reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2015

Hejka!

Milo Was czytac swiezo upieczone mamusie! Jeszcze raz gratki!!!

Anney! Eh, serce peka, ale chlopcy maja tak wspaniala mame, ze na pewno sa szczesliwi i nie odbieraja tego tak jak Ty. :tak:

Lacze sie w bolu ze skurczowymi ciezarowkami, eh mogloby to juz sie skonczyc.

Co do epiduralu, mi podano przy rozwarciu 6 cm i po 3 dniach meczarni ze skurczami bylo to dla mnie zbawienie!!! Co prawda doktorek wkuwal sie 2 razy bo cos mu nie poszlo... Ale nic nie bolalo (w porownaniu do skurczow) Podali dawke, ktora miala wystarczyc do boli partych a potem dawali panadol. Gdy znieczulenie zaczelo dzialac, nie czulam zadnego bolu, tylko lekkie napinanie brzucha. Jakby ktos mi drugie zycie darowal hehe. Najpierw ze szczescia nadawalam z polozna co mi slina na jezyk przyniosla, o filmach, pogodzie, jak katarynka :-D a potem kimnelam sie nawet chwilke i m mowil ze chrapalam jak stary wyga :-D Potem 15 minut parcia i Maja byla na swiecie. Polozna mowila ze moge chodzic normalnie, wiec biegalam jak nowo narodzona, nawet na polog szlam sama i nie chcialam na wozek ani zadnej pomocy. Ale potem nie bylo tak rozowo... Urodzilam o 1 w nocy a o 3 glowa zaczela mi pekac z bolu, nie moglam wytrzymac w pozycji pionowej a musialam zajac sie mala bo zostalam na kilka godzin sama! Polozne tylko mi panadol przynosily i rozkladaly rece: it's normal after epidural. Ja jeszcze myslalam ze to z niewyspania i zmeczenia. Ale nie. Caly pobyt w szpitalu glowe mi po prostu rozsadzalo, nie moglam dluzszej chwili posiedziec, nie mowiac o chodzeniu. Polozne mowily ze to normalne i niedlugo przejdzie, pic duzo wody. No i na drugi dzien wypisali nas do domu. Caly tydzien meczylam sie z glowa i do tego doszly wymioty przy dluzszym staniu lub siedzeniu. Maje karmilam tylko na lezaco. Nie mialam nawet sily cieszyc sie malenstwem jak nalezy. Podczas wizyty srodowiskowej dowiedzialam sie, ze to zespol popunkcyjny, ktory mogl byc spowodowany tym, ze zle sie wklul lekarz i ze jak po 7 dniach nie przejdzie, to do szpitala. Przeszlo po 7 dniach, ale dziewczyny, nie zycze nikomu tej katorgi. Teraz chcialabym sprobowac rodzic bez znieczulenia, boje sie powtorki z rozrywki. Przy dodatkowej olewce tutejszej sluzby zdrowia wole nie ryzykowac. W razie czego wspomoge sie innymi metodami. No ale wszystko zalezy od przebiegu porodu.

Nie chce Was straszyc, to sie zdarza rzadko, po prostu w moim przypadku lekarz spartolil wklucie, nie ocenili dobrze sytuacji i pozwolili mi chodzic tuz po porodzie :wściekła/y: Ja w amoku bylam to ich sluchalam. I jeszcze sciemniali ze to normalne!!!


Ja bez zmian: ociezala slonnica, wkurzajaca sie na wszystko co sie rusza. Porod chyba jeszcze daleko :confused2:
 
reklama
Dzień dobry dziewczyny, u mnie 6 dni do terminu a tu ciszaaaa. Od paru dni tylko odpoczywam i relaksuje się w oczekiwaniu, chodziaz bardziej moj mąż się niecierpliwi:) Jutro mam wizyte u gina, ciekawi mnie czemu mnie nie wyslal na ktg jezcze, myslicie ze jutro na wizycie mi powie zzebym poszla? Zaznacze ze wogule ani razu mi nie zlecil (bylam tylko raz po upadku w 28 chyba tyg)
 
