reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sposoby na zasypianie

Dziewczyny rewelka!!! Dziś jest trzeci wieczór odkąd uczę Małą zaypiać w łóżeczku i mogę już się pochwalić, że są efekty:-) :-) :-)
W piąte był dziki płacz, wstawanie itp. a po jakieś 40 minutach usnęła, wczoraj - tylko płacz i spała po 12 minutach, a dziś - dwa razy miałknęła i ... śpi:-D :-D :-D
W nocy podobnie piątek tragedia, wczorajsza noc - lepiej... ciekawe jak tam będzie dziś:confused: :confused: :confused:
Jedyne moje ustępstwo - smeranie po główce i dawanie włosów (jakiś fetysz czy co;-) :confused: ) do trzymania:tak:
 
reklama
Anian! Pisz koniecznie jak to uczynilas, bo moje dziecie ostatnio budzi sie w nocy i nie zasnie poki nie dam cyca i mam juz dosc! :sick: Kazda podpowiedz sie przyda!:tak: :tak:
 
Anian, Emcia powodzenia i dużo cierpliwości dla maluszków. :tak:

Łukaszek ma w miarę stałe godziny spania, ale zanim nie wyjdą wszystkie ząbki nie jestem pewna na 100%, że tak zostanie... Śpi w łóżeczku. Niedawno, jak miał gorączkę, zabrałam go do siebie do łóżka - obudził mnie, jak próbował przejść przez moją głowę, żeby zobaczyć, co jest za wersalką :szok: Toteż unikam zabierania go do łóżka, dopiero rano po obudzeniu.
 
Aniam Gratulacje wytrwalosci!!!! :tak: :tak: ja to jeszcze sily zbieram
ale takzwe moge sie pochwalic malym sukcesikiem: Zuzia przestala ( czyt. mama oduczyla) jadania w nocy cyca :-) . budzi sie jeszcze ale nie domaga sie cyca wiec jak dla mnie jest to maly sukcesik. z czasem mysle ze uda mi sie ja nauczyc samodzielnego zasypiania....
 
Dziewczyny rewelka!!! Dziś jest trzeci wieczór odkąd uczę Małą zaypiać w łóżeczku i mogę już się pochwalić, że są efekty:-) :-) :-)
W piąte był dziki płacz, wstawanie itp. a po jakieś 40 minutach usnęła, wczoraj - tylko płacz i spała po 12 minutach, a dziś - dwa razy miałknęła i ... śpi:-D :-D :-D
W nocy podobnie piątek tragedia, wczorajsza noc - lepiej... ciekawe jak tam będzie dziś:confused: :confused: :confused:
Jedyne moje ustępstwo - smeranie po główce i dawanie włosów (jakiś fetysz czy co;-) :confused: ) do trzymania:tak:

Aneczko, konsekwencja b,. ważna w tej kwestii ;-) My też kiedyś nauczyliśmy Karolę tego zasypiania... Potem jej się odwidziało. My daliśmy na luz...

W drugim tygodniu ferii zapraszam Cię do nas - jako SuperNianię. Może jako kumpelka po fachu nauczysz moje Złoto zasypiania????
 
Sposób na zasypianie: konsekwencja, zaciśnięte zęby, krawiące serce (jak Mała płacze i wyciąga rączki:zawstydzona/y: ) i nie wyciąganie jej z łóżeczka.
Dziś w nocy "tylko" 3 godziny do kitu: co jakiś czas przebudzenie i lekki płacz.:-( A jak się budzi to albo daję jej herbatkę lub wodę albo tylko smeram po główce.
Ze spaniem w dzień to po trzecim dniu się unormowała, ciekawe jak będzie z nocnym spaniem zwłaszcza, że dziś Patrycja nie dostanie mamusinego mlaczka...koniec z karmieniem.:baffled:
 
u nas spanie super najczesciej noce przespane lub 1 pobudka. Dzis byla jedna ale za to jaka dlugaaaa 2,5h. Masakra
 
Ja dziś pierwszy raz postanowiłam nauczyć Muszka samodzielnego zasypiania. Jejku jak on strasznie płakał :sick: Dosłownie łkał i krzyczał :-( Ale uparcie nie wyjmowałam go z łóżeczka lecz cały czas przy nim siedziałam i głaskałam po rączkach, główce i mówiłam do niego. Po jakiś 15 minutach jak stał przy tych szczebelkach zauważyłam, że zaczyna być senny więc zaczęłam nucić kołysankę. Usiadł ale dalej płakał jeszcze ze 3 minuty. Położyłam go, zaczął krzyczeć ale już po minutce spał. Teraz jeszcze łka przez sen a ja ryczę :sick: Nie wiem czy dobrze robię. Zawsze zasypiał u mamy w łózku a teraz ni z tego ni z owego musiał siedzieć w swoim łóżeczku, przecież on tego nie rozumie :sick: Wiem, że jak już zaczęłam naukę samodzielnego zasypiania to powinnam konswkwentnie zrobić to jutro i w kolejne dni ale nie wiem czy dam radę :-( To tak strasznie boli ...
Pozdrawiam
 
Sposób na zasypianie: konsekwencja, zaciśnięte zęby, krawiące serce (jak Mała płacze i wyciąga rączki:zawstydzona/y: ) i nie wyciąganie jej z łóżeczka.
Dziś w nocy "tylko" 3 godziny do kitu: co jakiś czas przebudzenie i lekki płacz.:-( A jak się budzi to albo daję jej herbatkę lub wodę albo tylko smeram po główce.
Ze spaniem w dzień to po trzecim dniu się unormowała, ciekawe jak będzie z nocnym spaniem zwłaszcza, że dziś Patrycja nie dostanie mamusinego mlaczka...koniec z karmieniem.:baffled:

To jest nic innego jak odmiana metody Ferbera, o której kiedyś dyskutowałyśmy.

Widzę, że stopniowo każda z nas przekonuje się do tego sposobu, a ja już dawno temu przekonałam się, że jest skuteczny.
 
reklama
ivka76 powiem szczerze, że miałam zamiar naczytać się mądrych książek jak to zrobić, ale powtem z braku czasu poprzestałam na intruicji.

ch_aga u nas drugi dzień był o niebo lepszy. nie było już tych raniących serce wrzsków:no: . Trzymam kciuki, żebyś się nie ugięła.

A my na razie męczymy się w nocy z pobudkami i płaczem...ale mam nadzieję, że kiedyś jej to minie.
 
Do góry