U nas też bida ze schodami. Pięknie sama Córencja po nich biegała dopóki nie spadła
Teraz się boi. Na szczęście na dwór jedziemy windą, ale w mieszkaniu są schody i kilka razy dziennie trzeba Smroda znieść - do wchodzenia jakoś się udaje przekonać.
Zaczarowana - to ciekawe, jak sie teraz bracia z taką malutką siostrzyczką (;-) ) będą dogadywać.

Zaczarowana - to ciekawe, jak sie teraz bracia z taką malutką siostrzyczką (;-) ) będą dogadywać.