zanim nie zrzuce kg:] nie wiem ile to potrwa, ale oby
szybko, bo ta moja wielkość mnie przytłacza :-)
Co do chusteczek, pampersów.. Kupiłam Mai chusteczki z pampersa, 4 paczki za 14.99,
opłacało się wiec wziełam a nie pomyślałam, żeby wziąść ich wiecej.. bo jedna paczka kosztuje
normalnie 6zł z groszami.. Może jeszcze jest ta promocja, to sobie zrobie zapasik ;D
A co do pampersów miałam zamiar zakupić kilka paczek, ale własnie nie wiedziałam ile
w tym najmniejszym rozmiarze... ?
a co do kosmetyków dla maluchów, dowiadywałam się co Mi będzie potrzebne, każda mama
radziła inaczej z czego Moja lista wyglada tak : oliwka, linomag w maści, tormentiol,sudocrem,
alantal puder, nieperfumowane mydełko dla niemowląt, krem ochronny do pupy, delikatny płyn
do kąpieli dla niemowląt, maść na wysypkę. To wszystko faktycznie będzie mi potrzebne?
i czy coś jeszcze powinnam mieć..? Bo teraz czekam na pieniążki po pierwszym i chce małej
skompletować resztę rzeczy :-)

Katerinka

Ja będę się starała o wieksze alimenty, napewno na wniosku nie podam kwoty 300 zł bo z tego co
się dowiadywałam sąd lubi obniżać :/ ale jeśli przyna mi 300 zł nie będę jakoś specjalnie zawiedziona - chyba;p
a jaka to będzie kwota okaże się troszkę pózniej,
pójdę zaraz przed narodzinami Mai do adwokata prywatnie, z tego co wiem będę musiała
mu dać 100 zł - brat Mi chce to zafundować, to biegne ile sił w nogach.
Podobnież jest to świetna babeczka, poświeca tyle czasu ile trzeba, opowiada od A do Z,
przygotowywuje wszyskie pisma i wnioski, widać, że to powołanie a nie tylko praca, chce pomagać:-)
Może i Mi pomoże :) Bo łaziłam do tych radców prawnych załatwiają maszynowo, wógóle nie starają się
zrozumieć, cokolwiek doradzić, a każdy mówi coś innego..
a co do wyprawki, standardowe 50%.. i zobaczymy co z tego wyniknie, 30% będzie sukcesem..
Tylko obawiam się,że ten zwrot kosztów jest na tej samej zasadzie co alimenty, nie zwróci i dupa..
a fundusz raczej sie czyms takim nie zajmuję.. No nie wiem, zobaczymy.. wyjdzie w praniu.

Alicja

Kochana to wcale żle nie świadczy o Tobie, nie jesteś zepsuta.. jesteś po prostu
cholernie zraniona..
Ja nigdy nie byłam zawistna, nigdy nikomu żle nie życzyłam NIGDY.
Jednak coś we mnie pękło.. jak to wszystko do mnie dotarło,
to jaka krzywde Mi wyrządził jak mnie potraktował, że czułam się jak kompletne
bezwartościowe zero.. poczułam to jak bardzo tego człowieka nie nawidze,
to mocne słowo.. ale znienawidzenie go przyszło Mi dużo łatwiej niż pokochanie.
Zrobił najgorszą rzecz jakiej mógł się dopuścić..
i oby smażył się w piekle...


Wczoraj miałam tel od "starego znajomego"..:-) Dzwonił, bo po prostu chciał usłyszeć mój głos..
aaaaa zwariowałam :-) od zawsze był w moim typie, ale pojawiał się i znikał..
Obecnie nie ma go w Polsce, ale zjeżdzą co 3 tygodnie..
Był strasznieeeee miły, aż to było dziwne.. może jakieś procenty przez Niego
przemawiały.. Hmmm... Sama nie wiem, ma dziś dzwonić.. Zobaczymy, czy wczorajsza
rozmowa to tylko słodkie pieprzenie ;)

