reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Sierpień 2010

Czesc dziewczyny; witam sie po krotkie przerwie.
Widze, ze nikt za mna nie tesknil:-D
Wizyta u ginekologa zaliczona, bebe ma sie dobrze.
Zdjecia malenstwa nie dostalam bo za 2 tygodnie bede miala usg genetyczne.
 
reklama
Maritka jeszcze nie jesteśmy obeznane we wszystkich profilkach:) Ale tęsknimy za każdą jak nie daje znaku życia:) Bardzo się cieszę, że u CIebie wszystko w porządeczku no i czekam z niecierpliwością na zdjęcia. Za 2 tyg mówisz, ja 29 będę miała też genetyczne:) Więc będę myślała też o Tobie:)

Co ja bym dała, żeby przyspieszyć czas, żeby płynął troszkę szybciej, bo już nie mogę się doczekać, aż poczuję pierwsze ruchy bobasa, a przecież nie wiadomo, kiedy to tak naprawdę się stanie:)
 
Ostatnia edycja:
Witam się dziewczynki!!!
u mnie już po strachu :-) fasolowy jest, trzyma się świetnie, tętno widoczne baaaardzo wyraźnie - nawet na starożytnej machinie dziadka. Kłucie, bóle, mdłości i inne bonusy są absolutną normą i mam się nie martwić, bo z tego może być więcej kłopotu niz z moich urojonych objawów (jagodka ten komentarz lekarza był specjalnie for ju :))

Ogólnie jest gites, mam zrobić badania i przyjść na czczo to mi cukierek zbada, ale to chyba już zrobię u mojego ginka :-D stres ze mnie zszedł i czuję się o niebo lepiej, choć oczywiście żołądeczek tańczy we własnym rytmie... Ale to Pan Pikuś w porównaniu z tym, że śniło mi się dziś w nocy, że ja nie będę rodziła, ale za to urodzi moja mama bliźniaki :szok::baffled::nerd:
 
I przechwaliłam. Kibelek zaliczyłam i t zaraz po zjedzeniu dwóch kanapek z serem. Z tej okazji chyba przejdę na dietę płynną :-(
 
Witam się dziewczynki!!!
u mnie już po strachu :-) fasolowy jest, trzyma się świetnie, tętno widoczne baaaardzo wyraźnie - nawet na starożytnej machinie dziadka. Kłucie, bóle, mdłości i inne bonusy są absolutną normą i mam się nie martwić, bo z tego może być więcej kłopotu niz z moich urojonych objawów (jagodka ten komentarz lekarza był specjalnie for ju :))

Ogólnie jest gites, mam zrobić badania i przyjść na czczo to mi cukierek zbada, ale to chyba już zrobię u mojego ginka :-D stres ze mnie zszedł i czuję się o niebo lepiej, choć oczywiście żołądeczek tańczy we własnym rytmie... Ale to Pan Pikuś w porównaniu z tym, że śniło mi się dziś w nocy, że ja nie będę rodziła, ale za to urodzi moja mama bliźniaki :szok::baffled::nerd:
No to kolejne gratulation dnia dzisiejszego, bo tak sobie siedzę na staraczkach 2010 i tyle pozytywnych wieści:)
I przechwaliłam. Kibelek zaliczyłam i t zaraz po zjedzeniu dwóch kanapek z serem. Z tej okazji chyba przejdę na dietę płynną :-(
Uuuuu, trzymaj się kobietko....
 
Dziewczyny, a jak to jest u Was z wagą? Ja od początku ciąży przytyłam już 1,5 kg. Co chwile mam ochotę na coś, najbardziej na słodycze... Za to obiad ciężko przechodzi mi przez gardło, jem w zasadzie z przymusu... Chyba mi to nie wychodzi na dobre :(

ja spadłam 4 kg na razie

Witam
dziewczyny u mnie mdlosci najczesciej pojawiaja sie popoludniu a najgorzej wieczorem caly czas mam wzdecia i czuje jak bym miala cos na zoladku

no niestety ten co mowił o porannych mdłosciach KŁAMAŁ!!! :-)

Hej dziewczyny, właśnie dotarłam do domku. Od piątkowej wizyty mój stworek urósł centymetr i mierzy już 4 cm :tak::-D W ciągu 5 dni przybyło 1 cm, więc jest super. Serduszka ładnie posłuchałam i nawet widziałam jak mój Skarb sobie "tańczył" :-D
Niestety nie dostałam zdjecia i mój M. nie mógł wejść, takie tam mają zasady, w tym szpitalu :baffled:
Co do posiewu z pochwy, okazało się, że lekarka pobrała w grudniu i dostałam wynik, że wszystko jest ok i nie ma tych złych bakterii i wirusów, więc bardzo się cieszę. :-D
Resztę opowiem później, tylko coś zjem :-p

to sie ciesze Kochana, ze wsio dobrzre

a ja musze zeba isc usunąć i jestem ciekawa jak to teraz zrobic ząb mi sie zapadł wczoraj a nie bede go robiła skoro mam go usunąć to szkoda, zeby woakowac w niego dodatkowe 200 zł. i sie załamałam, wiecie moze czy mozna usuwac? bo rozne są opinie?
 
polianna bądź dzielna, dziewczynko! będzie lepiej...musi być :tak::-D

Pajka nie mam pojęcia jak z usuwaniem... ale chyba znieczulenie jest nieinwazyjne? nalepszą informację uzyskasz u dentysty.. chyba :-p bo kto wie, czy nie zechce cię naciągać na leczenie....
 
polianna bądź dzielna, dziewczynko! będzie lepiej...musi być :tak::-D

Pajka nie mam pojęcia jak z usuwaniem... ale chyba znieczulenie jest nieinwazyjne? nalepszą informację uzyskasz u dentysty.. chyba :-p bo kto wie, czy nie zechce cię naciągać na leczenie....


