reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

reklama
No a my jesteśmy po wizytacji z Mopsu- zobaczymy czy dostaniemy docelówkę jeśli tak to kiedy i ile.....
Wczoraj też byłam w urzędzie pracy- pracy brak więc postanowiłam wybrać sobie jakieś małe szkolenia by się dokształcić hehehe
Teraz tylko wybierać ;-)
 
Witam serdecznie
biggrin.gif
, pewnie zacznę jak ¾ forumowiczek i forumowiczów ale co tam… Czytam od pewnego czasu ten temat i nie jestem pewna czy tu pasuję.

9 miesięcy temu zaszłam w ciążę z człowiekiem, którego jak myślę kochałam ale z chwilą kiedy dowiedział się o ciąży i wprowadził się do mnie wszystko zmieniło się o 180 stopni
unhappy.gif
(nie było żadnej przemocy fizycznej czy psychicznej - okazało się, że ex to po prostu wielki dzieciak, który trzyma się usilnie spódnicy mamusi zaznaczam, że ex jest kilka lat młodszy ode mnie a ja jestem po trzydziestce
wink2.gif
) szczegółów rozpisywać nie będę ale wiem, że wina leżała również po mojej stronie no i skończyło się to tak, że go pogoniłam jak byłam w 3 miesiącu ciąży. Obecnie nie potrafię sobie poradzić z ogromną niechęcią, którą czuję do niego… Omijam go szerokim łukiem dla własnego zdrowia psychicznego ale przez posty, które tu czytam powoli zdaję sobie sprawę z tego, że (niestety) jesteśmy już połączeni ze sobą do końca życia przez dziecko, które ma się niedługo urodzić i będę musiała się pogodzić z tym, że dziecko będzie go kochać i będzie potrzebowało kontaktu z nim. Jest tu tyle osób, które chciałoby aby dzieci miały kontakt z drugim rodzicem a ja właśnie wręcz odwrotnie… Wiem, że z perspektywy czasu będę żałować swojego podejścia do ex ale na chwilę obecną nie potrafię zmienić nastawienia L Na samą myśl, że maluszek mógłby przejąć jakiekolwiek cechy charakteru po ojcu dostaję gęsiej skórki i na myśl, że miałabym oddać ojcu dziecka malucha na kilka godzin i nie będę wiedziała co on ze swoimi „cudownymi” pomysłami mógłby zrobić – krew mnie zalewa.



yenna1 czy to Ty?
biggrin.gif
 
Witam serdecznie
biggrin.gif
, pewnie zacznę jak ¾ forumowiczek i forumowiczów ale co tam… Czytam od pewnego czasu ten temat i nie jestem pewna czy tu pasuję.

9 miesięcy temu zaszłam w ciążę z człowiekiem, którego jak myślę kochałam ale z chwilą kiedy dowiedział się o ciąży i wprowadził się do mnie wszystko zmieniło się o 180 stopni
unhappy.gif
(nie było żadnej przemocy fizycznej czy psychicznej - okazało się, że ex to po prostu wielki dzieciak, który trzyma się usilnie spódnicy mamusi zaznaczam, że ex jest kilka lat młodszy ode mnie a ja jestem po trzydziestce
wink2.gif
) szczegółów rozpisywać nie będę ale wiem, że wina leżała również po mojej stronie no i skończyło się to tak, że go pogoniłam jak byłam w 3 miesiącu ciąży. Obecnie nie potrafię sobie poradzić z ogromną niechęcią, którą czuję do niego… Omijam go szerokim łukiem dla własnego zdrowia psychicznego ale przez posty, które tu czytam powoli zdaję sobie sprawę z tego, że (niestety) jesteśmy już połączeni ze sobą do końca życia przez dziecko, które ma się niedługo urodzić i będę musiała się pogodzić z tym, że dziecko będzie go kochać i będzie potrzebowało kontaktu z nim. Jest tu tyle osób, które chciałoby aby dzieci miały kontakt z drugim rodzicem a ja właśnie wręcz odwrotnie… Wiem, że z perspektywy czasu będę żałować swojego podejścia do ex ale na chwilę obecną nie potrafię zmienić nastawienia L Na samą myśl, że maluszek mógłby przejąć jakiekolwiek cechy charakteru po ojcu dostaję gęsiej skórki i na myśl, że miałabym oddać ojcu dziecka malucha na kilka godzin i nie będę wiedziała co on ze swoimi „cudownymi” pomysłami mógłby zrobić – krew mnie zalewa.



yenna1 czy to Ty?
biggrin.gif



skoro ja tu pasuję :) .... to ty sto razy bardziej :)
przyjmą Cie tak samo jak mnie - ciepło, miło i serdecznie. Spędzisz Tu wiele wieczorów i nie będziesz żałowała.
Powoli zapomnisz .... albo przywyknie do swojego nieszczęścia. Tak jak każdy(a) z nas ...
 
Witaj BellaAnno na pewno się tutaj odnajdziesz tym bardziej ze widze masz wsrod nas "stara" znajomą :-D. Lece po Malutka do żłobka ....
 
reklama
yenna1 jak mi miło :-)
właśnie maluch dał mi takiego kopniaka, że mnie wygięło i ryknęłam z bólu :-D to chyba miało oznaczać mamuśka nie panikuj - głowa do góry - będzie dobrze ;-)
napisałam do Ciebie maila
 
Do góry