Brat prosił bym wyprawała mu wyjściowe ciuchy;DD
Ogier wyrusza na poszukiwania;DD
Cieszę się, że sie nie załamał i chce ułożyć sobie życie na nowo:)
Na mnie tez przyjdzie pora, oby :)
 
agazoja no to zaspokoje twoją ciekawość :-p u nas właściwie po staremu ale trochę po nowemu. był okres że miałam straszne problemy ze Smokiem w przedszkolu bo bił/kopał/szczypał inne dzieci. Po feriach w czasie któych mało dzieci chodziło do przedszkola (bo ospa z jednej strony ,a z drugiej strony ferie) nagle Smok się stał ulubieńcem wszystkich pań i teraz słyszę tylko jaki jest mądry, inteligentny, że wszystko rozumie i ogólnie jest ponadprzeciętny (no wiadomo ma to po mamie :-D) więc wygląda na to że cały problem rozbijał się o 'docenienie' mojego dziecka na któe panie sobie mogły pozwolić w momencie kiedy dzieci mozna bylo liczyc na palacach obu rąk.
związek z aspirantem się definitywnie zakończył w niezbyt przyjemnej atmosfrze. przy okazji wiele dowiedziałam się o sobie jaka jestem, czego to ja niby nie robie i kilka niezłych epitetów i sformułowań na mój temat też padło. Cóż, widać do siebie nie pasowaliśmy ale przynajmniej po tym wszystkim nie płaczę za nim wcale a nareszcie się mogę dowoli cieszyć ze świętego spokoju.
Poza tym przeszłam samą siebie. zamknęłam makabryczny maraton sesyjny 9 egzamin + 4 zaliczenia który niejednokrotnie były cięższe niż egzaminy :/ w tym 8/9 zdane w pierwszym terminie :tak: średnia po pierwszym semestrze 4,09 :-D:-D:-D
a w poniedziałek jedziemy na trzy dni do Zakopanego ze Smokiem. całkiem sami ;-) trochę ale mnie to przeraża pod względem organizacyjnym ale jakoś to musi być; muszę się trzymać myśli że jak ja sobie nie poradzę to kto, bo inaczej chyba bym zwariowała ;-)

a co do zakupów wózków i tak dalej

ja jako spacerówke kupiłam sobie x-landera xa i dla mnie on był strzałem w dziesiątkę. przynajmniej na moje naprawdę dłuuuugiiee spacery po mieście. Z tym że ja wózka nigdzie nie musiałam wynosić, a wszędzie poruszałam się niskopodłogowymi tramwajami i autobusami :-p ale po jakiś krótkich schodach od czasu do czasu wjechać zjechać też według mnie nie był jakiś większy problem przynajmniej w porównaniu to tako który miałam jako głęboki. póki co mój x-lander został rozłożony na częsci pierwsze stelaż stoi w garażu a cała reszta jest schowana żeby nie zagrzybiała i czeka na kolejnego malca.. chociaz nie wiadomo czy się kiedykolwiek doczeka. mam obecnie pesymistyczna wizje w tej kwestii ;-)

a aprops nieudanych zakupów (juz z innej beczki) to ja kupiłam na zime buty dla Adaśka fimny Geox i teraz sobie pluje w brodę, bo co wracamy do domu czy zimno i śnieg zalega czy plucha (wtedy bardziej) to wraca z mokrymi skarpetkami i rajtuskami bo mu przemakaja spody. więc bedziemy musieli się dzisiaj udać do sklepu i kupić jeszcze jedne ,bo z takim szajsem ani rusz w góry. już nigdy nie kupie ich butów :crazy:
 
