Jak skladalam wniosek o wychowawczy w MOPS to multum panienek,laluń bylo co tez skladali o zasilki.I tak mnie zastanawialo skad oni maja kase na ubrania,fryzjera,zrobione pazury i przyjezdza jeszcze autem i domaga sie zasilku.Slysze ze sklada ze jest bezrobotna,maz nie pracuje i 2 dzieci.Szlak mnie trafia jak takie osoby widze.Skoro ma kase to po jakiego ciorta pcha sie po jakies dodatki itp,a potem tym co sie naprawde nalezy mowia ze zabraklo pieniedzy.To samo moja kuzynka.Mąz za granica ,ona nie pracuje ,2 dzieci w wieku szkolnym.Chodzi wystrojona,mieszka w domu z rodzicami ktorzy rowniez za granica pracuja.Nigdy w zyciu nie pracowala,zalatwila sobie lewe zaswiadczenie ze sklepu ze pracowala na pol etatu.Zaniosla do MOPS i UP i dostala jako bezrobotna zasilek i dodatek do szkoly dla dziecka ,miesiecznie 120 zl i jeszcze dodatki jakies na wegiel na zime bylo.W sumie troche jej sie uzbieralo.Samochod sobie wypasiony teraz kupila,wczesniej non stop taxi jezdzila bo ona przeciez w mpk nie wsiadzie.Mnie sprawdzali z kazdej strony z czego zyje i sie utrzymuje skoro bezrobotna jestem .Za co wynajmuje mieszkanie,musialam papierkow od groma donosic zeby przyznali zaledwie 68 zl.A tu paniusie takie przyjezdzajo ,wszystko lewe maja i smieja sie w glos ze do pracy nie pojdzie.Maja mieszkania po rodzicach i jeszcze dodatki dostaja.A ja.........nawet zameldowac nikt mnie nie chce zebym chociaz dzieciaka do przedszkola mogla dac albo do biura pracy sie zapisac by prace jakakolwiek dostac.Co za durne prawo w tym kraju.