Akuku! Ciesze sie razem z Toba z przyjazdu mamy!!! Moja tez przyjedzie do mnie!!! Juppppi! :-):-):-) Tylko moja moze dopiero 2-go czyli w dniu potencjalnego porodu, ale co tam. :-D:-D:-D
 
Wrrrrr rany co za kraj. Próbuje się na Izbe Przyjęć dodzwonić co by się dowiedzieć o której mam się zgłosić na cc i co mam wziąć bo oczywiscie nikt nie raczy odebrać a mam 30 km więc raczej się nie wybiorę :wściekła/y:
 
Betka hehe moja mama lrzylatuje 2 tyg przed terminem. Mam zamiar ja wykorzystac by nauczyla Emilka nocnikowania haha ;)
Chcialabym by zdarzyla przed porodem bo wlasnie wtedy bede otrzebowala pomocy haha.
 
Lunera - tak momentami to boli pierońsko.

Mi moja mama w końcu dała słowo, że przyjedzie jak się mała urodzi pomóc a nie będzie ważniejsza działka i grządki..wrrr
 
Aneczka, w PL ktg standardowo zlecaja w 5 dobe po terminie w ciazy fizjologicznej, wiec masz jeszcze czas.
Ja mam wczesniej ze wzgledu na 'komplikacje' jaka jest cukrzyca. We wczesniejszych ciazach nie mialam i nikt mi nie zlecal wczesniej.
Zawsze mozna pojechac na IP jesli cie cos niepokoi typu skurcze lub maluch sie przestaje ruszac przez dluzszy czas. Wtedy podlaczaja pod ktg.

Lidia, wspolczuje, ze bolesne. Zalecaja brac nospe i magnez tudziez ciepla kapiel a jak nie przechodzi i zwieksza czestotliwosc to moze oznaczac poczatek porodu. Dobrze, ze mama przyjezdza.
 
Niestety brak wanny, tylko prysznic więc ciepła kąpiel odpada. A magnez biorę już 3razy po 2tabletki, ale jutro idę do lekarza więc mi powie co i jak bo też mała jest ostatnio nad aktywna.
Ale jak się urodzi w terminie to nie przyjedzie, bo pracuje jako nauczycielka i od ostatniego tygodnia sierpnia musi wrócić do pracy :(
ostatecznie mój m weźmie sobie urlop bo jeszcze ma nie wykorzystany :)
 
Ja wiedziałam że to już to jak się naprawdę darlam podczas skurczu, ale przecież położna wie lepiej i chciała mnie głupia do domu jeszcze odesłać bo przecież nie będę łóżka im zajmować... Nawet na obserwacji nie chciała mnie zostawić a jak dostałam krwotoku to odrazu się mną zajęła a ja tylko do niej dawaj ten gas krzyczalam...nie wiem jak one mogą wiedzieć lepiej niż kobieta która rodzi..
 
reklama
Cześć Dziewczyny.

U mnie noc okropna, gorsza niż poprzednia. Jocha wil się do godzin porannych, kaszłał, charczał, popłakiwał...Plecy to mnie tak bolą, że aż czuje że całe wnętrzności mi się zmeczyły...I pomyśleć że dziś prwnie mnie czeka to samo....
Po 9pm konczy się aukcja na rozkladany fotel chce kupic do josi do pokoju, wiec jakby mi sie udalo to jutro już może byloby wygodniej.

Musze iść na strych. przynieść i wsadzić do pralki ubranka, przesegregowac te ktore mam. masakra... nie chce mi sie, w tej ciąży jestem w ogole nie przygotowana. Goście jescze do poniedzialku, potem przerwa do 17 sierpnia i znow...

Zaraz zrobie sobie kawe i śmigam na ten strych bo nikt tego za mnie nie zrobi.

Przepraszam że Wam nie poodpisuje ale przy takim gderliwym nastroju nawet nie wiem co mam pisać. Fatalnie się czuje dziś.
 
Do góry