Dzieńdoberek

czytam Was regularnie, ale jakoś ostatnio jestem w takim dziwnym obojętnym nastroju, nic mi się nie chce, takie "warzywko"... Ech te hormony... :-/
Loleczka, współczuję lekarza, no idiot jakiś kompletny. Ja bym się kłóciła i zażądała zdjęć w kolorze i płyty albo zwrotu części pieniędzy. Nienawidzę oszustów i kombinatorów, brrrr!
Co do opieki nad starszym rodzeństwem, nie będę się wypowiadać za bardzo, bo sama nie mam jeszcze dzieci, ale podobało mi się to co powiedziała
Toska, że fajnie by było gdyby starsze dziecko mogło powitać młodsze w domu, a wcześniej iść z tatą odwiedzić mamę i dzidzię w szpitalu. Ale wiadomo, idealnych sytuacji za wiele w życiu się nie zdarza
Zenia, współczuję "atrakcji" nocnych, ale też uważam, że lepiej jak lekarze są przewrażliwieni niż gdyby mieli Cię odesłać z komentarzem, że przesadzasz
Miłego dnia mimo pogody. U mnie śnieżyca, bleeeeeeeh!