reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Skaza białkowa :((((

dziewczyny - a ja ponawiam pytanie .... czy któraś wie jak długo alergen utrzymuje się w mleku matki??
(np jak coś zjem mlecznego, to ile czasu trzeba by organizm wyzbył się alergenu)
barmanka79 moja alergolog twierdzi, że alergen może utrzymywać się w mleku nawet tydzień!! Przez dwa kolejne skóra dziecka się oczyszcza. U nas się to sprawdziło, Gabrysia dochodziła do siebie pełne 3 tygodnie...

katarzynak83 moja córcia ma na 100% skazę ale nigdy nie zrobiła zielonej kupki. Mojemu starszemu się zdarzało, a nie jest "skazowy" i pediatra mówiła, że to może być normalne bo układ pokarmowy jeszcze nie jest w pełni dojrzały
 
reklama
w Polsce dostępny jest kremik Lipobase - sądzę, że jest podobny do tego, o którym pisała barmanka79. Mazidło świetnie natłuszcza atopową skórkę , a do tego gorąco polecam wszystko z Emolium.
 
a powiedzcie mi do którego miesiąca dziecko może mieć skazę??? może głupie pytanie ale nie mam zielonego pojecia kiedy to mija:baffled:
 
a powiedzcie mi do którego miesiąca dziecko może mieć skazę??? może głupie pytanie ale nie mam zielonego pojecia kiedy to mija:baffled:
może nigdy nie minąć, gdy się nie wyeliminuje alergenu z jedzonka, wtedy mówi się o celiakli. Wśród moich znajomych dzieci "powyrastały" z tego paskudztwa między 3 a 7 rokiem życia albo i później....
 
mamastud - tydzień mówisz?? o kurcze to baaardzo długo :baffled:
to muszę być bardzo ostrożna :tak: bo wiecie - ja już tak pewnie się czuje przy tej skazie, że zjem coś a potem z duszą na ramieniu sprawdzam skład produktu :zawstydzona/y::zawstydzona/y: staram się na zakupach poświęcić większą uwagę na czytanie składu, ale nie mogę wszystkich produktów kupować pod siebie, o mężu też muszę pomyśleć ;-) no i potem zdarzają się takie brzydkie sytuacje :-:)-(

Nina- jest tak jak pisze mamastud, niestety ....

a powiedzcie mi co myślicie na temat walczenia ze skazą przez przesilenie??
czyli że mimo tego że dziecko ma skaze nadal jemy produkty "skazowe"??
czy któreś to pomogło?
(ja znam taki jeden przypadek, w rodzinie męża - dokładnie męża brata córka, cały czas myślę czy tak można wyleczyć skazę...)
 
barmanko
masz na myśli uodpornienie się na podawany organizmowi alergen ? coś jak szczepionka?
Też się nad tym zastanawiałam, a mój mąż uważa że jak się unika wszystkich tych alergizujących potraw, typu orzechy, truskawki itp, to potem dziecko, które chcąc nie chcąc i tak się z nimi zetknie może właśnie zareagować alergicznie. W aumie zgadzam się z tą jego teorią.
U mojej Lilianki krostki zupełnie zeszły, zaczęłam jeść wszystko i jest dobrze. W międzyczasie coś tam się pojawiło, przemywałam buźkę w Emolium i zaraz znikło.

I taj jak napisała mamstud u nas poprawa, a w zasadzie zupełne wyleczenie nastąpiło po 3 tygodniach. Może to był ten sławetny trądzik niemowlęcy? Sama nie wiem :huh:
 
ja też zdecydownie zgadzam się z tym,że jak sie unika pewnych potraw i dziecko nie ma z nimi kontaktu to potem w przypadku jakiejś chwilowej słabości może to wyrządzić więcej szkód niż jedzenie wszystkiego od początku. Ja tak robię i Damian nie ma problemu z kolkami...nie wiemy co to jest...z uczuleniami...ze skazą białkową...
Nic mu nie jest mimo tego ,ze jem i smażone i kapustę i pomidory, truskawki, czasem szklaneczkę coli, lody, cebulę czosnek i tym podobne...z tym,ze jem to wszystko od poczatku i mały zna różne smaki...
Krosty na twarzy zniknęły...rzeczywiście by to tradzik...od czasu do czasu wyskakują potóweczki ale w tyym upale to normalne, kupy wali żólte, brzuch nie boli tylko czasem popiarduje...też w normie...
Najważniejsze to nie dać się zwariować...
 
