reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

SEN-przesypianie nocy

Ika jak mineła noc?Mam nadzieje,ze juz przespaliscie bez problemow i budzenia.
U nas ida 4ki i Julia co chwile popłakuje,w dodatku ma jakis wstret do przykrycia.Ja opatulona a ona cała noc odkryta.Co ja nakryje ona fik i juz odkryta...
 
reklama
Dzieki za pytania,będę dalej przynudzac.Z soboty na niedzielę ok:tak:Ale z niedz na poniedz nie za słodko znów.Idą trzy 4rki i od 19.30 do ok północy płacz z małymi przerwami,nie pomógł nawet nurofen przeciwbólwy.W końcu zasnął a ja z nim.Podsumowując w minionym tyg na zmianę noc spokojna:tak: w miarę z hardcorem:angry:.A w dzień ....to juz nie ten wątek
 
A u nas tak
rano pobudka o 9-9.30
potem drzemka ok 13.30-14 tak 2-2,5 godziny
a wieczorem kłade go spać o 22ej

zazdorszczę Wam tych wolnych wieczorów, w sumie to mogłabym mu poprzestawiać ale lubie rano długo spać...:zawstydzona/y:

A jednak zdecydowałam się na przestawienie Kubusia... to znaczy sytuacja życiowa troche mi w tym pomogła, bo ze 2 dni z rzędu musieliśmy wstawać o 6 rano...
i teraz Kuba wstaje ok 7-7.30, a wieczoram zasypia ok 20.30-21...
hm? on sie przestawił, a ja jeszcze nie... ale jest ok... ogólnie jestem zadowolona, bo wieczór mamy wolny:-)
 
To super Elis :-)...cieszę się że masz tak szybko przystosowujące sie dziecko ;-):-D

Ja natomiast dojrzewam wewnetrznie :sorry2: do odstawienia małej od piersi i nauczenia jej sypiania w nocy we własnym łóżeczku...no bo skoro w dzień śpi w łóżeczku to widocznie umie ...tylko sie jej nie chce :-p:-p:-p

A tak poważnie to problem tkwi we mnie i ja go widzę...poprostu uwielbiam zasypiać przytulona do mojej kruszynki....
 
MOnika 3 ja mam podobny problem z tym, że Emi zasypia bardzo łądnie i bezproblemowo w swoim łóżeczku ale budzi sie w nocy i domoaga sie zabrania do mojego łóżka i jak tylko tam trafia od razu zasypia, a ja uwliebiam sie budzić i widzieć jej uśmiechniętą mordkę i dostawać zaraz całusa, albo jak sobie przyśpie to dostawać papciem w twarz ;-)i jak przynosi mi szlafrok :tak::-D
 
Super to jest fantastyczne uczucie - macie rację !!!

Ala skubana jak ja ją usypiam (stoję obok łóżeczka) to chce żeby się do niej przyulać i dać rękę i być cały czas bo inaczej płacze - problem jest w tym że po takim usypianiu jak sie przebudzi w nocy to chcę też sie tulić i płacze i chce żeby ją do łóżka naszego brać

Inaczej jest jak usypia ją mąż - kładzie do łóżeczka, całuje w dwa policzki i w dwa oczka ( tak ją tatuś nauczył ijuż Ala sie nastawia żeby ją całować) i wychodzi i jest OK
mała zaypia w 2 minutki i jak sie przebudzi w nocy to przewraca sie na drugi bok i dalej śpi...

Więc u nas magia całonocnego spania jest w usypianiu
 
Własnie Renik...u nas Amelka zaraz po przebudzeniu uśmiecha się do mnie a potem całuje mnie i tatusia :-):happy2::-)

Agnieszko....w ciągu dnia wkładamy Amelkę do łóżeczka ale ona nie chce żeby ją głaskać czy gdzieś tam smyrać...ale trzeba przy niej siedzieć tak do 5 min i zasypia....
 
U nas dawniej po przebudzeniu sie na jedzonko Paula zostawala w naszym lozku do rana. Od Bozego Narodzenia cos jej sie odwidzialo- spalismy u rodziny na dosyc waskim lozku, wzielam ja do nas jak zwykle, ale bylo ciasno i chciala wrocic do lozeczka. Od tamtej pory nie chce spac z nami. Placze, pokazuje raczka lozeczko i nie mam wyjscia i musze ja odlozyc.
Jest wygodniej, bo strasznie sie rozpychala, ale brakuje mi tego, o czym piszecie- jej ciepelka, usmiechnietej buzi obok itp. :-(
 
reklama
moja Ninka tez przychodzi do nas w nocy - czasem o 2, czasem o 5-6, a czasem wcale. sama wchodzi na lozko, wchodzi miedzy nas i spi. ja nie mam sily wstawac i jej przenosic, bo rano musze wstawac do pracy :dry: no i na razie tak juz jest ...
 
Do góry