reklama
Gosia***
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2007
- Postów
- 1 550
Co do Elis jeszcze to dzidzia chyba nie jest donoszona.
wszedzie czytam ze po skończeniu 36 tyg. ciąży jest przygotowane dziecko do życia
u mnie w szpitalu dopiero po skończeniu 37 tyg. jest ciąża donoszona
ale myślę że na tym etapie już powinno być ok tylko tak jak pisała siostra Elis dzidzia będzie w inkubatorze



Gosia***
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2007
- Postów
- 1 550
A jeśli o mnie chodzi to masakra

skurcze w nocy nieco odpuściły ale teraz już są na nowo
do tego ból brzucha i krzyży

ja niewiem ale chyba pozostaje mi się przyzwyczaić:-
szok:to tego ten śluz podbarwiony krwią niewiem czy to nie coś złego???
Naur chyba coraz lepiej rozumiem Twoje cierpienia...
Dziewczyny ja Wy wstawiacie cytaty bo coś ciemna jestem w tej dziedzinie














Dziewczyny ja Wy wstawiacie cytaty bo coś ciemna jestem w tej dziedzinie





Cześc dziewczynki
Wczoraj niestety nie udało mi się juz wejśc na forum bo męzuś wrócił z pracy i okupywał internet
Widze, że Elis jednak osiagnęła cel i myslę, że juz teraz nie ma zagrożenia dla dziecka.Moja kolezanka urodziła corke w 34 tygodniu i mała tylko 1 dzien lezała w inkubatorze a do domku wyszły po tygodniu i dzidzia w miesiac podwoiła swoja wage urodzeniową, co zaskoczyło nawet lekarzy

Teraz najważniejsze, żeby wszystko poszło bez problemów i żeby obie i mama i dzidzia były zdowe
Tego życzę z całego serduszka i gratuluje siostry:-)
to niesamowite, że nawet przepisuje dla Elis posty.:-)
Ja poranek zaczełam od nerwów, bo miałam sprawdzanie szczelności gazu i co sie okazało....w kuchni gdzie włąscicielka niedawno wymieniała instalację i kuchenke gaz sie ulatnia i dosyć znacznie

siedzielismy na bombie
azmnie roztrzesło bo juz raz mialam problemy z gazem na studiach, gdzie kolezanka uratowała mnie przed smiertelnym zatruciem, bo zasnełam a z kuchenki sie gaz ulatnial
i gdyby przyszła pol godziny pozniej to nie wiem co by było. A tutaj jeszcze dzidzia w drodze.....kurde chyba jakas oaptrznośc, że akurat teraz sprawdzali tą szczelność. Teraz czekam na naprawę.

Wczoraj niestety nie udało mi się juz wejśc na forum bo męzuś wrócił z pracy i okupywał internet

Widze, że Elis jednak osiagnęła cel i myslę, że juz teraz nie ma zagrożenia dla dziecka.Moja kolezanka urodziła corke w 34 tygodniu i mała tylko 1 dzien lezała w inkubatorze a do domku wyszły po tygodniu i dzidzia w miesiac podwoiła swoja wage urodzeniową, co zaskoczyło nawet lekarzy


Teraz najważniejsze, żeby wszystko poszło bez problemów i żeby obie i mama i dzidzia były zdowe


Ja poranek zaczełam od nerwów, bo miałam sprawdzanie szczelności gazu i co sie okazało....w kuchni gdzie włąscicielka niedawno wymieniała instalację i kuchenke gaz sie ulatnia i dosyć znacznie





Kurde napisałam i mi zjadło

Gosia jesli chodzi o cytowanie postów to pod kazdym postem sa takie prostokaciki i tam jest miedzy innymi "cytuj" jesli chcesz zacytowAC KONKRETNEGO POSTA TO W TYM OKIENKU WCISKASZ I CALY TEN POST POJAWIA CI SIE na pczatku Twojej odpwiedzi
i mozesz sie do niego odniesc.
A z tym Twoim śluzem to ja bym chyba pojechala do szpitala i sprawdziła czy sie czasem cos nie dzieje, bo aki podbarwiony krwią sluz może oznaczac rychły porod o ile sie juz cos nie zaczeło bo te skurcze co opisujesz to są według mnie za silne jak na przepowiadające.Oczywiscie ekspertem nie jestem ale to samo było z Elis i Claudi


Gosia jesli chodzi o cytowanie postów to pod kazdym postem sa takie prostokaciki i tam jest miedzy innymi "cytuj" jesli chcesz zacytowAC KONKRETNEGO POSTA TO W TYM OKIENKU WCISKASZ I CALY TEN POST POJAWIA CI SIE na pczatku Twojej odpwiedzi

A z tym Twoim śluzem to ja bym chyba pojechala do szpitala i sprawdziła czy sie czasem cos nie dzieje, bo aki podbarwiony krwią sluz może oznaczac rychły porod o ile sie juz cos nie zaczeło bo te skurcze co opisujesz to są według mnie za silne jak na przepowiadające.Oczywiscie ekspertem nie jestem ale to samo było z Elis i Claudi
dzieki Gosia za troske powyłaczałam gaz i czekam na pana od instalacji,bo ma przyjśc w ciagu 2 godzin i naprawic te nieszczelna rurę.Na razie kazał pootwierac okno i sie nie martwic
kurde ale jak pomysle, że ja cały czas tam gotowałam i przebywałam a gaz sie cały czas ulatniał 







Gosia***
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2007
- Postów
- 1 550
janbor bardzo dziękuję za odpowiedź
no właśnie też się zastanawia czy nie pojechać tylko moja gin. jest na urlopie
a do tej reszty jakoś nie mam zaufania:-(nie chcę bez potrzeby leżeć w szpitalu a raczej mnie zostawią bo tu jakoś zawsze tak robią
:-(



Mnie sie jednak Gosia wydaje, że w tym wypadku nie ma co patrzec na zaufanie, bo jak sie cos dzieje złego to lepiej zapobiec niz czekac.Wiadomo, ze to szpital i zaopiekuja sie Toba jak trzeba a w razie czego wypuszcza do domku.
reklama
Podziel się: