Jejku...mam to samo...opycham się nimi codziennie. Zawsze bardzo lubiałam i w szafce ze słodkościami miałam obowiązkowo, ale teraz to mam zachcianki...raz na żabki, raz na wisienki, to na miśki lub colki :-)
ja się objadam ale Haribo tym kwaśnym , bo na te słodkie całkiem raczej patrzeć nie mogę , w ogóle słodkości coś mi nie podchodzą i mogłyby nie istnieć

Shyla nie zapominaj o pozytywnym myśleniu.
myślę kochana pozytywnie , znaczy staram się żeby nie było