Kasia z tego co widziałam to spacerówkę ma małą, ale widziałam z daleka. Podobny jest Implast Bolder, a on ma mega małą spacerówkę. Ale bexa jest ładnym wózkiem :)
Co do kosmetyków to nie wiem co to tormentiol. Pudru nie używam, a dostałam, bo puder dostaje się dziewczynkom tam gdzie nie trzeba, mydełka też leżą, bo przecież używam płynu do kąpieli, zamiast kremu ochronnego masz przecież linomag i sudocrem w razie zaczerwienienia, i jaka maść na jaką wysypkę? Jak Maja dostanie wysypki to kupisz, ja nic takiego nie mam. I zamiast oliwki wolę balsam nivea sensitive.
Ja kupiłam bez sensu krem nawilżający, krem ochronny do pupy, mydełka i to leży.
Kup duże płatki do mycia buzi i pupy (ja po kupie zawsze wilgotnym płatkiem myję), nożyczki do paznokci, termometr, aspirator, ceratkę pod prześcieradło, ja używam podkładów do przewijania bo przewijaka nie mam. Nakupowałam tyle innych pierdół i to leży...
A co do zapasów to ja tylko w promocjach kupowałam- i z tego co już zauważyłam to najlepiej mi się sprawdziły chusteczki pampers i hipp, nivea są beznadziejne, tak samo jak happy bo są za suche, za to dzidziuś są za mokre. Happy i dzidziuś w dodatku bardzo źle się wyciągają. Ponoć dobre są dada z biedronki, ale mam masę chusteczek, to na razie nie kupuję.
A co do najmniejszego rozmiaru newborn to kup może z 2 opakowania, ja ich ciągle używam bo Nela jest mała, w środę ważyła aż 2950 g :) I jeszcze trochę ich mi zejdzie. Zresztą sama zobaczysz co będzie Ci potrzebne, ale z kosmetykami nie przesadzaj bo będą Ci leżały jak mi :) Ale chusteczek nigdy dość, tak więc kupuj je śmiało :)
 
Koleżanki moje Kochane :-)

Ależ ja Was czytam jak tylko mam wolną minutkę ... to prawda że jak byłam w domu to miałam więcej czasu, teraz jak wróciłam do pracy niestety moje "życie towarzystkie" na forum praktycznie legło w gruzach :-( z pracy biegnę do domu żeby zmienić moją mamę przy Paulince. Córcia zrobiła się bardzo zajmująca i przyznam się że aż się boję czy moja mama dotrwa do córci wieku przedszkolnego bez większych uszczerbek na zdrowiu. Cóż ma już prawie 60 lat i coraz mniej siły żeby biegać za małym urwiskiem :tak: więc staram się jak najwięcej ją odciążać. A w domu jak same wiecie zawsze znajdzie się masa roboty ;-)
Paulinka odkąd zaczęła chodzić to muszę wszystkiego bardzo pilnować, bo wszędzie jej pełno, ciągle coś ściąga ... i tak zminimalizowałam jak nawięcej niebezpieczeństw ale na przykład ona uwielbia kombinować przy kuchence i wciskać guziczki :-) jak tylko spuszczę ją na chwilkę z oka to od razu słyszę pstrykanie w kuchni ... i sporo jeszcze innych podobnych rzeczy które nie sposób zabezpieczyć do końca. Poza tym bardzo intensywnie ząbkuje i powiem Wam że znosi to okropnie. Przebicie się każdego kolejnego ząbka to prawie 40 stopni gorączki, wielki ból i rozdrażnienie więc bywam wykończona. Ostatnio nawet poszłam do lekarza na pomoc wieczorową i czekałam 3 godziny żeby mnie przyjęli bo nie dosc że miała wysoką gorączkę to wymiotowała. Koszmar. Liczę że z miesiąca na miesiąc będzie trochę lepiej ... cóż nadzieja mnie nie opuszcza.
Czasem chętnie bym z Wami popisała czy na forum czy gg ale jak już wieczorem siadam przed kompem to po to żeby go wyłączyć i obiecuję sobie że jutro już nadrobię zaległości :-) marzenia ściętej głowy :-)
Czekam jeszcze na wyniki badań DNA z moją starszą córcią ale narazie cisza. A ojciec mojej młodszej Paulisi przyjeżdża różnie ... czasem co drugi dzień, czasem raz w tygodniu. Odpuściłam sobie te swoje wszelkie pretensje bo szczerze mówiąc nawet mi się nie chce przekonywać go do swoich racji. Nie liczę że kiedyś bedziemy rodziną bo jego starsza córeczka z poprzedniego związku mu na to nie pozwoli ... i kij jej w oko ;-)
A poza tym to czas mi leci z prędkością światła ... normalnie czasem gubię się w dniach tygodnia :-)

