reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

uff ale dyskusja..ledwo was doczytałam...to teraz dopisze swoje trzy grosze:)

nie ma skrupolow do wykorzystwana zusu jednak sama na zwolnieniu nie jestem. codzinnie chodze do pracy i mam zamair robic to jak nadluzej. W domu bym zwariowała..pewnie nic innego bym nie robila tylko czytala rozne info w necie i sie nakrecała...
a tak to mam kontakt z ludzmi, jakies obowizki, motywacje zeby rano wstac i umyc włosy hehhe a poza tym lubie moje podatki i fakturki. Co prawda w najblizszym czasie mam zamiar delikatnie skrocic sobie czas pracy (mam taka mozliwosc) ale pracowac chce jak najdluzej.

maggie-gratuluje wyznaczonej daty..no no to juz nie dlugo :)
 
reklama
JJ, jeśli licząc skurcze to 7 godzin trwał poród, i większość przeleżałam też z KTG:|. Ale w końcu jakaś mądra posadziła mnie na piłce i rachu ciachu i po strachu:D. Zrobiło się szybko rozwarcie, położyli mnie z powrotem i urodziłam w 20 minut. No..tylko szyli 2 godziny:D.
Też się podporządkowywałam z tym leżeniem, i rodzeniem na leżąco. Teraz już wiem, że muszę walczyć o chodzenie przy skurczach(albo przynajmniej piłkę) a rodzić chciałabym też na stojąco albo kucając, jeśli to w ogóle można. Bo myślę, że byłoby o niebo łatwiej(chociaż szczególnie narzekać i tak nie mogę).

Co do natury i parcia w związku z tym, to fakt, tego się nie da nie umieć, chociaż ja nie do końca byłam świadoma że to już poród, tzn. mówiąc wprost zaczęłam się śmiać(zawstydzona) i mówię do lekarzy 'ojej, chyba zrobiłam kupę, przepraszam:D' a oni 'Nie to główka wychodzi:):)'. No i jeszcze jedno parcie i po sprawie;).
 
tylko że szkoła rodzenia to nie tylko nauka jak zachować się podczas porodu, ale jak pielęgnować maluszka i siebie po porodzie tak mi się przynajmniej wydaje :)
 
devi własnie mi twój suwaczek uświadomił, że

dziewczęta JUTRO WIELKIE BEZPARDONOWE ŻARCIE PĄCZUSIÓW......

U nas w pracy już zamówienia zbiera kolega, bo rano po drodze świeże z cukierni przywiezie.......mniam......



mal-gosia ja mam na rejonie cudowną położną. Ona mi wszystko wytłumaczyła o maluchu i o mnie....a była już na drugi dzień po szpitalu. Muszę się dopytac czy jeszcze pracuje, bo teraz też ją "chce" jako położną środowiskową :). Przychodziła z wagą i miałam piękną kontrolę w pierwszych dniach zycia F. jak mój cycol go odżywia :). Choć i tak NAJWAŻNIEJSZYCH rzeczy o postepowaniu z dzieckiem (noszenie, podnoszenie z leżenia, itp) dowiedziałam się od rehabilitanta....niestety.
 
Ostatnia edycja:
Ja chodzilam do szkoy rodzenia chyba od 23 tyg bo tak u nas przyjmowali w szpitalu. Teraz juz nie pojde bo i po co :)
Szkoda ze wmawia sie nam ze jestesmy gorsze (oczywiscie w domysle, nie personalnie ;-)) bo jestesmy na L4 lezymy przed tv i bez przerwy jemy (w opini co niektorych). I przez nas beda mialy nizsza emeryture.;-)
Ja tez moglabym pracowac w sumie, to nie probem ze czesto trzeba nosic dzieci, opiekowac sie chorymi (czesto na choroby zakaźne), nosic ciezkie gary i wielkie kosze prania. A często jest sie w sytuacjach zagrozenia (agresywna, pijana młodziez lub rodzice dzieci) kiedy nie mozna uciec -trzeba reagowac lub obezwladniac. Nieraz zostalam uderzona czy kopnieta, nieraz nerwy mialam w strzepach po takich akcjach.
Dlatego bardzo przepraszam ze ktos przeze mnie bedzie mial nizsza emeryture ;-)
Milego dnia dziewczynki - zaczyna sie moj serial;-)
 
devi własnie mi twój suwaczek uświadomił, że

dziewczęta JUTRO WIELKIE BEZPARDONOWE ŻARCIE PĄCZUSIÓW......

U nas w pracy już zamówienia zbiera kolega, bo rano po drodze świeże z cukierni przywiezie.......mniam......

u nas też :-D:-D:-D i w tym roku będzie no mercy, zero ograniczeń !!! :-D:-D:-D:-D:-D
 
oj EwaK po co tak zaraz brać to do siebie.....przeciez była mowa, że do nikogo to nie było personalnie :rofl2:. Każda z nas wie najlepiej jaką ma pracę, czy jej ciężko i czy ma zagrożenia zdrowotne. I każda może sobie sama odpowiedzieć......nawet ta co siedzi na L4, bo tak chec i już. To każdego indywidualna sprawa.

Ja mogę powiedzieć, że mam takie zdanie a inna może mieć własne. I to się nazywa wolność poglądów i wypowiedzi :-).

I nikt Wam nie wmawia, że jesteście gorsze :eek:.....to ja mam wręcz uczucie współczucia i niezrozumienia od innych jak mówię, że zamierzam pracować do 8 miesiąca......
 
reklama
Do góry