karola1986-21
Dream it. Wish it. Do it.
no ale jak to teraz rozegrać?
opcja No.1
nadal mieć focha, nie zrobić kolacji jak wróci i dogryzać mu, że skoro umie smsować z jakimiś gówniarami to równie dobrze powinien umieć sobie sam kolacje zrobić...
czy opcja No.2
zachowywać się jak gdyby nic, zrobić kolacyjkę, zapytać jak tam w pracy było, jednym słowem sielanka, jak by nic się nie stało?
zdecydowanie nadal mam wqrwa na niego i tą lafiryndę i bliższa mi opcja No.1 ale nie wiem jak to rozegrać by a) miał wyrzuty sumienia b) pożałował, że w ogóle zaczął z nią smsować c) więcej do niej pisał d) docenił mnie i to co ma.
opcja No.1
nadal mieć focha, nie zrobić kolacji jak wróci i dogryzać mu, że skoro umie smsować z jakimiś gówniarami to równie dobrze powinien umieć sobie sam kolacje zrobić...
czy opcja No.2
zachowywać się jak gdyby nic, zrobić kolacyjkę, zapytać jak tam w pracy było, jednym słowem sielanka, jak by nic się nie stało?
zdecydowanie nadal mam wqrwa na niego i tą lafiryndę i bliższa mi opcja No.1 ale nie wiem jak to rozegrać by a) miał wyrzuty sumienia b) pożałował, że w ogóle zaczął z nią smsować c) więcej do niej pisał d) docenił mnie i to co ma.


temperaturę mierzę codziennie - wszystko notuję
wcześniej jakoś bardziej się czułam na "tak", teraz już jakoś mniej
nie będę głupieć i już w 15 dc robić testy bo to bez sensu. czekanie męczy, ale taka kolej rzeczy