Ściskam Was serdecznie i całuję Maleństwa i te na świecie i te w brzuszkach :-)
 
Witajcie,

Jestem mamą od 3 miesięcy planowaliśmy ślub ze względu na dziecko z moim>>>EX<<< facetem i hmm.... się chłopaczyna wystraszył stwierdził że nie jest gotowy teraz się pobierać... niby ok mogę poczekać ale rzecz jest w tym że hmm....nie szanuje mnie teraz w sumie już wcześniej tego nie robił i zaczynam sobie zdawać sprawę że w przyszłości tym bardziej tego nie będzie robił.... każda nasza poważna rozmowa kończy się krzykiem i płaczem....zastanawiam się czy ten związek ma sens już kiedyś (półtora roku temu) mnie kilka razy uderzył trwało to jakieś pół roku ale w sumie się ogarnął ale nasza ostatnia kłótnia była o włos od powrotu do tamtego..... szczerze zaczynam myśleć czy chcę zrobić to sobie i swojemu maleństwu bo wiem że nie jest fajne słuchanie ciągłych kłótni rodziców i tym podobnych scen( mój ojciec taki był) i proszę poradźcie mi co ja mam zrobić??jak sobie radzicie same w ciąży i same z dzieckiem??nie jestem pewna czy dam sobie radę z tym mam dopiero 20 lat....

heh on jest taki egoistyczny obiecywał mi że się mną zajmie i dzieciaczkiem nawet się wydawało że jest zadowolony a tym czasem nic z tego tylko krzyczy pije i mówi że mu przyszłość się zmarnowała że musi się wyszumieć i nie wiem już co mam z nim robić nie mam siły się teraz z nim niańczyć od 4 lat to robię a on nadal tego nie docenia....:-(
 
Witaj Martek... Każda z nas sobie radzi, czasem lepiej, czasem gorzej, ale zawsze do przodu :) Ja niańczyłam 5 lat, ale z nim dziecka nie mam. Za to inny mi dzidzię zrobił, nie jestem z nim, on o niej nie wie, ale póki co radzę sobie dobrze i jestem okropnie szczęśliwa :) A bez idioty przy boku łatwiej niż z nim.
A jak pije i bije to zostaw go, sama wiesz że się nie zmieni...
 
reklama
mloda akurat jestem w kafejce internetowej to cos napisze. jestem w rzeszowie, mieszkam katem u znajomych z dzieckiem. chcialam wrocic do rzeszowa. ale coraz bardziej w to watpie. ze sie uda. bo nie mam adrestu tymczasowego choc zameldowania w rzeszowie i dlatego mi nie przyjma dziecka do zlobka. a kto mnie zamelduje?raczej nikt. probuje jeszcze znalezc mieszkanie w ktorym ktos by nas zameldowal na chwile.
i bledne kolo sie zamyka. nie ma adresu nie ma zlobka nie moge isc do pracy. i

ii wiec powrot do bieszczadzkiej miesciny, a tam ponad 20%bezrobocia nie ma zlobka. nie ma szans na godne zycie. wiec czeka mnie wegetacja koniec zycia.

wyc mi sie chce, dla mnie juz sie skonczylo zycie.

jestem polakiem a czuje sie we wlasnym kraju jak czlowiek drugiej kategorii. bez szans na lepsze zycie,bez perspektyw.
nikt mi nie pomoze pytalam juz wszedzie w domu samotnej matki w centrum interwencji kryzysowej w opiece spolecznej w powiatowym centrum pomocy rodzinie w caritasie.

nikt mi nie pomoze.


pozalilam sie posiedze jeszcze chwile i wracam do dziecka

dzis 19lutego, w tamtym roku tego dnia dowiedzialam sie ze jestem w ciazy. ryczec sie chce. tak mi szkoda tego dziecka ze taki los ma. ze przez moja nieodowiedzialnosc bedzie cierpiala.
 
Do góry