dziewczyny u nas trochę lepiej z kupkami. Po odstawieniu dziś pomidora są parwie idealne... Możliwe aby pomidor ją tak uczulił????:eek: Może on tylko wpływał na kupki a wysypka to oddzielna historia.:baffled::confused2:

Powiem Wam jeszcze zastanawiającą rzecz - zauważyłam ze krostki zeszły prawie całkowicie Hani z czoła ale za to ma ich coraz więcej na policzkach - teraz praktycznie już od nosa aż za uszy i dziś obsypało jej calutką szyjkę:zawstydzona/y::zawstydzona/y: Pojedyńcze wypryski pojawiły się też na piersiach...
Czy to możliwe aby prz skazie mimo diety (już traw tydzień) pojawiały się wciąż nowe krostki?:eek: Ciągnę dietę dalej, na razie też bez pomidora...
Jutro mamy szcepienie wiec jeszce poradze sie pediatry ale powoli zaczynam wątkić w ich kompetencje:-(

PS Pisałyście jeszcze kiedyś o ŁZS jak można to rozpoznać? czym się objawia? Szukałam czegoś w necie ale mało informacji dotyczyło niemowląt...
 
moniqsan, confi - tak zgadzam się z wami co do jedzenia przez nasz alergennych potraw, dziecko od początku wypija z mlekiem matki różne smaki, i potem jest mu łatwiej ;-)

ale tak naprawdę to chodziło mi o coś innego :-:)-(
bo miałam na myśli skazę białkową (czyli alergię na nabiał - w głównej mierze, białko kurze) - czy w takim przypadku, jak wykryto u dziecka skazę to czy można z nią walczyć przez przesilenie - czyli nadal, mimo zakazów, jeść nabiał??
co wy o tym myślicie?

katarzynak - ja wyczytałam w internecie że pomidory uczulają, nawet dzwoniłam w tej sprawie do alergolog, powiedziała że spokojnie mogę jeść. u nas wyszła alergia na ogórka zielonego :baffled: (ale nie mieliśmy zielonych kupek, tylko synka obsypały krostki nad uszkiem).
niestety nie znam odpowiedzi na twoje pytania dotyczące ŁZS czy też wyskakiwania nowych krostek mimo stosowania diety..... sama jestem zielona w tym temacie :baffled::baffled:
 
reklama
ale tak naprawdę to chodziło mi o coś innego :-:)-(
bo miałam na myśli skazę białkową (czyli alergię na nabiał - w głównej mierze, białko kurze) - czy w takim przypadku, jak wykryto u dziecka skazę to czy można z nią walczyć przez przesilenie - czyli nadal, mimo zakazów, jeść nabiał??
co wy o tym myślicie?
Wg mnie alergię trzeba leczyć i eliminować alergeny. czytałam o czymś takiem jak MARSZ ALERGICZNY (Najwcześniej (w 1-3 miesiącu życia) może dać o sobie znać alergia na pokarmy. Niemowlę jest niespokojne, cierpi na wzdęcia, kolkę, biegunki. Niemal równolegle mogą wystąpić zmiany na skórze, np. zaczerwienienie policzków, łuszczenie skóry owłosionej głowy, wysypka. W drugim półroczu życia reakcja alergiczna obejmuje układ oddechowy. Dziecko ma np. zatkany nosek, sapkę, napadowy kaszel w nocy lub nad ranem. 6-, 7-latki mogą mieć katar sienny, ostrą pokrzywkę, astmę oskrzelową. To przechodzenie jednej alergii w drugą lekarze nazywają marszem alergicznym. Zwykle dochodzi do niego, gdy alergiczne dziecko nie jest leczone lub jest źle leczone. W zasadzie każde nieleczone uczulenie ułatwia rozwój astmy oskrzelowej. Dlatego alergię trzeba jak najwcześniej rozpoznać i odpowiednio leczyć.)
W mojej rodzinie jest kilka przypadków astmy. Moja mama nabawiła się jej najparwdopodobniej właśnie dlatego że nie leczyła innej alergii. Bardzo bym nie chciała żeby moje dziecko męczyło się z tym cholerstwem w przyszłosci. No ale zdaję sobie sprawę że są różne teorie...
Moja pediatra miała chyba właśnie takie podejscie że alergia jest i trudno, nie ma co się z tego powodu ograniczac :dry:

No ale co do ograniczania diety na zapas to zgadzam sie z Wami. Nie ma sensu tego robić, dziecko powinno poznawać nowe rzeczy od początku.:tak:

Barmanka, po jakim czasie po odstawieniu tego ogórka zeszy krostki? Długo czekałaś na reakcję?
 
Do góry