reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Sierpień 2012

Weronka musimy się trzymać tej teorii, niech to będzie taka nagroda za dłuższe trudy ciąży. Ja zamawiam szybki poród i grzeczne dziecko :baffled:

Dokonałam kolejnej depilacji wiadomego miejsca, bo to sprzed 2,5tygodnia które miało być już tym "do szpitala" już się przeterminowało. Ale to co teraz musiałam wykonać, to był istny cyrk. Jakby ktoś to nagrał i wrzucił na youtube, to miałabym pewnie miliony odsłon. Krew się lała, wszystkie figury świata, ku..wy leciały że hej :-)
Jeszcze łydki mi zostały i zabawa z depilatorem, ale to jak trochę odpocznę.
 
reklama
ja od 6 miesiaca chodze na wosk. i dzis bylam tez, ale bikini brazylijskiego juz sie nie powazylam ;)
na szczescie po ostatnim razie tam w miare ok i takie klasyczne dalo rade. ale urodzic moge i za 3 tygodnie, wiec moze jeszcze jedno podejscie przede mna. Mart, podziwiam, ze sama sobie mozesz tak! ;)
 
Cześć dziewuszki- wpadłam na chwile, nadrobic pewnie nie dam rady.
Gratulacje dla rozpakowanych, kciuki za te w 2 pakach i na porodówce ;-)
My od przedwczoraj w domu jesteśmy odrazu zaliczylismy spacer, wczoraj przyjechał Oliś a od dziś już sama na placu z 2 moimi skarbami- staram się ogarnąc:tak: Ale chyba dobrze idzie, bo ogarniety dom obiad ugotowany spacer zaliczony więc jest ok. Oliś jest kochany starszy brat, całuje Amelcie jak zapłacze leci pierwszy robi ciii i chce zmieniąć pieluchy mówie Wam Starszy brat pełną parą- co mnie cieszy:-D
Poród szybki (opisze w stosownym wątku), pobyt w szpitalu dłuższy zważywszy na problemy i walke aby nie mieć CC, ale generalnie jestem zadowolona.

Zaraz zgarniam Młodych i znów na dwór- burza przeszła to można się przejśc.
Buzka kochane- postaram się jeszcze wpasć:*
 
Ach depilacja po porodzie. Mart nawet jak się chce to nie bardzo jest jak z tą raną;-)
Weronka będziesz pytać, a co, a my doświadczone mamy będziemy trzaskać radami jak z rękawa. Apoza tym Ty się nie wygłupiaj z tym wrześniem, bo tylko na Ciebie czekamy przed wielkim spotkaniem. Jeszcze trzeba list do naszej ulubionej lodziarni napisać, zeby nam ogródek powiększyli;-)
 
właśnie wróciłam z tesco i dorwałam promocję wprawdzie pieluszki na wyrost bo pampersy rozm.3 4-9kg za 39,99zł, przecena z 56zł a u mnie w delikatesach są po 70zł:) wyszło po 57 groszy za sztukę wiec zaopatrzyłam się w 3 paczuszki:)
ja dalej w dwupaku czekam cierpliwie :p jutro muszę mocz do badania oddać ale mi się nie chce :/
 
Niestety dzisiaj dołączyłam do przeterminowanych. Byłam w południe na ktg. Nie zapisał się zaden skurcz, mimo ze je czuje. Normalnie jestem załamana. Mam wrażenie, że nigdy nie urodzę :-( To chyba ja będę tą, która ostatnia urodzi....

Olga pięknie w termin trafiła :-)
 
reklama
”-Aia-” pisze:
Ja natomiast przeżywam strasznie trudności z karmieniem. Psychika mi siądzie autentycznie jak jeszcze trochę to potrwa...Brodawki się zagoiły, ale pokarmu jak na lekarstwo, a miałam jeszcze tydzień temu nawał. Odciągałam laktatorem przez ten czas, ale coraz mniej i mniej...Od dwóch dni przystawiam małą, ale marne szanse coś czuję. Pokarmu nie przybywa. Jedziemy na mm. Nawet nie sam ten fakt mnie tak dołuje, jak to, że ciągle się miotam między młotem a kowadłem. Strasznie chciałam karmić cycem, a tu od początku pod górkę. Jestem zmęczona całą tą sytuacją. Pewnie przyjdzie nam zostać na sztucznym. Dla mnie, poza względami oczywistymi odnośnie walorów mleka maminego, to strasznie dużo zachodu, który mnie przeraża. To wyparzanie butelek, chłodzenie wody, robienie mikstur, odmierzanie...
To samo przeżywałam na początku. Też w ciąży było dla mnie to takie naturalne i normalne, że dziecko karmić będę piersią. A tu jajco :baffled:. Tyle, że ja od początku nie mogłam przystawiać Tymka do piersi, więc nie miało się jak rozkręcić. Walczyłam z laktatorem, ale to nie to samo. No i nawał mnie ominął. Cały czas było kiepsko. Do teraz jest huśtawka: raz są dni kiedy czekam tylko aż Tymek zgłodnieje żeby wydoił to co mi się tam nazbiera, a innym razem modlę się żeby jeszcze pospał i nie był głodny bo nie mam mu co dać :-p. Tak więc dokarmiamy się mm. Nie wiem jak to u Ciebie wygląda, ale czytając „chłodzenie wody” widzę siebie w pierwszym tygodniu po wyjściu ze szpitala: leciałam na złamanie karku w środku nocy gotować i chłodzić wodę za każdym razem:-D. Trwało to miliardy lat świetlnych. Moja rada – o ile już tak nie robisz – ugotuj większą ilość wody i trzymaj gorącą w termosie. Drugą porcję przegotowanej wody trzymaj na przykład w garnuszku z przykrywką, żeby była zimna. I masz wszystko przygotowane do mieszania, żeby zrobić mleko w 3 minuty :-). Ja mam litrowy termos, starcza nam teraz na całą dobę i potem resztę, która już ostygła zlewam do garnuszka, w którym z kolei trzymam przegotowaną zimna wodę. I do termosu robię znowu wrzątek :-).
Na pocieszenie dodam, że mnie się troszkę bardziej rozkręciło po głupich dwóch dobach karmienia tylko piersią :-). Wiem, że już nic więcej nie wyciśniemy, ale zawsze to coś :-p. Więc próbuj jeszcze :tak:.

Summerbaby, z Katowic to nie jest jakoś ekstremalnie długa podróż, a świeże powietrze na miejscu na pewno mu dobrze zrobi. Ja bym jechała, to nie tak strasznie daleko.
 
Do góry