reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpień 2013

Domi:
ja również przechodziłam okropne choróbsko w zeszłym tygodniu. Każdego dnia gorączka rosła mi do ponad 39 st więc też się strachu najadłam szczególnie gdy miałam w perspektywie tylko paracetamol. Nawet na pogotowiu raz wylądowałam, bo doszło mi plamienie, ale wszystko się jako tako skończyło więc rozumiem Twój strach przy gorączce. Podobno utrzymująca się wysoka temperatura jest niebezpieczna, ale gorszy jest wirus sam w sobie. Więc jeśli o mnie chodzi to brałam paracetamol, bo uważałam go za mniejsze zło. Po piątkowym badaniu usg jest ok. Następną wizytę mam przewidzianą na luty. Chyba nie wytrzymam całego miesiąca i zrobię sobie w międzyczasie betę, żeby sprawdzić czy jest ok.


W ogóle uważam, ze fajne jest takie forum :) Ja jeszcze nikomu nie mówię o dziecku, wie tylko mąż i najblizsza rodzina. Dlatego fajnie, że można tu wejść, poczytać, napisać o swoich dolegliwościach i podzielić się doświadczeniami :) Można się nieźle nakręcić, ale też uspokoić :)
 
reklama
Akurat my na naszym sierpniowym forum, wyjątkowo mało się nakręcamy...:-) Nie kłócimy się też zazwyczaj...:-) Na wcześniejszych "miesiącach" różnie bywało....
 
Domi
- to zupełnie tak jak ja. W poprzedniej ciąży cera też idealna w ogóle ładnie wygladalam a w tej mam pryszcze. A mdłości mam bardzo delikatne z synem też tak było :)


Zaczarowana
- a to pomoc mamy czy teściowej bo to różnica hehe

ja właśnie zjadłam na kolację chlebek z rybka w pomidorach mnian :)
 
Margo u mnie jest 6t 2d mdłości miałam od 1.5 tyg ale za głośno powiedziałam że minęły bo od wczoraj nie miałam ale jak dziś zaczęłam jeść obiad to mi wróciły :eek:
chrobek witam,gratuluje fasolki!
Ja póki co na twarzy jest ok na dekolcie tylko coś mi powyskakiwało.Jeszcze tylko 2,5 dnia i zobaczę fasolinkę :-)Matko od kilku dni chodzi za mną cheesburger z Maca szkoda że w mojej dziurze nie ma tego syfu:rofl2:
Miłego wieczorku kobietki
 
zaczarowana ja tak jakoś do czerwca myślę.. synka rodziłam w lipcu, były upały 35st... ostatnie tygodnie chodzić dosłownie nie mogłam, miałam takie obrzęki nóg, że myślałam, że przy kolejnym kroku skóra mi pęknie i tryśnie woda:confused2: jak Bóg da, to będę jak najdłużej pracować, ale w upały na pewno nie
 
Maciejkaa, oczywiście mamy, z teściową to dobrze się wychodzi na zdjęciu... jak kliisza nie pęknie.... Ja z teściową nigdy nie miałam dobrych kontaktów. Ogólnie najbardziej lubię liczyć na siebie... ale tu mama po raz pierwszy się przyda, bo teraz pomaga ojcu w firmie, ale nie pracuje, a wcześniej przy chłopakach pracowała jeszcze, więc moje dzieciaki to chłopaki żłobkowe, bo musiałam szybko wracać do pracy.:-) Ale mi narobiłaś smaka tą rybą w pomidorach, a akurat tego w domu nie mam....:-)
 
Matko od kilku dni chodzi za mną cheesburger z Maca szkoda że w mojej dziurze nie ma tego syfu:rofl2:
Miłego wieczorku kobietki[/QUOTE]

jak to npisałas o nim, to tez mi sie zachcialo hehehe

a ta wogole to ja nawet nie wiem na co mam ochote, chodze po mieszkani z mysla ze zjadla bym cos, otwieram lodowken i...Nic, nie wiem co zjesc :rofl2:
 
Ewcik, widzę że ty też ambitnie do końca prawie...., u mnie w pracy chłopaki się śmieją że w razie czego poród chętnie odbiorą:-) mejdia, witamy, rozgość się i gratulacje!!
 
reklama
Ja w sumie nie wiem czy te mdłości minęły ;) nie wymiotuję, ale tak czy owak na żarcie patrzeć nie mogę. Jeśli chodzi o mięso to na samą myśl czuję MEGAsłony posmak w ustach :D zjadłam dziś na obiad kawałek schabowego z burakami i to jedyne co z mięsa byłam w stanie zjeść. Chyba bardziej podchodziła mi sama panierka niż mięso ;) a tak poza tym to na śniadanie jem same płatki kukurydziane i zapijam wodą z cytryną :D Gdy miałam te dni wymiotne to tylko jadłam brzoskwinie z puszki i melona :D Czy któraś może jeszcze zaproponować coś wg niej jadalnego? ;)
 
Do góry