Martusia pięknie zasypiała sama- ale jej się odwidziało... Kładziemy ją do łóżeczka, ona przytula króliczka i się układa, a mama lub tata czyta bajeczkę. Zwykle jedna wystarczy i Martuś słodko śpi :-) A w dzień wystarczy chwilkę przy niej posiedzieć, pogłaskać, jak oczka zaczynają się przymykać to można wyjść :-) Teraz Martusia jest u mojej mamy, ale jak wróci, będziemy skracać czas czytania po troszku- tak, żeby nie uczyła się zasypiać przy czytaniu, tylko- nie wiem jak to napisać- że w czasie czytania Martuś się wycisza, potem my wychodzimy a ona zasypia sama- mam nadzieję, że wiecie, o co chodzi;-) i mam nadzieję, że uda nam się do tego dojść :-)