reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpień 2012

reklama
irisson, prawie piątkę:no: ale za bardzo nie popracujesz bo musisz odwalić pańszczyznę dla patrona, chodzić na praktyki do sądu itd.

Kurde trochę się zdołowałam jak to będzie, z tym wszystkim. Zawsze wszytko zdawałam w pierwszych terminach, jak teraz obleje to będzie wstyd straszny. Nie chce też zaniedbywać dziecka, domu i w ogóle trudno to połączyć wszytko:no:
 
irisson, za same piątki z 6 kolosów masz tysiaka od dziekana okręgowej rady:-), ale na to nie ma szans więc trójcyny stykną. No dzięki dziewczyny jakoś to będzie.
 
halo, jestem.
nie rodze, kurcze blade. dzis mialam kontrole i nawet ktg mi zrobili, i nic, cisza. szyjka miekka, 2 cm, kanal zamkniety.
chyba zaczne tanczyc lambade :baffled:


asia jestes wielka ze podchodzisz do takich zyciowych egzaminow z dzieciem na reku. wyjdzie jak wyjdzie, choc ja jakos mam przeczucie ze zdasz na medal ;)
 
Aia pisze:
Doprawdy nie wiem co z tym fantem. Albo to ja nie mam wystarczająco dużo, albo maleńka ma problemy z wyssaniem, albo mój pokarm naprawdę jest niczym woda. Laktatorem już niemal nic nie wyciągam, kilka kropel.
Cóż. Chyba czas pogodzić się z tym, że nie dane mi teraz karmienie :(.
A ja Ci mówię pociągnij w ten sposób jeszcze trochę :tak:. Jak się nie rozkręci, to będziesz pół na pół karmiła. Cóż masz do stracenia?:-) A o tym, że laktator nie daje rady tak do końca, przekonałam się właśnie jak w tamtą noc pełne piersi miałam. Szału dostawałam, laktatorem chciałam odciągnąć, ale po pewnym czasie przestawało płynąć cokolwiek. Więc ręcznie uciągnęłam i to sporo.


mala.di pisze:
dzag, no to ładnie sie dałam wkręcić no kurrde, ona mi tak nagadala ze ja całą noc płakałam ze nie jestem w stanie dziecka wlasnego wykarmic, ze głodze wlasne dziecko, juz bylam pewna ze zaraz strace pokarm i na mm bede musiala przechodzic... jak one mogą w ogole tak stresować matki! i to okazuje sie, ze calkowicie niepotrzebnie.. a takie mile sie wydawaly, troskliwe... babsztyle.
Może i chcą dobrze, ale swoje muszą powiedzieć. To widzisz miałaś po tej "naganie" to samo co ta moja pierwsza współlokatorka. Drugiej, która przyszła po tamtej, też coś takiego gadały. Ale ta była jakaś taka bardziej ogarnięta, spokojna, odpowiedzialna i pewna siebie i powiedziała tej pediatrze (ta sama akurat przyszła), że skoro jej synek spadł z wagi to i wróci do niej skoro je :-D:-D.Tamta pofuczała pofuczała i tyle. A Ignaś ładnie przybierał na wadze z dnia na dzień :-).

mala.di pisze:
Dziewczyny, jestem z siebie dumna... :p w koncu podjelam decyzje, że spróbuje, a co! najwyzej sie nie uda... zadzwonilam do szkoły i umowilam sie na jutro na rozmowe w sprawie przyjęcia :)
No, zuch dziewczyna!!

RatinaZ pisze:
O dziecko mi się budzi bo słyszałam jak kupa leci mimo,że śpi w drugim pokoju
Aia pisze:
Hahahaha, Mańka też ma potężne moce w tym względzie ;). Nie dość, że czuć, to doskonale słychać kupsko zawsze. Praktyczna sprawa
Heheh, no praktyczne to :tak:. A u nas wczoraj byłą mała tragedia. Zamknęłam się w kuchni żeby M leczo zrobić, zostawiłam go z Bąblem. Za pół godziny drzwi kuchni się otwierają, przerażony M mówi żebym muszybko pomogła i pokazuje obsrane spodnie i leci spowortem do góy do Małego :-D. Boshe... Tymek leżał mu na pleckach na kolanach przykryty kocykiem i nagle M poczuł ciepło. Mały cały poszedł do kąpieli, bo wszędzie kupa wychodziła - i nogawkami i górą pampersa. Z jednej strony śmieszne. Z drugiej - cholera, dlaczego on takie wodniste te kupy robi :confused:.