:no: on sam mi proponowal, zeby go usunac a ja zwlekałam no i mam za swoje. Odebrałam wyniki krwi i moczu - mocz czysciutki wszystko w normie a w krwi tylko lekko podwyższone neurocyty, ale lekarka powiedziała, ze badania są w porządku:tak:
dziewczyny a czy gdyby byłyn jakies bakterie tak jak Ty miałas Milkusia czy wyszło Ci cokolwiek z moczu?? bo ja tego posiewu nie miałam jeszcze.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Kiniusia - to super!!!Fajowo ze wszystko w porządku! A skoro miałaś usg w zeszłym tygodniu to czemu szłaś tydzien później znowu?Przepraszam może ominęłam jakąś informację?
Ja jutro ide na wizytę i mam lęk,bo nachodzą mnie myśli,że u mnie w brzuszku wcale nie ma fasolki..... :((((
W piątek w zeszłym tygodniu byłam na USG w przychodni niedaleko mnie, bo już wariowałam, a dzisiaj musiałam iść, bo dla mojej dr prowadzącej musiałam mieć wynik z jej szpitala. W sumie to piątkowe USG było trochę przeze mnie wymuszone i w innej przychodni, ale bym ześwirowała :zawstydzona/y::baffled: A dzisiejsze było umówione od miesiąca. :sorry2: Nie pokręciłam za bardzo? :-p
Kiniusia no to gratulacje kochana, nawet nie wiesz jak się cieszę:) Tak to jest niestety w Szpitalach, mają jeszcze zasady epoki czarnobiałych telewizorów, lekarz - wszechmogący Prawie Nadczłowiek, człowiek - podczłowiek:) Najważniejsze w tym wszystkim, że Twój kurczaczek już taki duży i pięknie rośnie...
U mnie kluseczka jakoś tak podrasta po troszeczku, nawet się martwiłam, że coś powoli bo 22 grudnia miała 13 mm, a 6 stycznia 23 mm, ale to podobno normalne, że każda fasolka rośnie we własnym tempie:)
Jagodka nawet tak nie myśl, ja też umierałam ze strachu, ale niepotrzebnie, tylko dzidzi zaszkodzi:) Będzie dobrze i tego się trzymaj:)
Dziękuję, no niestety jeszcze jest jak jest, ale za to, że M. nie mógł ze mną wejść na badanie powiedziałam, że nie życzę sobie studentek przy badaniu. Ogólnie mi nie przeszkadzały, ale coś za coś. Jak mój nie mógł, to nie chciałam, żeby one też były...
To prawda, że każda fasolka rośnie w swoim tempie :tak: Najważniejsze, że rosną i serducha biją.:tak:
Czesc dziewczyny; witam sie po krotkie przerwie.
Widze, ze nikt za mna nie tesknil:-D
Wizyta u ginekologa zaliczona, bebe ma sie dobrze.
Zdjecia malenstwa nie dostalam bo za 2 tygodnie bede miala usg genetyczne.
Gratulacje kochana, że dzidzia ma się dobrze. :tak:Ja dzisiaj też zdjecia nie dostałam, ale najważniejsze, że wszystko jest w porządku :tak:
Witam się dziewczynki!!!
u mnie już po strachu :-) fasolowy jest, trzyma się świetnie, tętno widoczne baaaardzo wyraźnie - nawet na starożytnej machinie dziadka. Kłucie, bóle, mdłości i inne bonusy są absolutną normą i mam się nie martwić, bo z tego może być więcej kłopotu niz z moich urojonych objawów (jagodka ten komentarz lekarza był specjalnie for ju :))

Ogólnie jest gites, mam zrobić badania i przyjść na czczo to mi cukierek zbada, ale to chyba już zrobię u mojego ginka :-D stres ze mnie zszedł i czuję się o niebo lepiej, choć oczywiście żołądeczek tańczy we własnym rytmie... Ale to Pan Pikuś w porównaniu z tym, że śniło mi się dziś w nocy, że ja nie będę rodziła, ale za to urodzi moja mama bliźniaki :szok::baffled::nerd:
Gratulacje!!! Super, że wsio jest dobrze :tak: Jeżeli chodzi o Twój sen to łoooooooooooooo :szok: szok :sorry2: Mi się ostatnio ciągle teściowa śni, więc do miłych snów to nie należy :-p

I przechwaliłam. Kibelek zaliczyłam i t zaraz po zjedzeniu dwóch kanapek z serem. Z tej okazji chyba przejdę na dietę płynną :-(
Ojej, trzymaj sie kochana. Oby jak najszybciej przeszło...
 
Do góry