nutria
Mama X 2009
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2009
- Postów
- 1 109
Hej dziewczyny, melduję się, ze powoli mniej chorujemy.
W poniedziaek miałam takie zawalone zatoki, że juz tylko zastanawiałam się do kogo mam dzwonić, gdzie jechać, by ktoś mi dał antybiotyk na to... mówię Wam masakra...
a dziś już jest w miarę ok. chora dalej - wiadomo - ale to już nie stan totalnego zdychania.
pupui - jesteś niesamowitą twardzielką! ja co prawda nie palę, ale wyobrażam sobie, że to wyczyn tak po prostu rzucić...
ola - powodzenia na wizycie
a co do rozstępów... to w poprzedniej ciąży miałam ich tak dużo... że już mi wszystko jedno. smarowałam ile wlezie i nic nie dało. lekarka mi tłumaczyła -że niektórzy po pierwsze mają skłonności, a po drugie mnoga ciąża ma swoje prawa..
zrobiłam sobie zdjęcie brzucha w dniu porodu (przed podróżą do szpitala)... i jest to zdjęcie po prostu pełne rozstępów...
gdzies widziałam kampanię przeciw stygmatyzacji rozstępów - że nawet jak masz rozstępy po ciąży to wolno Ci brzuch pokazywać. ... coś w tym jest
W poniedziaek miałam takie zawalone zatoki, że juz tylko zastanawiałam się do kogo mam dzwonić, gdzie jechać, by ktoś mi dał antybiotyk na to... mówię Wam masakra...
a dziś już jest w miarę ok. chora dalej - wiadomo - ale to już nie stan totalnego zdychania.
pupui - jesteś niesamowitą twardzielką! ja co prawda nie palę, ale wyobrażam sobie, że to wyczyn tak po prostu rzucić...
ola - powodzenia na wizycie
a co do rozstępów... to w poprzedniej ciąży miałam ich tak dużo... że już mi wszystko jedno. smarowałam ile wlezie i nic nie dało. lekarka mi tłumaczyła -że niektórzy po pierwsze mają skłonności, a po drugie mnoga ciąża ma swoje prawa..
zrobiłam sobie zdjęcie brzucha w dniu porodu (przed podróżą do szpitala)... i jest to zdjęcie po prostu pełne rozstępów...
gdzies widziałam kampanię przeciw stygmatyzacji rozstępów - że nawet jak masz rozstępy po ciąży to wolno Ci brzuch pokazywać. ... coś w tym jest