Aia a jaki jest powód tego ropienia? Coś nie tak przy szyciu? Czy co się stało... Może akurat w Twoim przypadku rana powinna być schowana pod opatrunkiem?:confused: Ja się bałam, że też będą u mnie jaja, bo mi to cięcie praktycznie przez linię włoswó zrobili (jak dla mnie śrendio udany pomysł :baffled:) i wrósł mi jeden włosek w nią... Narazie się nic nie dzieje, ale nigdy nie wiadomo... A smarujesz tą ranę czymś? Co mówił lekarz?

gorgusia pisze:
Dziewczyny,wasze dzieci śpią grzecznie w swoich łóżeczkach? My cycujemy w dużym łóżku i w nim ładnie zasypia. Jak tylko go odkladam do jego łóżeczka to koniec spania. Znaczy 10min i marudzi. W naszym łóżku prześpi 3h,a w swoim za chiny... jakieś rady?
Mój Tymek ma czasem takie fazy. Po prostu potrzebuje chyba pobyć chwilę bliżej z kimś. Może padać na twarz ze zmęczenia, zasypia na rękach, ale jak tylko położę go do łóżeczka to oczka mrygają a potem na twarzy pojawia się grymas i zaraz słychać co o tym sądzi. Często (choć nie zawsze) działa położenie go bardzo delikatnie, pochylenie się nad łóżeczkiem i powolne głaskanie go po główce przez kilka minut, aż nie zacznie odpływać. Czasem chwyci mojego palca i tak chwilę leży. Zawsze przy tym daję mu smoka bo go uspokaja. No i czasem robię jak ewa pisze: podnoszę przytulam chwilę i odkładam z powrotem. Czasem te 2 sposoby działają, a czasem nie :-D.

MieMie pisze:
No bo np. dżemy, konfitury (brzoskwiniowa, morelowa...) Zawierają te składniki - brzoskwinie, morele, które niby są odradzane w trakcie karmienia... Jak wobec tego obserwujesz to wszystko na własnej skórze?
A ja wciągałam ostrożnie nektarynki, a to chyba prawie to samo co brzoskwinia czy morela, i nic się Tymkowi nie działo. Podejrzewałam, że jego rzadsze kupy spowodowane są tą nektarynką (jedna co drugi dzień), ale jak je odstawiłam to on dalej takie robi. Więc dzisiaj wracam do jednej co drugi dzień :tak:.
Ja dochodzę do wniosku, że to jednak dużo od dziecka zależy. Od jego układu trawiennego. Przecież tak samo jest u dorosłych. Jeden wciągnie kilo ociekających tłuszczem frytek, zagryzie wielką paką czipsów i zapije colą i nic mu nie ma (np. mój mąż), a inny zje małą paczuszkę chrupków kukurydzianych i go męczy żołądek i gazy (np. ja). Tak samo z maleństwami jest.
MieMie, ustaw sobie suwaczek, żeby było wiadomo jaka Lilka już duża :-).

asia pisze:
MieMie, dwa dni, jeden. Nie wiem ja nie zakładam, że coś jej będzie, a nawet przez przypadek i czosnek i chili zjadłam i też było ok.
A mnie położna mówiła, że kilka-kilkanaście godzin. Może to zależy od potrawy??:confused: Coś co szybciej strawimy szybciej się znajdzie w mleku.

