Jeśli chodzi o kp to syna karmilam 13 miesięcy, ale już od 4 miesiaca wprowadzałam stale pokarmy. Na koniec było tylko jedno karmienie na noc i później jakoś naturlnie sam się odstawil. Nie zakładałam nigdy z gory ile czasu bede karmic i z Malwina tez nie zakładam.
Co do smoczka to synek w ogóle go nie potrzebowal. Corka zupełnie inna! Budzi się po chwili od zaśnięcia albo wierci i pcha piastki do buzi. Jak nie dam smoczka to zaczyna krzyczeć. A tak dam smoka na dosłownie moment, uspokoi się, zabieram smoczek i jest dobrze. Wiec malo go używamy, ale czasami jest jedynym sposobem na uspokojenie. Taka ostatnia deska ratunku.
Kontrole bioderek mamy za 2 tygodnie i nidlugo tez szczepienie.
Teraz leci nam 5 tydzień i nie wiem czy skok się nie zaczyna bo noc była słaba i dzisiaj calydzien Młoda niespokojna, nie chce poleżeć nic, tylko trzeba tulic, nosić i zasypia.
W domu ubieram body i jakieś lekkie portki plus skarpetki, jak śpi to nakrywam cienkim kocykiem.