Błonka, pamelcia, mój Tymek też ostatnio tak ma, a wcześniej nie miał. Zachowuje się tak, jakby robił kupę, ale nic nie wychodzi. Nie płacze przy tym, ale się trochę namęczy na darmo :-p. Teraz robi kupy jakoś tak rzadko. Raz dziennie.
pamelcia pisze:
mala.di no własnie nic nie pomaga ani kładzenie na brzuszku ani na boczku ani masowanie brzuszka ani przyginanie nóżek a mała ma tydzien dopiero wiec nic jej dać nie mogę chyba żadnych kropli ani herbatki wszytko powyżej miesiąca
No i dobrze, że jeszcze nic nie dajesz na te ciężko wychodzące kupy. Esputicon nie jest od pomagania w wypróżnianiu, tylko od rozbijania baniek gazu w układzie pokarmowym. I działa tak, że część z nich się łatwiej wchłania a pozostałe łatwiej się wydostają. Jak będzie miała kolki to możesz jej podać. Ale na ciężko wychodzące kupy akurat nie ma sensu.


Wskoczyłam wczoraj na wagę. Odważyłam się w końcu. No i mam -2 kg w stosunku do pierwszego wpisu w karcie ciąży, czyli od 8 tygodnia :-D. Do 8 tygodnia jeszcze nie tyłam, więc przyjmuję, że mam 2 kilo mniej niż przed ciążą :biggrin2:. Tylko z czego to spadło, skoro brzuch dalej taki nieładny odstaje...:confused:

To ja też się pochwalę obiadowo: dzisiaj ryż brązowy z tuńczykiem, natką pietruszki i tartym żółtym serem (taki mój samorób :-D), a na deser/kolację planuję taki twór z kaszki manny, na który przepis ostatnio znalazłam przy syropie malinowym. I jeszcze rosołek na krupnik przerobię i na jutro będzie jak znalazł. Zobaczymy co wyjdzie z planów, bo Tymek dzisiaj daje w kość. Obudził się o 9:35 a zasnął dopiero 20 minut temu. Tragedia :-(. Jedno pranie na 5 rat ściągałam z suszarki. Stąd siedzę na forum, żeby być blisko jak co chwilę kwiczy w łóżeczku :biggrin2:.
 
dzag, jesteś mistrzem w odpisywaniu :D
ja też wczoraj wskoczyłam na wagę :p i rozczarowałam się... zaczęłam ciążę z 58,5 (w 8 tygodniu) z pozostałościami po ciąży z Natalią, chciałabym ważyć 55... teraz przed porodem jakieś 67,5 - wczoraj wyszło mi 62 :p ale dziś już 61 więc łudzę się że tak pięknie chudnę :)

słuchajcie, ja się MUSZĘ napić KAWY.
kawa to mój nałóg. zdążyłam już wypić parę razy w ciągu ostatnich kilku dni, ale rano. dziś do południa piłam jedną, robię słabą, z niecałej łyżeczki, rozpuszczalną nescafe creme. nie zauważyłam żeby Hania po niej gorzej spała czy źle się czuła, raz nam się długo kręciła i popłakiwała i już mąż zaczął mówić że to pewnie ta kawa ale wtedy Hania strzeliła kupę i natychmiast zapadła w trzygodzinny sen... w ciąży oczywiście też piłam. dwa razy dziennie z półtorej łyżeczki. normalnie muszę... nie powstrzymam się...

może ktoś się jeszcze wypowie czy zrobić osobny temat o diecie (co wolno, czego nie wolno) w czasie karmienia piersią? mogłybyśmy już pisać w nowym temacie ale nie chcę tak bez konsultacji nic zmieniać
zapraszam do dyskusji tu https://www.babyboom.pl/forum/sierp...mian-problemy-z-dzialaniem-57531/index14.html
 
Ostatnia edycja:
reklama
Olga ja tez wprost uwielbiam kawe, przed ciaza pilam sypana bez cukru z 2 a czasem i z 3 lyzeczek x3dziennie;D, w ciazy ograniczylam do rozpuszczalnej z 1 plasciutkiej lyzeczki pol na pol z mlekiem.Teraz przerzucilam sie na...Inke i staram sie do niej przyzwyczaic, raz tylko odkad urodzilam skusilam sie na nescafe 2w1...Boje sie ze Maly bedzie mial problemy ze snem:-(
Co do wagi, spadla z 61 do 49kg i nie chce juz ruszyc:/ 2 kg dodatkowe zostaly
 
Do góry